Najlepsi faceci i najlepsze kobiety

Patrząc po znajomych stwierdziłam że najlepsi najfajniejsi faceci ( nie chodzi mi o urodę tylko o charakter )żenią się z kobietami heterami a najfajniejsze kobiety z facetami skurczybykami. To jest jakś zasada, kurczę to chyba po to aby była równowaga, zupełnie bez sensu.

A ja nawet się zgadzam.Fajni faceci wybierają sobie konkretne zołzy, a fajne laski-frajerów.Czesty widok na ulicach...... Być może to własnie teoria równowagi.

nie chodzi mi o urodę - tylko o charakter zarówno facetów jak i kobiet ,

cos w tym jest :D do cichych myszek nie naleze i ciezko mnie uglaskac ;) a moj facet ma do mnie swieta cierpliwosc noo..cudowny jest - czyli wychodzi na to ze on jest ten dobry a ja ta hetera?:o ale chyba jakies zalety mam? tylko musialabym dluzej sie zastanowic ;)

Moja siostra miała męża który z pozoru idealny a w rzeczywistości kupa szmaciarza i gnoja, znęcał się nad nią psychicznie. Ona jest fajna babka, atrakcyjna, lubiana, inteligentna. Rozwiodła się z nim i musiała po tym małżeństwie iśc na terapię tak ja zgnębił psychicznie że czuła się bezwartosciowa. Mnie i mojego męża też nie oszczędził, mawiał ze jesteśmy nic nie warci i niczego nie osiągnęliśmy w życiu. On też kariery nie zrobił. Znalazł sobie inną kobietę, taka co to wyżej sra niż dupę ma a wymagania jak księżniczka, ani to ładne ani mądre ale się wymądrza jakby rozumy wszystkie pozjadała, bufon straszny. Poza tym kłamie i zmyśla.Facet siedzi cicho u niej pod pantoflem i ani pisnie tak jak mojej siostrze podskakiwał. Teraz baba nim orze i słuzy jej do zarabiania kasy i zachcianek. To mu widać odpowiada. Nie mogę tego zrozumiec że ten sam gośc a jakie rózne zachowania. Wytłumaczcie mi to.

do mnie garna sie maminsynki, a mnie ciągnie do skurczybyków. facet, od którego "nie mogę" się uwolnić wie dobrze co zrobić, żebym zawsze do niego wracała. teraz przerwa trwa już rok, on wyrywa panienki (ma 34 lata), ja się spotykałam z "porządnym, wiernym" facetem, a o tamtym i tak nie moge zapomnieć. a moi znajomi pukają się w głowę dziwiąc się, że "taka" kobieta jak ja jest z takim facetem jak on - urodzonym imprezowiczem. I zastanawiam się , co lepsze - trwać w trochę monotonnym związku z facetem, który nigdy mnie nie zostawi i nie zdradzi czy być z facetem, z którym sopedzam niezapomniane chwile w swoim życiu, ale którego styl życia odbiega od normy.. zaczynam stawiac na to drugie. W końcu kto powiedział, że życie ma być u wszystkich takie same?????

i nie będziesz miał...

:D

Pewnie, że nie bedzie mial. On wchodzi na każdy topik, żeby to zakomunikować. Pewnie w realu tez tak sie przedstawia. Bałabym się takiego...