Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziękuję Boże

dziś radość a jutro smierć

Polecane posty

Gość dziękuję Boże

Jak dużo jest przypadków: dzis na wesele jedzie ojciec Młodej. Z powodu upału, zawału, radości z wesela nie dojechał, zmarł w drodze.Wesele zostało odwołane. Dziś jest nasz wesele. czekam na Młodego. Nie ma, chyba się rozmyslił, nie przyjechał. Przecież to tylko 5 km ode mnie. Czekamy jeszcze. Nie ma, mam dzwoni, telefon milczy. Sytuacja nerwowa, dlaczego? Przeciez nic nie zapowiadało się ,że rozmysli sie. nagle telefon, podczas jazdy do Młodej Młodego samochów został wrzucony do rowu. Zginął na miejscu. Wesele i ślub odwołane. Jada Młodzi z wesela, kierowca podpity, ale ryzykują, przeciez to tylko 4 kim, tak blisko, Policja zrozumie, to juz za mostkiem, kawałeczek. Tak Policja zroumie, ale kierowca właśnie stuknął w most. Wszyscy zginęłil A tak przeciez miało być cudownie, tyle planów, tyle radości, cel w zyciu, mieszkanie, plany ......wszystko w jednej sekundzie poszło w dym. Czy my o tym myslimy? pewnie nie, i zaraz każda wejdzie i powie - pierolnieta jesteś ze to piszesz. Przeciez to co sie dzieje nie dotyczy nas, nie dotyczy mnie. Mnie śmierć nie spotka, nie spotka śmierć nawet mojego narzeczonego czy męza. jestesmy inni No tak. Wczoraj tez Sałacka Ewa tak myslała,a dziś tylko napiła sie soku, tylko łyk. Siatkarz , tuz po śłubie też zginął. Pamietaci go? A tego przystojnego Goszcza? On tylko jechał , nie zapowiadało sie nic. Wielkie szczęście miała Otylia, ale jej brat Szymon juz nie. Popatrzcie jak szybko to sie dzieje. Robert janson i Kuszyńska są z nami, są. Ja owszem wiem ,że mnie to nie spotka, jestem pewna ,że za rok będę żoną i razem z nim wytrwam do póżnej starości, Tak , wierzę, bo nie da sie mysleć inaczej to oczywiste, ale jednak mam oczy otwarte, wszędzie patrzę. Raz szłam ciemną noca a raczej wczesnym ciemnym rankiem do pracy. Wąskie uliczki, brak pobocza, zimno i nagle swist pisk, i zobaczyłam tuż przy swojej nodze, duze koło TIRA. Zyję. na szczęście kierowca w ostatniej sekundzie zahamował. Nie mógł mnie zobaczyć wczesniej. Boże dziekuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faryzeusz
Ja tez nie umiem pogodzic się ze śmiercią.Naprawdę nikt nie wie co i kiedy. Warto byc ostroznym i naprawde zwracać uwagę nawet na to co jest w soku , bo nie koniecznie może byc to sok ale osa, która nas zabije. Ja rozumiem tylko to ,że umieraja starzy ludzie Osiecka, Miłosz, Bielicka, Machalica. Przyjdzie czas na Kwiatkowską, Rinn, Janowską. To nieuniknione i jesteśmy na to przygotowani. jednak jak ma byc przygotowana córka , nastolatka i jak ma sie pogodzić ze śmiercią mamy , która przez przypadek wypiła sok z osą? Jak wytłumaczyć żonie,że jej mąż nie przeżył wypadku a są 4 dni po ślubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znasz ani dnia ani godziny
dlatego cieszmy sie tym co mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo ze śmiercią tak już to jest - wszyscy wiemy że jest, a żyjemy udając ze jej nie ma... Kiedyś przeczytałam, ze powinno się przeżyć każdy dzień tak jakby był to ostatni dzień życia. Coś w tym jest... A jednak w naszym planowaniu, marzeniach, codzienności żyjemy tak jakbysmy byli nieśmiertelni... Śmierć jest daleko, nas nie dotyczy... I odpiero gdy żegnamy kogoś bliskiego czy sami cudem się z niej wywijamy dociera do nas, że ona JEST

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiejska kobieta
to prawda. Planujemy nasz śluby za rok, a nawet nie wiemy czy nasz facet zechce być do tego czasy z nami, a juz nie mówiąc o wypadkach. Ciekawa jestem ile jest kobiet , które myslały. Slub sie odbędzie, nie stanie sie nic, nic nas nie rozdzieli. A jednak osa potrafi zabić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta osa
to DIABEŁ!!!!!! DIABEL PRZYBIERA ROZNE POSTACIE!!!! STRZEZCIE SIE GO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaamyyk
Po co ktoś zakłada taki ponury topic, na ślubach i weselach????? Bardzo dobrze, że ludzie nie myslą o śmierci! Jakby życie wygladalo, gdyby cały czas o tym myśleć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaamyyk
Czy może autorka topicu uważa, że jeśli ktoś będzie myślał o smierci i wystrzegał się jej, to dłużej pożyje ( w strachu) albo śmierć kogoś bliskiego będzie mniej bolała??? To bez sensu. Należy korzystać z życia ile sił i nie marnowac go, bo każdy wie, że nie trwa wiecznie ale żeby myśleć o śmierci, to przesada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzi o to, by mysl o smierci byla bodzcem do czerpania radosci z kazdej danej nam chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słyszałam taką historię kiedy pan mlody przenosił młodą przez próg sali weselnej. We framugę był nie wbity do końca gwóźdź, panna młoda walnęła w niego głową (w ciemie) zgon na miejscu. Nie wiem czy to prawda, ale podobno po tym młody poszedł za salę i się powiesił. Trochę to nieparwdopodobne bo przecież nikt by go z sali nie wypuścił. Nawet na takie szczegóły trzeba zwracać uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mnie takie pier..... denerwuje... Najlepiej nie wychodzic z domu bo mozesz sie na gownie poslizgnac i zabic lub ugryzie cie komar i dostaniesz jakiejs choroby... Nie lubie czegos takiego. Trzeba miec plany, marzenia na przyszlosc a nie isc przez zycie bojac sie wlasnego cienia. Ja wierze w przeznaczenia. Co ma byc to bedzie i jak mnie ma trafic na weselu czy w kosciele ma na mnie jakis obraz spasc to tego sie nie uniknie chocbym nie wiem jaka uwarzna byla. Dotyczy sie to kazdego z nas. Autorka tego topiku podala ludzkie nieszczescia za przyklady tak jakby to mialo cos znaczyc czy dac nam do myslenia. Dziewczyno ten samochod cie nie przejechal bo na ciebie kolej widocznie nie przyszla jeszcze. A nie boisz sie czasami tego ze jak zasniesz to mozesz sie zaksztusic wlasna slina? Ja na twoim miejscu bym pewnie juz nie usnela wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupu
jej nie o to chodziło... moze w koncu zaczniemy patrzec co sie dookoła dzieje, i czerpac radosc i zyc z dnia na dzien, spełniac mareznia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×