Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobra woda

czego nigdy nie wybaczylibyscie bliskiej osobie?

Polecane posty

Gość he hehehehehehehehhehe
Wiem akurat co jest cudzysłów ... ale w ten cudzysłów to jeszcze trzeba coś konkretnie powiązanego wsadzić , a nie "byle co" ... Wiesz co .... konwersacja z Tobą jest uciążliwa . Zyj sobie dalej z myślą , że mąż jest taki jakim Ty go sobie wyobrażasz ... A on i tak bedzie Ci doprawiał rogi ... W MYŚLACH ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nienawidzę takich
ludzi, którzy lepiej od innych wiedzą co oni czują, myślą i jacy są. Jakim prawem oceniasz w tak płytki sposób jej relacje? Zrozum, że są ludzie inni niż Ty, a Romeo i Julia to przykład kunsztu literatury, nie miłości, która ma więcej odcieni od młodzieńczego afektu podsyconego rodzinnym konfliktem. Tam miłość była jak fatum, a w życiu ludzie się po prostu w sobie zakochują dopuszczając jednak do głosu chociażby minimalne pokłady rozsądku. Doskonale rozumiem, co ma do powiedzenia autorka tego tematu. Mój mąż przed poznaniem mnie miał na swoim komputerze dwa filmy pornograficzne, z czego oglądał jeden, bardzo sporadycznie i nie dla przyjemności. Jest mężczyzną i musiał coś ze swoim popędem robić, tak jak z każdą potrzebą fizjologiczną. Rozkosz dała mu miłość. Po poznaniu mnie skasował je przy mnie, szczerze wypowiadając swoją opinią na ich temat. Ja nawet nie starałam się na niego wpłynąć w tej kwestii, gdyż wcześniej w ogóle na ten temat nie rozmawialiśmy. Poza tym również nie ogląda się za innymi kobietami, bo nigdy tego nie robił. Pytając go niejednokrotnie, na co na przykład zwracał uwagę, szczerze odpowiadał, że na nic. Jak mu się spodobała jakaś kobieta to za całokształt, poznawał jakąś i dopiero wtedy zaczynał się nią interesować, nie oglądał się za każdym biustem, czy za każdymi nogami. W tej sprawie, również obyło się bez moich interwencji, nie wyraziłam się nawet słowem w tym temacie. Od początku było jasne, jaki ma do tego wszystkiego stosunek. I nieważne, jaka kobieta nie przeszła by obok nas, zawsze wpatrzony jest we mnie, w moje nogi i w mój biust. Podobnie jak ja, w niego. Nie podobają mi się inni mężczyźni, mam swój określony gust, któremu on odpowiada w stu procentach, ba dostałam nawet więcej niż sobie wymarzyłam. I nie jesteśmy pozbawioną temperamentu parą. Wręcz przeciwnie, kochamy się bardzo często, namiętnie, czule, głośno i do utraty tchu. A jedyne filmy, z jakimi mamy do czynienia to nasze własne, nie brakuje nam pomysłów, ale przede wszystkim miłości. I co, mnie również powiesz, że mój mąż to pantoflarz? Tylko pod czyim pantoflem, swoim własnym? Mam go zmusić do oglądania pornografii, do gapienia się na tyłki innych kobiet, bo dla Ciebie to świadczy o jego męskości? Nie bądź taka do przodu, bo Cię z tyłu zabraknie. Możesz mieć własne zdanie, ale nie obrażaj innych za życie, którego nie rozumiesz. Każdy ma swój gust, swoje wartości. Mnie łączą z nim bardzo głębokie relacje, Tobie odpowiada dosyć powierzchowna uczuciowość. Jeżeli nie spotkałaś się nigdy z takim zachowaniem to znaczy to tym samym, że ono nie istnieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he hehehehehehhehhe
Nigdy nie napisałam , że faceci oglądają sie za WSZYSTKIMI nogami czy biustami .... Chodzi mi o podejście autorki do tematu zdrady i jej konsekwencji .... Autorka ma twarde zasady : mąż nie może NAWET POMYŚLEĆ O INNEJ KOBIECIE .... bo inaczej rozwód ... Sorry , ale to nie miłość ... Bo nawet jeżeli on się teraz deklaruje że nie myślał , nie myśli i nie pomyśli o nieznajomej . którą np. "przelotem" zobaczy w sklepie i będzie ona miała to coś , co choć przez 1 minutę zajmie jego myśli .... Nie można takich rzeczy wymagać od partnera ...bo wsztyscy jesteśmy ludźmi ... Jezeli jej mężowi przyjdzie chwila słabości ... przerzuci TV na kanał erotyczny , i ona to zobaczy ... co wtedy ? Rozpadnie się niezniszczalny związek ... bo On przed ślubem powiedział , że nigdy nie obejrzy filmu porno , nawet przez sekundę nie pomyśli o innej obiecie i nie będzie się masturbował choćby żona "nie dawała" mu przez miesiąc .... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nienawidzę takich
można się masturbować myśląc o żonie, tak nawiasem mówiąc:). Teraz, w tym co piszesz masz rację. Przeszłaś z osądzania, na ocenianie i nawet dobrze Ci to wyszło. Masz rację, rozwód w sytuacji przełączenia na kanał erotyczny jest czymś absurdalnym, ale ona tego nie napisała. Myślę, że słowa:, „gdy pomyślę o innej osobie" nie są użyte w kontekście spojrzenia się na jakiś filmik, ale raczej mają głębszy sens. Chodzi może o stałe, nie tylko seksualne zwracanie się ku innej osobie, co prędzej czy później przerodzi się w zdradę dokonaną. Nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że to wcale nie takie łatwe, usłyszeć coś takiego, to rzecz gorsza od zdrady. Bo za zdradę można nienawidzić, a za szczerość? No właśnie. Nie o tym jednak toczyła się dyskusja. Myślę, że ona mu niczego nie zabrania, po prostu jasno, oboje wyrażają swoje poglądy. Na ile w to wierzą? Tego nie wiem. U mnie przed poglądami były czyny, nie przyszło mi nawet do głowy naciskać w tej materii, ale być może u nich było podobnie. Mam tylko nadzieję, że naprawdę się ze sobą zgadzają. I to jest najważniejsze. Przynajmniej ma być. Ja również wolę wiedzieć, co siedzi w głowie mojego mężczyzny, przez czas trwania naszego związku nie jeden z powyższych tematów poruszyliśmy i dogłębnie obgadaliśmy. Oczywiste, jest dla mnie, że nie przestanę go kochać nawet, jeśli nakryję go czymś, co sprawi mi ogromną przykrość. Jednak rana pozostanie i o tym musimy wiedzieć oboje. Co nas boli i czego nie chcielibyśmy nigdy przeżyć. To nie są warunki, to są po prostu obawy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowa woda
a ja nienawidze takich--> no doskonale sie rozumiemy jak widze:P najgorsze jest to ze panuje moda na wysmiewanie tak pieknej i czystej mlosci..a czemu? moze z zazdrosci? moze ludzie ktorzy takiego uczucia nie doswiaczyli poprostu nie potrafia sobie wyobrazic ze w ogole moze istniec.. w kazdym razie ja tam wierze ze takich par jest duzo;) heheh-- tak mam twarde zasady.. ale ma je takze moj maz.. widze ze cos cie bardzo boli:P:P nam obojgu jest w tym zwiazku dobrze.. czujemy sie pewni siebie..i podkreslam po raz kolejny ze u nas nie jest to jednostronne.. nie ma charakteru "wymuszania" czegos.. a "wolne zwiazki" i wszystkie jego odmiany.. przebaczanie czegos co bylo fundamentem zwiazku.. przymykanie oczu i obnizanie poprzeczki jest niedopuszczalne i mija sie z celem.. moim zdaniem jesli kochasz nie uciekasz myslami gdzie indziej.. do kogos innego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja
w pełni się zgadzam z wypowiedzią poprzedniczki he hehehe przeciez tu nie chodzi o zdradę fizyczną, tylko jakieś głupie myśli, które do niczego nie prowadzą, wątpie, żeby mąż sie do nich przyznał bo wie czym to grozi, jak za 10 lat obejrzy panienkę w bikini w internecie to się z nim rozwiedziesz? choćby te 10 lat było bardzo udane?? dziwne to jakieś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowa woda
co do myslenia o innej kobiecie.. jesli moj maz celowo ogladalby filmy erotyczne, masturbowal sie po kryjomu w ubikacji.. marzyl o innej kobiecie.. byloby to jednoznaczne ( i to obustraonnie.. tzn moj maz jest na tyle uczciwym czlowiekiem.. i rozsadnym z enie widzialby sensu w byciu ze mna skoro mialby ochote na inna).. rozstalibysmy sie i tyle.. byloby mi zle.. cholernie bym sie zawiodla.. ale nie dlatego ze stracilam milosc.. byloby mi zle ze pomylilam to uczucie z miloscia... bo ja naprawde wierze ze jesli milosc sie konczy.. tzn ze tak naprawde milosci nigdy nie bylo... milosc to nie jest zakochanie sie... milosc to duzo wiecej;) uff;) no w kazdym razie kazdy ma swoje zdanie;) a ja przynajmniej zwiazek tworze z osoba ktora moje zdanie podziela i naprawde bardzo nam z tym dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he hehehehehehhehhe
a ja nienawidzę takich ----- no widzisz , to ja w takim razie inaczej odebrałam założenia autorki ... Wiem , że cytowanie jest nie regulaminowe ... : "dla scislosci dodam ze piszac o zdradzie mialam na mysli zarowno zdrade fizyczna, jak i myslenie o innej kobiecie, masturbowanie sie w ubikacji, wyobrazanie sobie sexu z inna itd" Autorka nigdy nie sprecyzowała czy chodzi o jednorazowe sytuacje czy powtarzające się w sposób ciągły ... Ja też mam partnera od 10 lat i nie wybaczyłabym mu zdrady fizycznej .... no na pewno nie od razu :) Kochamy się bardzo , ufamy sobie w 100 % - ale dla mnie zaufanie sprawdza się w sytuacjach zagrożenia ... np. mój partner zawiózł kolegę do agencji towarzyskiej ... i zaczekał na niego przy barze ... nie była zła , ponieważ wiem że za żadne skarby by nie skorzystał z usług jakiejś tam pani ... powiedział mi o tym i ja mu wierzę ... wiem ze przez te 10 lat i na chwile obecną mogę mu ufać i nigdy mnie nie zdradził ... robi duzo innych rzeczy ale na pewno mnie zdradził ... Jezeli widzi piękną kobiete , to dlaczego ma na nią nie patrzyć i nie podziwiać jej urody ... często razem zwracamy uwagę na ludzi , którzy się wyróżniają ... i na pewno on myśli o tej kobiecie ... no bo co, patrzy się na nią tępo i zapomina że ją kidykolwiek widział... ? Ja tez zwracam uwagę na mężczyzn , aktorów ... i co z tego ...? Popatrze . popatrzę i kończę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie wybaczyłabym zdrady i okrutnych kłamstw na mój temat czy moich bliskich osób. nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdrowa woda
oki;) a gdyby Twoj facet "jednorazowo" zrobil sobie dobrze myslac o jakiejs panience? nie bylabys zla? nie byloby Ci przykro? nie poczulabys sie zdradzona? w koncu jelsi masturbowal sie myslac o innej to tak jakby chcial z nia uprawiac sex.. i zapewne gdyby Cie nie mial.. staralby sie o to zeby do tego sexu doszlo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he hehehehehehhehhe
Byłoby mi przykro .... ale bym się nie rozstała z tego powodu ... Myśle , że nie rozstałabym sie też definitywnie gdyby mnie zdradził fizycznie 1 raz , ale gdyby miał romans to bym się rozstała na 100 % . Moze później bym jakoś wybaczyła , ale na pewno walizki byłyby wystawione :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość he hehehehehehhehhe
Ja nie uważam masturbacji , jako niespełnionego seksu z jakąś tam kobietą ... Po prostu masturbacja to szybkie wyładowanie seksualne bez uczucia i "gry wstępnej" ... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle eeeeee
NIEWYBACZE DO KONCA ZYCIA MODERATORKOM JESLI NIE SKASUJA TEGO BZDURNEGO TOPIKA BLEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak sie kocha to wszystko sie
wybaczy, WSZYSTKO, niestety wiem to z wlasnego doswiadczenia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×