Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem nienormalna

jestem nienormalna ale co dalej

Polecane posty

Gość jestem nienormalna

wiec jest tak -poznałam na necie faceta , jest teraz w anglii , pracuje -przed wyjazdem rozstał sie z dziewczyna , ktora pochidzila z patologicznje rodziny, ojciec byl alkoholikiem -byli razem 3 lata , on dla niej zrobilby wszytsko , nawet teraz pisze ze zawsze chce jej pomagac i pozostac dla niej przyjacielem do konca zycia......wiec ja nadal kocha :( -poznała mnie , pierwsze rozmowy wesołe, spontaniczne ja nie marudze , nie opisuje mojego zycia.Jestem sama , on chcialby mnie poznac i pyta czy mamy sznase na "coś" w realu -pierwsza mysl , znalazłam normalnego, czułego faceta ale: + on nadal kocha ja , to widac po tym jak o nije pisze , jak bardzo chcialby jej pomoc, jak wyrwac z domu rodzinnego.Wiec przy mnie moze bedzie chcial chwilowo sie oszukac i zapomniec o Niej +napisał , ze juz nie chciałby spotykac sie z dziewczyna z "trudnego" domu , bo zawsze bolała go ta niemoc i smutek w oczach jego dziewczyny A ja jestem, pochodze z jeszcze gorszej rodziny , ojciec alkoholik , brat tez a matka schizofreniczka:(Wlacze o swoje szczescie , o wiare w to ze ktos mnie pokocha z calym"tym dobytkiem" ktory wyniosłam z domu , tzn strachem , lekiem przed bliskoscia , ciagła ucieczka do nikąd...wczoraj sie rozplalaklam jak tak napisal, On oczywiscie nie wie o tym jakie jest moje zycie rodzinne. Wiec sie chyba zakochałam przez Internet i juz wiem ze nic z tego nie bedzie.Mam 22 lata i jestem jednak nienormalna.Ale co mi tam, jesli sie nie moge wygadac , to sie przynajmnije wypisze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nienormalna
widziałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nienormalna
nie szukam ogiera:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nienormalna
a zdjęcia są nowe , robił je sobie bawiąc się cyfrówka zaraz po pracy , wiem jak wygląda .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NEDZNA PROWOKACJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nienormalna
dlaczego prowokacja?czy to takie dziwne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nienormalna
proszę o jakąs rade , jak już pisałam trochę sie pogubiłam w tej znajomośći.Czy wg was powinnam dac sobie spokoj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisz mu jaka jest twoja rodzina,jezeli mu na tobie zalezy to cie nie zostawi. a jezeli zostawi to znak ze chcial uciec od tamtej i problemów jakie ona miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisnia22
bartek wszystkie laski tak podrywa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaa...
jak dlugo piszecie ze soba i jak daleko mieszkacie od siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nienormalna
piszemy od miesiąca amieszkac bedziemy wtym samym misecie od nowego roku akademickiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem nienormalna --> to wygłada prawie jak historia mojej znajomej, rok temu się niby rostali ze sobą, on wyjechał do Anglii a ja byłem jej pocieszaczem... po jakimś czasie oświadczyła mi że musi porozmawiać z nim... Ok porozmawiali, a następną wiadomoscią było to, że oni tak naprawdę się ze sobą JESZCZE nie rozstali więc musi mu o tym jeszcze powiedzieć. Teraz znów są razem, tzn. byl gdy ja podziękowałem za tą znajomość :O Więc hmmm chyba lepiej szukaj sobie kogoś innego. Powodzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jestem nienormalna
no i co,z e tak pisze? Ty pomysl, czy Tobie to nie rpzeszkadza i czy sama umiesz sobie ze sobą poradzić a to czy on będzie widzial smutek to miej w d... w sumie to dobrze, ze trafil ci się taki, co przynajmniej nie wyśmiewa, bo takie łozbuzy ez bywają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nienormalna
Hej, mam caly czas wrazenie ze on u mnie szuka "normalności" czegoś innego, ze juz nie bedzie sie o kogos musial bac , opiekowac sie kims.Nie wiem ...poza tym widze jakja nadal kocha, jak o niej pisze>Chyba koniec z ta znajomoscia, ja sie wkrecam a on sie oszukuje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to autorki
i ignoruj wypowiedzi pola z haesu - to podstawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jestem nienormalna
ale Ty nie mysl co on myśli, tylko czy Ty dasz radę poza tym nie chwal się na razie tym, co bylo u Ciebie w rodzinie a poza tym poczytaj o schizofrenii to się zdziwisz, bo na to kazdy z nas moze zapaść, jak mu się zycie pierniczy a ten Twoj to jakaś pipa, nie chlop...zwiazek między dwojgiem ludzmi to rzecz wypracowana a nie nabyta, tylko czlowiek jest durny z natury moze on nie chce takiej sytuacji, ze Ty mu powiesz o swojej rodzinie a potem będzie, ze przerzucasz na niego cal a odpowiedzialnosc za was - przemysl to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuwu
Jak dla mnie dalabym sobie z nim spokoj - przede wszystkim dlatego, ze nadal do tamtej cos czuje a po drugie jesli powodem rozstania z nia byla jego niemoc to nawet gdybys nie pochodzila z takiej rodziny to bym go odradzala - wlasnie w trudnej sytuacji ja zostawil, wolal zwiac bo nie mogl sobie poradzic z tym a w zyciu gorsze rzeczy bywaja - mam wrazenie, ze nie bardzo mozna na nim polegac a nie zawsze jest kolorowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nienormalna
nie nie, to ona jego zostawiła.Wyjechała też za grtanicę a przed wyjazdem powiedziała mu, że był pomyłka i go bardzo przeprasza za tyle zmarnownych lat/Tak mi powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuwu
hmm w takim razie to zmienia postac rzeczy - nie doczytalam sorki. No to ja nie pisalabym nic o mojej rodzinie. Pewno podtrzymywalabym korespondencje ale probowalabym (choc wiem ze to prawie niemozilwe) nie angazowac sie w to. Moze jesli wszystko rozwineloby sie pomyslnie, on wrocilby, chcialby sie spotkac, raz, drugi, trzeci i cos by z tego wyszlo... choc z drugiej strony skoro jest z Toba taki szczery, to moze lepiej go nie oszukiwac. Wiesz w trakcie pisania zmienilam zdanie ale juz zostawie calosc - napisalabym mu jaka jest prawda i jesli bedzie chcial zerwac kontakt to rozumie itp w ten spsob bedziesz szczera i pozwolisz mu zdecydowac - jesli by cos z tego wyszlo to doceni ten gest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooojjja
Czuje to samo, też mam spory bagaż na plecach porodzinny, gdzie ojciec z CHAD, siostra ze schizofrenią, tylko my z mama "normalne". Mam straszne obawy czy ktoś mnie pokocha z tym wszystkim a nie przez pryzmat tego, nie umiem sie do końca przez to otworzyć przed nikim, wstydze sie i boje. Wyobrażasz sobie, ze jak byłam z facetem przez 6 lat razem nigdy nic mu o tej sytuacji nie powiedziałam i on nie wiedział, a miszkał niedaleko. Wszystko ze mną w porządku, jestem atrakcyjna, skonczyłam studia ale boje sie np. ze kiedys ktoś z kim bede mi wypomni jaką mam rodzinę, że bedzie minie przez to obrażał, albo gorzej na mnie patrzył.Ciężko mi, bo nikomu o tym nie mówie, nikt nie wie, nawet najlepsza przyjaciółka. Powoli sie dusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuwu
ojjjjjjj - piszesz ze bylas tzn ze nie jestes a powod zerwania musial byc - czy nie tkwi on gleboko w problemach Twojej rodziny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooojjja
Mam np. taki strach, że gdybym sie zwierzyła komuś... to by mi przypisał to ,ze i ja jestem chora itp. Męcze sie przez to, nie wierze kompletnie w siebie, jak podrywa mnie jakiś ciekawy facet wole zniknąć, nie zaczynać niczego, bo jak sobie pomyśle ,ze np. dowiedziałby sie jaką mam rodzinę, a zresztą już sama myśl o tym ,ze musiałabym sie tłumaczyć, opowiadać o tym - zniechęca mnie do zaczynania przecież nic nie znaczącej jeszcze znajomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wuwu
oooooooojjja - mialo byc - znowu blad - przeprszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nienormalna
widzicie ze mna jesdt taki problem Ze ja zawsze ikrywałam prawde o moim domu, zawsze uciekałam bo tak było bezpieczniej.Raz sie komuś zwierzyłam a on sie wystarszył.Bolało bardzo I teraz pojawia się on, pieszmy ze soba nawetw tej chwili, on opowiada jak mu mija dzien.Ale dlaczego napisałam, że jestem nienormalna? Bo nagle wydaje mi sie, że znalazłam kogoś kto mnie zaakceptuje a przede wszytskim zrozumie i nie bedzie ocenial.NIE ucieknie Ale to tylko gdybanie , jak zawsze w moim wypadku.Tylko marzen nam nikt nie jest w stanie odebrac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nienormalna
ja się nie wstydzę mojej mamy, schizofrenia w porownaniu z alkoholizmem to łagodna choroba i tylko kto przeszedł piękło toksycznego domu, wie o czym piszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooojjja
Powodem była inna, dla której mnei zostawił.Czy tkwił w mojej rodzinie raczej nie, to chyba z tego wszystkiego tkwił problem we mnie, bo przez to co "ukrywałam" czułam sie troche gorsza... nadrabiałam to wzmożoną miłością, oddaniem , wiernością - może nie tak ,ze sie oplotłam jak bluszcz ,bo to nie o to tutaj chodzi, ale na dużo (za dużo pozwalałam). A ja nie mam żadnych problemów z psychiką -jeśli o to pytasz. Moi znajomi nic nigdy by nie powiedzieli o tym co sie u mnie w domu czasem działo, czasem awantury całą noc, ja zapłakana rano malowałam sie i szłam na egzaminy w sesji... uśmiechałam sie do ludzi z roku jakby nigdy nic. Jestem spokojną , normalną dziewczyną... ale lęk przed tym ,ze ludzie lubią przyszywać etykiety blokuje mnie zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważaj żebyś potrzebę bliskośc
i i akceptacji nie pomyliła z miłością, to, że masz z kim pogadać nie musi się równać z tym, że go kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooojjja
To nie ten typowy wstyd, to strach przed innymi ludźmi, którzy potrafią być okrutni. Fakt alkoholizm jest straszny, nie wiem jaką postać schizofrenii ma twoja mama, moja siostra np. łyka codziennie 7 tabletek różnego rodzaju a i tak. np. wieczorem czasem ma jazdy, u niej to wygląda bardzo agresywnie, krzyczy, wygraża, bluzga itp. Tata aktualnie jest na lekach, ale jak nie brał też w czasie manii pił alkochol. Rok temu za jego namową w manii siostra przestała brać leki ( znasz ten problem, kiedy postanawiaja nie brać... bo już sie czują zdrowi) - no i był podwójny horror, nie ma co opisywać, bo żadne słowa tego nie opiszą. Mam lęk, bo kiedy poszłam po ostanich zajściach do psychologa i opowiedziałam swoją sytuację o dwóch osobach chorych to psycholog dziwiła sie jak daję radę. Psycholog,który bądź co bądz mnie rozumiał. To co powiedziec zwykły człoweik, dla którego chory to "typowy wariat". Moge napisać ,ze mi to nie przeszkadza, ale prawda jest taka, ze mam strasznie dużo obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem nienormalna
moja mama ma abrdzo lagodna postać schizofrenii paranoidalnej, jesli bierze leki to jest w zupelnosci normalna osoba A mi psycolog poradzila wyprowadzke z domu co zrobilam i terapie dda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooojjja
Siostra w sumie teraz też jest do "zniesienia" (też ma paranoidalną ale dość cięzką postać) tak to noramlnie sie zachowuje, tylko bywa czasem ,ze cos jej sie wyda, ze słyszała, no i zaczyna sie kłócić. Mi też poradziła wyprowadzkę, tyle że: - w domu zostałaby mama ... -kocham całą moją rodzinę mimo tego co pisałam wcześniej i ciesze sie z tego co jest, a raczej cenie ,ze ich mam - mama czuje sie odpowiedzialna, opiekuje sie ojcem i siostrą -... no właśnie i wyprowadziłabym sie ,ale skoro aktualnie jestem sama zatrzymuje mnie strach o mame czy podoła, czy da rade sama z tym wszystkim, bo zawsze jeszcze może ze mną porozmawiać... Moje jedyne obawy to czy znajdzie sie ktoś kto mnie po prostu z tym wszystkim zaakceptuje.Byłemu widocznei nie dość ufałam, skoro.. nie potrafiłam sie otworzyć w tej kwestii. czasme tak rozmawiam sobie z moimi znajomymi, tak mi rzucają komplementy (panowie) zapraszają na kawkę, piwko ... a ja sobie myśle ciekawe co by zrobił gdyby poznał prawdę. Boje sie ludzkiego egoizmu, bo ludzie bywaja okrutni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×