Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Panther

Wielka miłość, czy zauroczenie?!

Polecane posty

Gość Panther

Witam wszystkich! :) Mam na imię Marcin. Mam 16 lat.Mieszkam w małym mieście Gostyninie, niedaleko Płocka. Udaję się do 4-letniego Technikum Elektrycznego w zawodzie: Technik elektronik, specjalizacja: systemy i sieci komputerowe. Ciekawy zawód, ale nie o tym chciałem pogadać. Opowiem wam swoją historię i proszę o udzielanie się, dielenie własni refleksjami oraz poradami. Nie tak dawno, jakieś 3 tygodnie temu od 28 czerwca do 8 lipca organizowane były 10-odniowe Letnie Rekolekcje Ruchu Rodzin Nazaretańskich.Były to rekolekcje w górach. Noclegi były w domach u górali w miejscowości: Bańskiej Wyżnie. Początkowo nie chciałem się na nie wybrać, strach przed tym, że nikogo tam nie znam przechogarniał mnie. Zaproszenie złożył mi mój opiekun od Bieżmowania,pan Jarosław, sympatyczna osoba, prawdopodobnie zaproponował mi je dlatego, że zauważył moje skupienie, zaangarzowanie w spotkania przygotowawcze do momentu mojej dorosłości (tzn.Bieżmowania).Spotkałem w dniu wyjazdu Marka, przedtem Go nie znałem, usiedliśmy razem w autokarze a wkrótce byliśmy kolegami, a nawet przyjaciółmi ; gdy wszedłem do autokaru wycieczkowego, widziałem wiele obcych mi ludzi, jednak z każdym starałem się zapoznać. Szybko odrywałem nowe przyjaźnie. Spotkałem Ją, piękną złotowłosą o błękitnych oczach i ślicznym, trochę wtydliwym, lecz przeuroczym uśmiechu rozpromieniającym wszystkie zakamarki mego serca. Pierwszy dzień rekolekcji udało mi się o niej nie wspominać, jednak przez kolejne dni i noce nie mogłem myśleć o tej dziewczynie o imieniu Asia, która jak się później okazało była starsza o rok i nie miała chłopaka . Dawno temu mając 10 lat prosiłem Boga, abym nie zaznał miłości ponieważ twierdziłem, że tylko ból jest jej ukazaniem, lecz gdy Asię spotkałem, wszystko się zmieniło,moje poprzednie postanowienie, ale również moje myślenie. Przez 6 dni pobytu tam, starałem się jak najbliżej poznać jej osobę, tak krótko, a dłógo, wydawało mie się to wiecznością. Przeżyłem wielką miłość 3, lecz aby być pewien swych uczuć i jej nie skrywdzić, czekałem do nocy 6 dnia i napisałem list miłosny odzwierciedlajacy to co do Niej czuje do i Jej wręczyłem, prosząc ją o to aby na osobności go przeczytała. Spytałem się przyjaciela, którego darzyłem zaufaniem i dużo wiedział o osobach, którzy przyjechali w te miejsce, ,,Czy spieszyć się z tą miłością , czy może podejśc do niej powoli?'' Poradził mi, że jeśli jestem pewien swych uczuć, to nie powinienem czekać i powinienem wiedzieć , żę Asia zakochła się, udawali, że są ze sobą lecz do niczego to nie prowadziło . Wziołem jego słowa pod rozwagę. Następnego dnia, najbliższa memu sercu: Asia poprosiła mnie o spacer z rozmową. Poszedłem z przyjemnością. Po długiej rozmowie powiedziała, że prawie się nie znamy i jak narazie mogę zostać tylko kolegą oraz to że zakochała się w osobie z tej wycieszki i że zapewn wiem o kogo chodzi, był to Daniel mający ok19 lat, który zresztą przebywał w tym samym domku co ja tylko, żę w innym pokoju. Ktoś inny mógłby się załamać i przeżyć szok, gdy to usłyszałby, jednak ja zachowałem nadzwyczajny spokój, wierząc że ujrzy prawdziwą miłość jaką Ją darzę. Jest to moja pierwsza miłość i wiem, że takiej drugiej osoby jak Ona nigdy ni spotkam. Nadszedł czas rostania. Spotkaliśmy się wszyscy przed kościołem p.w.MBF (Matki Bożej Fatimskiej) niedaleko domów noclegowych. Pożegnałem się z każdym, nie płakałem ponieważ wiedziałem, że się Bóg zechce, abyśmy się znowu spotkali. Gdy wyruszaliśmy ta piękna dziewszyna o głebokim spojrzeniu, oczach niczym bezchmurne niebo dające uśmiech w ponure dni jechała tym samym autobusem, chciałem do niej się przysiąść, lecz grzecznie odpowiedziała, że miejsce te jest zajetę dla jej koleżanki. Ustąpilem; gdy ruszyliśmy niemogłem powstrzymać sie choć na chwile nie patrząc się na jej twarz. Za każdym razem, gdy na mnie spojrzała uśmiechałem się do Niej.Troszkę się zawstydziłem, gdy spojrzała na mnie w tym samym momeńcie co ja na Nią, lecz nie wstydzilem się moich myśli dotyczących Asi.Gdy dojerzdzaliśmy do mojego miasta po raz ostatni spojrzałem na Nią i jak byliśmy już na miejscu wysiadłem,zdziwiłem się bardzo, gdy wydsiadła w mojej miejscowości skoro mieszka daleko ode mnie, niedaleko Muławy, dowiedziałem się od jej mlodszego brata, że zatrzymali się tutaj, iż czekali rodzice na nich obok samochodu. Przytuliłem Asię bez łez aby jej nie martwić i nie zrobiło jej się przykro, lecz w głębi serca czułem wielki ból rozstania . Cokolwiek by się zdarzyło nie chciałbym, aby z mego powodu cierpiała. Powiedziałem Jej: ,,Zawsze będę na ciebie czekać i nie zapomnę Cię'' po czym spoglądałem przez ok 5-6 minut na Nią i odszedłem do domu. Kilka dni potem napisałem kilka listów, sms-ów i przesłałem jej parę miłosnych tapet mówiących że o Niej nie zapomniałem.Napisała do mnie na gg co u niej słychać i co u mnie. Czułem, że jest cos nie tak, była w dole, coprawda spytałem się Jej, czy moge pomóc, lecz coś ją naprawdę gryzło i odpowiedziała, że tylko ona może rozwiązać ten problem. Starałem się jej uświadomić ,że nie jest sama z tym tkz.problemem. Próbowałem ją pocieszyć, trochę mi się udało lecz czuję, że jest nieszczęśliwa i niewiem jak mogę jej pomóc jeśli nie chce się przedemną dostatecznie otworzyć.Myślę , że jej poblem wiąże się z tym że niewie kogo wybrać mnie czy jego, czyli Daniela. Co robić?? Jak jej pomóc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×