Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taktórejbijedzwon

nie cierpię gejów

Polecane posty

Gość ja byłam w związku z gejem...
zakochałam się ponownie po czterech miesiącach od rozstania... byłam bardzo zaskoczona... myślałam, że już nic na mnie nie czeka... a tu taką niespodziankę los dla mnie przygotował ;) dopiero teraz wiem, co to jest miłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktórejbijedzwon
dziękuję za ten wpis, Ty rozumiesz o czym ja mówię, wiesz w czym sedno mój chlopak widocznie nie był gejem w 100%, bo nie było w naszym związku oziębłości, niezrozumienia, niechęci do kontaktu, wręcz przeciwnie - uwielbiał przy mnie być, dotykać, przytulać... ale potem kiedy zaczęło się normalne życie - wszystko zaczęło sie psuć - nie chciał ograniczyć wielu nałogów, po prostu nie chciał się starać było tylko- będę to robił- bo to lubię, bo tak chcę nie rozumiał, że zycie to też kompromis, że nie robimy tylko tego co nam odpowiada, że powinnismy zwracać uwage na tych co są obok ja chyba mam też zaniżoną samoocenę - trudno sobie wytłumaczyć, że to nie przez nas przestał kochać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktórejbijedzwon
zakochałaś się w kim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktórejbijedzwon
🌼 dla Ciebie ja tez chce zapomnieć i pokochać kogoś i nie rozdrapywać i nie pytać dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie jest
ciężkie,a niektóre przeżycia wracają do nas przez wiele lat i piętnują, ale zawsze jest nadzieja, że może być lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też ich nie lubię
od kiedy wyszli na ulice i pokazuja swoje prawdziwe oblicze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam w związku z gejem...
to bardzo dziwne, bo nie szukałam nikogo... poznałam Go bardzo przypadkowo... byłam jeszcze pogrążona w rozpaczy po rozstaniu i w trakcie leczenia ran (wtedy jeszcze nie wiedziałam dlaczego tak naprawdę rozwalił się mój związek - były tak od razu nie wyjawił mi swojego małego sekretu, zrobił to dopiero jak poznałam Moje Szczęście)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktórejbijedzwon
cieszę się, ja od roku nie potrafie nikogo pokochać o skłonnościach mojego byłego dowiedziałam sie po rozstaniu, wczesniej nic tego nie zapowiadało, no może kilka szczegółów-solarium, fryzjer, depilowane brwi, stringi, biżuteria sciągnięta na wiele miesięcy dla mnie itp. szczegóły, których nie chciałam dostrzec... problem był w tym, że on zakochał się we mnie prawie po raz drugi, ale ja już wiedzialam o jego skłonnościach, mimo to było mi z nim dobrze, rozsądek mówił żeby wiać ile sił w nogach, a serce co innego... rozsądek mówił, że on w momencie kiedy przestaje widzieć sens własnego życia - wpada w oglądanie pornografii gejowskiej, kontaktowanie sie z innymi, sms-owanie - a potem opamietanie, że to nie ma najmniejszego sensu, bo im gejom- w wiekszosci chodzi tylko o seks, kilka miesięcy spokoju i znowu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oni sami siebie
nieraz nie cierpią :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość racja że się nie cierpią
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam w związku z gejem...
do "taktórejbijedzwon" ja też myślałam, że nie będę umiała nikogo pokochać, że nikomu już nie zaufam... ale nigdy nie mów nigdy ;) zobaczysz, też kiedyś szczęście się do Ciebie uśmiechnie, w najmniej spodziewanym momencie złapie Cię za nogi i powie: oto jestem! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktórejbijedzwon
🌼 dla CIEBIE mam nadzieję, że się z tego otrząsnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam w związku z gejem...
otrząśniesz się... tylko na to potrzeba czasu... ja bardzo szybko przeszlam nad tym do porządku dziennego, ale prawdopodobnie tylko dlatego, że już z kimś się związałam, bo szczerze mówiąc nie wiem, jak zareagowałabym na taką wiadomość, gdybym nadal była sama... P.S. Dziękuję za ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam w związku z gejem...
miało być "Dziękuje za 🌻 " ale coś mi nie wyszło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktórejbijedzwon
tak trudno nieraz zapomnieć ale wiem, że to możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudne to trudne
🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja również
ale trzeba poznać ich sposób życia żeby zrozumieć o co chodzi zagłada jest już blisko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nareszcie zdrowy człowiek
nie boi się mówić prawdę - nie cierpi gejów. To normalne bo tak jesteśmy zaprogramowani przez nature, że normalni nie lubią zboczonych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taktórejbijedzwon
dziękuję Ci, którzy są tacy tolerancyjni chyba nie do końca poznali gejów, często widzą tylko sympatycznych, zadbanych mężczyzn , a kompletnie nie wiedzą o ich drugim obliczu a takowe istnieje i jest bardzo mroczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonkanl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonkanl
Temat z odległa datą więc nie liczę na odzew.... Jestem żoną geja... od 15 lat a od roku o tym wiem. Mamy czworo dzieci. Jestem w rozpaczy... On mówi że mnie kocha ale czy to jest miłość jeśli przez cały czas zdradzał mnie z facetami? Szantażuje mnie dziećmi, mówi, że odchodząc od niego chcę je skrzywdzić. Czy jestem nienormalna bo oczekuję w małżeństwie wierności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabrzmi to ironicznie
ale jestes jedną kobietą w jego życiu. Czy poza tym, że interesuje się mężczyznami, jest czlowiekiem odpowiedzialnym, troszczy się o Ciebie i dzieci? Jak on wyobraża sobie Wasze dalsze wspolne życie? I jak Ty wyobrażasz sobie dalsze życie bez męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywa i tak
jonkanl, przykre :( ale hmmm może, jeśli nic do niego nie dociera, zastosuj tę samą broń. on ma swoje życie seksualne, ty miej swoje. nie jego wina, że pociągają go faceci?? cóż... ciebie również i to też nie twoja wina :P on ma kochanków, ty tez miej. on nie potrafi być ci wierny a jednocześnie nie zgadza się żebyś odeszła, miej swoje życie z boku. a tak w ogóle moim zdaniem powinniście iść di psychologa, bo dzieci, kiedy dowiedzą się o tym, a dowiedzą się na 10000000% , znienawidzą was oboje :( jego za to kim jest (tj oszustem, nie gejem), a ciebie za bierność. i dobra zasada - z terrorystami się NIE NEGOCJUJE. trzymaj się 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kichos
zboczeńcy to plugastwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jonaknl
Dzięki za wpisy! Nie chcę mieć nikogo na boku, to nie dla mnie. Niestety kocham go, tyle lat byliśmy razem i mamy takie fajne dzieci. Oboje je kochamy. Rok temu obiecywał, że się będzie starał ale mu nie wyszło. Dlatego obawiam się że kolejne obietnice skończą się tak samo. Chcę spróbować być sama... Jeśli rzeczywiście zależy mu na dzieciach to przecież może się postarać być dobrym ojcem także po rozwodzie. Jeśli z nim zostanę mimo wszystko boję się że nabiorę wstrętu sama do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywa i tak
Jonaknl myślę, że odejście od męża i rozwód jest najlepszym rozwiązaniem, niezależnie od tego, jak będzie protestował... a jeśli spróbuje cię szantażować, cóż... w samoobronie możesz mu zagrozić, ze zażądasz rozwodu z orzeczeniem i na sprawie wyciągniesz jego orientację. nie wiem, czy masz ślub kościelny, ale jeśli tak, od razu mówię ci, że unieważnienie go to tylko kwestia formalności. rozwiąż to jak najszybciej i zacznij nowe życie. życzę ci powodzenia 🌼 co do reszty, znam bardzo wiele osób homoseksualnych i mam do powiedzenia na ich temat tyle, że większość z nich, to normalni ludzie, którzy, tak jak osoby heteroseksualne, potrzebują akceptacji, miłości i chcą normalnego związku. moja przyjaciółka jest less, od 3 lat w fantastycznym związku, który mam nadzieję przetrwa do końca jej życia, mój bliski znajomy z wyboru żyje od 2 lat w celibacie (facet 26 letni) ponieważ czeka na miłość i poważny związek. takich ludzi jest masa, ale żeby byli "normalni", tj nie krzywdzili nikogo, potrzebne jest aby ich orientacja była akceptowana i żeby nie budziła niezdrowych emocji, żeby ich związki mogły się rozwijać, żeby, tak jak pary hetero, mogli na ulicy trzymać się za ręce, przedstawiać swoich partnerów rodzinie, żyć razem nie narażając się na szykany, iść na imprezę firmową z partnerem/partnerką tak, jak heterycy przychodzą ze swoimi, itd. wtedy nie będą musieli zaprzeczać swoim uczuciom ani tworzyć fikcji z rodzinami i nie będzie takich skrzywdzonych kobiet jak Jonaknl. to bardzo proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×