Faceci zdradzacie????

Mój facet zawsze mówi że ..uja na śmietniku nie znalazł :) I nigdy by mnie nie zdradził:) Ja i tak tak do konca nie wierze :P Ale pytanie do facetów.Jestescie długo ze swoją dziewczyną.Jest piękna,wszyscy Wam jej zazdroszczą.Jesteście w stanie ja zdradzić???

A co ja jakaś męska dziwka jestem, zeby się z innymi babami puszczać? Mam swoją, szanuję i ją i siebie i nie mam kompleksów i nie muszę się dowartosciowywać zapyachając każda dziurę co się nawinie. Wkurza mnie podejście do facetów jak do bezmózgowych fiutów!

jasne ze tak ,kazdy tak zrobi ,a kobiety rowniez nie ustepuja w temacie ;)

po co mi to , mam wszystko czego chcę. Kocham i jestem kochany. Mam piekną i seksowną żonę. Inne baby mnie nie obchodzą

jasne:P

Są dwie grupy mężczyzn. Wporządku,szanujący i kurwiarze.Takich to ja nienawidze.Najbardziej mnie wkurza jak idzie z laską i gapi sie na mnie:/ A ja w tedy mu prosto w oczy wale-kultura.A jak widzi to mój facet to....lepiej nie mówić co sie wtedy dzieje...:)

to ze podoba mi sie dziewczyna i na nia patrzę to w ogole nie znaczy, ze chce z nia iść do łóżka :-D Czy ty tez chcesz iść z każdym facetem do łóżka, ktory się tobie podoba ?

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zawsze zdradzaja buuuuuuuuu

nie chodzi o to że jak sie patrzy to chce iść do łózka ale to przykre; sama miałam ostatnio taką sytuacje że moj facet obejrzał sie za laską która w stroju kąpielowym szła między blokami.. nie powiem że nie była ładna ale mogł się na nią gapić w mniej bezczelny sposób :( fakt- brak kultury..

Ja trafiłam na meżczyzne dla którego zdrada swojej kobiety to kurestwo...i strata honoru:)...Niech tam sobie myśli co chce...najważniejsze że jest na NIE....:)

zdradzają i tak już od lat...

Nie.

Ja zostałam zdradzona już 2 x w swoim 25-letnim życiu. Za każdym razem był, to podobno jednorazowy wyskok. Faceci zapomniali chyba, że ja zdrady nie jestem w stanie wybaczyć. I nawet gdybym była nie wiadomo jak zakochana pogonię takiego gdzie pieprz rośnie. Nie rozumiem kobiet, które są w stanie wybaczyć zdradę, wybaczenie zdrady= przyzwolenie do kolejnej zdrady. Myślę, że nawet gdybym została z trójką dzieci bez środków do .zycia i tak bym tego nie wybaczyła. Chyba, że nigdy bym się o tym nie dowiedziała, ale to już jawne świństwo. Jak już zdradził, to niech chociaż ma czelność się przyznać, żebym mogła mu dać po gębie, a nie że muszę sprawdzać jego komórkę, śledzić go, żeby wreszcie to odkryć.

to ty jestes jakas chora skoro sprawdzasz komore i sledzisz swojego faceta, wspolczuje mu idz sie leczyc bo masz manie przesladowcza.

bo zdradzają tylko faceci a babeczki to są święte hehehe a jak nie wiesz dziewczyno czy faceci zdradzają to wejdź sobie na topic sposoby zdradzanych żon albo co zrobiłam po pijaku lub inne hehe to sie przekonasz

zdradzamy i jesteśmy zdradzani... ale są liczne wyjątki

do przeciosa----> Gdybym nie zaczęła go kontrolować do końca życia żyłabym z facetem, który mnie zdradził. Planowaliśmy wspólną przyszłość, miałam tak po prostu być nieczułą na otaczające mnie sygnały?? Poza tym wszystko było jawne i pewne, sam często kazał mi odbierać swoją komórkę. Większą krzywdę on mi wyrządził, aniżeli ja jemu.

z tym LICZNE WYJĄTKI to byłabym ostrożna...

Jak zdradzać , jak nie dopuścić do zdrady i jak jej uniknać ? wejdź na : http://zdrada.zlotemysli.pl/eduk.php polecam. niezła lekturka.

no ale jak ja wytłumaczę ,że takie są, zaraz jak tylko pojawia się taka tematyka to od zaczyna się przepychanka słowna....kobiety opisują na bazie własnych doświadczeń czyli 1 albo 2 facetów okazało się fiutami...a reszta??? zapewne domniemacie ,że po prostu nie mieli okazji..heh.. a mieli ich tyle na ile wy kobiety pozwoliłyscie ( nie mówię tutaj o partnerce, tylko innych kobietach)...a tych , którzy się powstrzymali jest sporo..tak mi się wydaje przynajmniej, w końcu jesteś w stanie podać przykłady udanych związków albo nawet takich, gdzie stwierdzacie "co taki facet widzi w tej babie"

z resztą to kobiece forum więc biorę na to poprawkę:) po prostu jak się babeczki zbiorą w komitywie przeciwko męskim świniom, to chyba masowe samobójstwo wszystkich "męskich dziewic" na tym forum by nie pomogło:P

o sowgo faceta sie nie boje ale jagby wyjechal za granice...to mialabym juz obawy...:(

siedzimy kiedys z kolega w knajpie i pijemy piwka sobie,a nagle on zaczyna mowic cos o sondarzu OBOPU na temat zdradzania mezow i partnerow przez kobiety pracujace za granicami polski. nic w tym smiesznego mysle sobie gdy on dalej mowi ze 90% kobiet za granica zdradza wlasnie swych partnerow ,i dalej mowi tak : i ja korwa jestem w tych 90% zaczelismy sie smiac bo to tak jakos smiesznie zabrzmialo ,ale jemu pewno nie bylo do smiechu i zrobilo nam sie glupio!!! wiec mysle ze jak facet ,tak babka robi to na co ma w danej chwili ochote ...

wiem o tym. tylko po co pytać facetów... spytaj kobiety, z którymi oni zdradzili

zdradzają. tylko, że takie kobiety to od razu są nazywane -> k...wy. a facetów jak nazwać???? hmmm

Dla mnie jest to pytanie retoryczne. Ale to może dlatego, że jestem teraz po piwie. :P

Zdradzali , zdradzają i będą zdradzali ! Zawsze ! Jeden powód , jeden ! - dla którego mieliby nie zdradzać ? A jeśli któryś pacan twierdzi uparcie , że ON jest wyjątkowy , lojalny i nie zdradza to jest to wielka bzdura na resorach ! On jeszcze poprostu nie znalazł się w odpowiedniej sytuacji , miejscu , czasie , chwili.... Dotyczy to też w takim samym stopniu kobiet ! Taka już nasza konstrukcja !

większosc facetow zdradzi jak tylko ma okazje. powiadam : wiekszosc - bo nie wrzuce wszystkich do jednego wora. a wiec tak w sumie, to rzeczywiscie pytanie w temacie jest retoryczne. a czy taka ich konstrukcja...? nie wiem, ale cos w tym jest, bo w tym worze jest masakryczna wiekszosc tego gatunku 100 km od domu i kazdy kawaler. niektorym potrzeba mniej... :-(