Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gasec

Czy Wam też nie chce się sprzątać w takie upały?

Polecane posty

Gość gasec

Przez tą temperaturę mam zapuszczony dom. Wszędzie koty i kurz. AAż mi się niedobrze robi jak na to patrzę. Może dziś wieczorem to jakoś ogarnę. A Wy jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak Ty
:O Mam chlew, tonę ciuchów do prasowania, ale na samą myśl, że mam stanąć przy desce z parującym żelazkiem po prostu mnie obezwładnia. Zapuszcona łazienka, zakurzone kwiaty (i nawet niepodlane), OHYDA :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gasec
O losie jeszcze prasowanie!!!!!! ZAPOMNIAŁAM!. Chyba się zabiję własną pięścią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gasec
A kwiatki się ususzyły......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okjhg
a ja wlasnie w upaly mam wypucowane, bo to ze jest czyysto podnosi mnie na duchu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak Ty
juz mnie mąż opierdzielił za ten smietnik i nieuprasowane koszule!! :D:D:D niestety, wychodzi z domu o 7, a wraca o 21, więc nie mam serca zwalić na niego części domowych prac.. ale tak mi się nie chce nic robić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w ogóle nie sprzątam
bez różnicy, czy upał, czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak Ty
nie chodzę, bo jestem na wychowawczym :) Delektuję się słodkim nieróbstwem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak Ty
Jaka altana? ja jestem blokersem ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gasec
Ja też nie pracuję. Tylko w domu, ale teraz to nawet i tu nie mam siły....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w ogóle nie sprzątam
a ja pracuję, i nie widzę powodu dla którego miałabym jeszcze w domu pracować na drugi etat - nikt mi za to nie płaci, a ja nienawidzę sprzątać 😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w ogóle nie sprzątam
Mysie sie a sprzątanie, to dwie zupełnie różne sprawy. Gratuluję umysłu, jeśli ktoś to łaczy :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam kota jednego i wystarczy. Kurz tez mam, ale dla odmiany jak go mam, to sprzatam, mam siłe czy nie, niewazne jaka pogoda, lubie sprzatać, lubie zapach pronto i wyczesane odkurzaczem dywany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak Ty
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ja też lubię sprzątać! I uwielbiam porządek! Dlatego tak wkurza mnie moja obecna niemoc spowodowana tym skwarem. Dziś w moim mieszkaniu jest 36 stopni! ZDYCHAM...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gasec
O jejor. Same porządnisie się odezwały (nie chodzi mi o" podobnie jak ty"). Przeciez tu nikt nie mówi że w ogóle nie sprząta czy nie lubi porządku, tylko mowa o sprzątaniu w takie upały. A to jest chyba jakaś róznica. I od razu jesteśmy posądzone że jesteśmy brudasy i do tego sie nie myjemy! Każdy reaguje inaczej na taką czy inną pogodę i już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście że sprzątanie w taką pogode to ohyda.... o prasowaniu nie wspomne. ja prasuje tylko te ciuchy które są aktualnie potrzebne. dobra metoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie zmusilam i dzis caly dom wysprzatalam, takze jutro tylko lozka posciele i mam z glowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram. ohyda sprzątać w takie upały. o prasowaniu nie wspomne. ja prasuje tylko to co jest mi potrzebne aktualnie. i szczerze mówiąc w altance wole poczytać książke niż stać z żeloazkiem w ręku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o to, ze jedna sprząta, druga nie, ja to w ogóle lubie robic, fajne zajecie i lubie sie porzadnie zmeczyć, o co przy takim upale bardzo łatwo. Poza tym po tygodniu umysłowej pracy 2 godziny sprzatania to pewien rodzaj odpoczynku, dla głowy, właśnie przez fizyczny wysiłek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak Ty
Ja lubię wysprzątac mieszkanie kiedy mam totalny syf - za to później widać EFEKT!!! :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gasec
No i wzięłam się za domek. Na szczęście wieczorami robi sie już do wytrzymania. Jeszcze prasowanie, ale to juz na jutro na wieczór...Wiecie co.... Od razu lepiej się czuję. No i efekt powalający. No nawet nie macie pojęcia jak tu u mnie ładnie ;-)A jutro w dzień leże znowu do góry kółkami🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóż,przez te upały dowiedziałam się,że można nie latać ze ściereczką i odkurzaczem przez półtora tygodnia i nic się nie stało!Kurz w normie(i tak nie widać czy było ścierane wczoraj czy tydzień temu,warstwa równa)nie brodzimy w śmietkach i nie trzeba łopatą odgarniać.Moja pedantyczna natura lekko się buntuje,ale racjonalna jej część myśli:i po co się meczyć:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w ogóle nie sprzątam
hmmmm sprzątanie jako relaks po pracy ? no, ja w ten sposób za nic bym się nie zrelaksowała ;-) za to przy książce, albo na basenie - super relaks a oprócz relaksu, to czemu wy lubicie sprzątać ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak Ty
Dobre pytanie - nie wiem dlaczego! :D Ale lubię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w ogóle nie sprzątam
relaksujesz się przy tym ?? Bo ja, jak jeszcze sprzątałam, to zawsze się wściekła robiłam, i kłótnia z mężem gotowa :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak Ty
Ja na czas sprzątanie wywalam męża z mieszkania, bo nie lubię jak ktoś mi się kręci i włazi pod nogi. Muszę być wtedy sama. Niech zabiera dziecko na spacer albo idzie do kina, wszystko jedno, byle nie był w domu. Ja wtedy sobie spokojnie, po swojemu i we własnym tempie posprzatam. Relaksem bym tego nie nazwała, ale rzeczywiście sprzątanie mnie uspokaja. A jak jestem wściekła, to idzie mi po prostu piorunem :D:D:D Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja w ogóle nie sprzątam
Mi sprzątanie zajmował bardzo, bardzo dużo czasu, więc szybko byłam zmęczona, i szybko sie nudziłam. A jeszcze mnie mąż denerwował, bo On już posprzątał, a ja dopiero na początku byłam. Jedynymi zajęciami zwiazanymi z domem, które mnie relaksują, jest prasowanie, i mniej, ale też - zmywanie. I tylko to robię. Do niczego innego się nie zmuszam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze,jak sprzątam z mężem w domu to też awantura pewna.Wolę sama,poklnę,powyzywam,że nic nie odkładają na miejsce,ale nikt nie słyszy:)Jestem zła,bo strasznie lubię porządek,wiem,że trzeba itd,ale wkurza mnie bałaganiarstwo rodzinki.I komentarz mojego starego:przecież to tylko chwila,o co to gadanie...Po czym odkurzy rynek pokoju i zostawi odkurzacz na środku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobnie jak Ty
No, akurat prasowanie to jest czynnośc, której NIENAWIDZĘ i jeśli u nas są awantury to właśnie o to, że mąż nie ma wyprasowanych koszul, hi hi. Kurczę, gdybym pracowała zawodowo to bym mu powiedziała, żeby sam sobie prasował, a tak...... trochę głupio, bo faktycznie całymi dniami go nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×