Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciągle_sama

czy będąc z kimś w związku czujecie sie samotne?

Polecane posty

Gość ciągle_sama

witam jestem w zwiazku prawie 7 lat ,mam dziecko i faceta niby fajnie niejedna osoba by tak chciala lecz czuje sie bardzo samotna ,mojego faceta niema prawie calymi dniami w domu,nie interesuje sie dzieckiem,no i najwazniejsze nie okazuje uczuc , nie moge na niego liczyc,niepociesza mnie gdy tego potrzebuje,nie mam w nim oparcia jest bo jest i tyle czy wy tez jestescie z takimi prymitywnymi bezuczuciowcami a moze jakis facet wyjasni dlaczego nieumia okazywac uczuc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomasz100p
Cześć, Mam nadzieję, że może coś się polepszyło w waszych stosunkach od czasu założenia tematu a jesli nie to.....no cóż, faceta, to prosto powiedziane ale też trzeba wspomóc odpowiednim zachowaniem z Twojej strony i myslę, że na każdego co innego działa, na mnie podziałałoby zasugerowanie z Twojej strony, że dziecko patrzy na mnie, i jak mnie widzi tak bardzo się cieszy.....albo jak coś juz uda się mężowi przy dziecku zrobic po prostu mu podziękuj tak od serca...... Oczywiście Ty muszisz powiedzieć coś co pasuje do waszej sytuacji, a w każdej rodzinie będzie to na pewno inny sposób "zbajerowania" męża. Ja jestem świeżym małżonkiem(lat29) i jestem na etapie przekonywania mnie siebie samego, że dziecko nie jest niczym strasznym a wręcz przeciwnie :) Pracuję na 2 zmiany a że zmieniam co roku pracę będąc na okresie próbnym nie mogę brać urlopów i wyjeżdżać np do teściów więc żana też za szczęśliwa z tego powodu nie jest.....ale nic nie trwa wiecznie i przyjdzie moment aż wszystko się ułoży więc i Ty się nie poddawaj. Mogę wiedzieć ile latek ma dzicko ile Wy macie lat?:) Pozdrawiam Tomek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak ja sie czuje..
chociaz do jego zachowanie nie moge sie doczepic, czuly, madry , odpowiedzilany..ale jest w domu tylko w weekendy i powoli sie od niego odzwyczajam..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sadze ze wiele osob ma taki sam problem..samotnosc wsrod ludzi..mialam taki zwiazek..kiedys..czlowiek byl super ale my razem nie..i pomimo ze bylo milo ..to czegos brakowalo..ciazko bylo mi podjac decyzje bo sama nie wiedzialam czy to ja mam jakies wymagania czy swiat jest dziwny..czy tylko ja chce pasji..namietnosci..super wiezi itp..ten czlowiek byl cudowny pod kazdym wzgledem..ale nie dla mnie..teraz jestesmy przyjaciolmi i co najladniejsze moj obecny ukochany i moj eks sa w wielkiej przyjazni tez..wszystko sie naprawilo jak zostalismy po prostu nia i nim..i pojawila sie glebnia ktorej nie bylo w zwiazku moj becny ukochany-maz jest moja bratnia dusza..co smieszne nie ma wielu super zalet exa..ale jestesmy jednym..kumplami..kochankami..przyjaciolmi..itp..nie wiem ile jeszcze ale wiem ze jezeli sie to skonczy to i pewno nasz zwiazek sie skonczy ale kiedy w gre wchodzi dziecko..wszystko chyba sie troche komplikuje.. moze warto wyjechac gdzies z partnerem i pogadac..powiedziec mu czego nam brakuje..czego pragniemy i co on nam moze zaoferowac..czy rozumie itp?? mam nadzieje ze sa szanse pzodrawiam ps.bardzo czesto ta druga osoba moze niewiedziec czego nam brak..czego potrzebujemy..moze nie widzziec lub po prostu czuc innaczej i myslec ze to wszystko jest w zwiazku..rozmowa czasami czyni cuda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sama
Rozumie Ciebie w 100%. U mnie jest dokladnie to samo. Nawet teraz sama siedze bo maz pojechal odebrac kolege z lotniska, bo biedaka nie mial kto odebrac. Mam wrazenie ze on ciagle sobie cos wymysla zeby wyrwac sie z domu. A to wszystko zaczelo sie od kiedy zaszlam w ciaze i nie moglam wszedzie chodzic, np puby itp. Dodam ze ciaza byla planowana, oboje bardzo chcielismy tego dziecka i maz je kocha, ale po prostu on potrzebuje non stop publiki a w domu sie dusi. Tak mi sie wydaje.Czasami mam ochote juz zakonczyc ten zwiazek, ale bardzo kocham meza i jakos nie mam odwagi. Ciagle_sama nasz zwiazek tez trwa 7 lat a malzenstwem jestesmy 3 lata. Moze to dla odmiany taka pechowa siodemka? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez sama
Illeli no wlasnie moj maz jest taki sam jak twoj eks. Jest mily, inteligentny, zabawny itd, itp. Tylko on potrafi robic wszystko dla innych a nic dla mnie. Wszyscy go uwielbiaja a to jeszcze bardziej go nakreca zeby byc wsrod ludzi i byc na kazde ich skinienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×