Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gabi Solis

On chce na wieś a ja do miasta ! ! !

Polecane posty

Gość Gabi Solis

Pobraliśmy się 2 lata temu, zamieszkaliśmy u niego na wsi, bo u mnie w mieście nie było jak. Chciałam się dostosować do takiego życia, choć wychowałam się w mieście, ale skutecznie obrzydziła mi je teściowa i szwagierka, z którą do dziś się nie odzywam. Mój mąż chce zbudować tu dom, kilka metrów od domu rodzinnego a ja nie wyobrażam sobie mieszkania na wsi. On z kolei nie chce nawet spróbować mieszkać w mieście. Jak to pogodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da rady
:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da rady
no chyba, że zbudujecie ten dom gdzieś dalej od rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem w tym, że on działkę dostał od teściowej, działka jest już przeprowadzona na nas oboje. On nie chce się wycofać, bo wydał już 3.000 zł. W międzyczasie chce jeszcze wyjechać zagranicę, żeby zarobić kasę. A ja dobrze wiem, że ta budowa potrwa pewnie 10 lat i przeraża mnie to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka pytań: 1. po co wychodziłaś za człowieka ze wsi, czy przedtem nie poznałaś jego rodziny i jego mentalności? 2. jak daleko jest ta wieś od twojego miasta? 3. w jakich zawodach oboje pracujecie? A teraz rady z doświadczenia: a/ jeżeli on pochodzi z gospodarstwa, to nigdy się nie dogadacie b/ jeżeli jest a/ i ty zgodzisz się na zamieszkanie na wsi, zawsze będziesz ta przybłęda, która nic nie wniosła i jeszcze robić jej się nie chce c/ nie może być nic gorszego niż budowanie domu w sąsiedztwie rodziny; staniecie się skłóconym kołchozem i będą ci włazić do mieszkania jak do obory, kto chce i kiedy chce Rób wszystko, żeby odseparować się od \"wsiowej\" rodziny. Nie dlatego, że nimi pogardzasz, ale dlatego, że różnica w mentalnościach was zabije. Możecie nawet zamieszkać na wsi, ale minimum 50 km dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiadam na pytania: 1) poznałam jego rodzinę przed ślubem, wychodząc za mąż miałam 22 lata i wierzyłam, że tam jest moje miejsce, ale niestety źle się tam czuję. 2) wieś jest 20 km od mojego miasta, ale 3) pracuję w mieście oddalonym od mojego miasta 15 km, więc codziennie do pracy jeżdżę z dwoma przesiadkami. Prawa jazdy nie mam a nawet gdybym miała to nie jeździłabym samochodem do pracy, bo mąż uważa, żo nieopłacalne i za drogo wychodzi. A komplikuje to wszystko fakt, że on ma warsztat samochodowy zaraz obok naszej działki, więc jemu jest wygodnie tak jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lubie piatek
niewiem ale może on myśli wyłącznie o sobie twoje potrzeby sa na drugim planie Moja przyjaciółka mając duży dom przeprowadziła się do teściów bo mężowi było tak wygodniej nie jest szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety chyba tak jest, bo on nawet nie chce spróbować pomieszkać w mieście. Tłumaczy, że on się tu wychował. Ja wychowałam się w mieście ale to go nie obchodzi. A najgorsze jest to, że on i moja mama obwiniają mnie, że obiecałam mu życie na wsi a teraz się wycofuję. To co mam tkwić tam do końca życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli już jest to, o czym pisałam. Jesteś za \"robola\" bez prawa głosu i własnych potrzeb. Jeżeli jeszcze nie macie dzieci, wyplącz się z tego małżeństwa - wasza miłość skończy się w tempie proporcjonalnym do tego, jak zaczniecie się uzależniać od miejsca. Tam wszystko będzie \"jego\", nawet gdybyś dom zbudowała własnymi rękami. Ludzie ze wsi myślą zupełnie inaczej niż \"miastowi\". Tam liczy się majątek i występuje taka pazerność, z jaką w mieście nie spotkałam się nigdy. Chciwość w mieście, to mikroskopija częśc wiejskiej zachłanności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od września chcę się wyprowadzić, bo teraz jadę nad morze. Dzieci nie mamy. Na ogónym zakładałam ostatnio topic pt. Moja matka wtrąca się do mojego życia. Jeżeli masz ochotę i czas to poczytaj, dopiero teraz zobaczysz jakie to wszystko skomplikowane :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da rady
Jeśli nie macie jeszcze dzieci (tak się można domyślać) i Ty masz pracę, to masz jeszcze ruch. Potem pozostanie już tylko poszukiwanie strategii przetrwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da rady
OOO ! Znam już temat "moja matka" :-) Niestety, nie będziesz mogła "wrócić do mamusi", bo ona się wyraźnie przed tym broni. Nie po to Cię wydała za mąż, żeby mieć Cię znów u siebie. :-( Więc musisz coś wynająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet przez chwilę nie myślałam, żeby wrócić mieszkać do mamy. Mam już nagrane mieszkanie, ale dopadły mnie teraz wątpliwości czy dobrze robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da rady
Zazwyczaj najtrudniej podjąć decyzję. Trudno też stanąć na własnych nogach. Jedno i drugie masz już za sobą :-) Możesz jeszcze zawrócić, masz jeszcze wybór, ale czy znalazłaś "strategię przetrwania" na wypadek pozostania w rodzinie męża? (celowo nie piszę "w małżeństwie"). Niedługo wyboru może już nie być (ciąża etc.) Wiem z doświadczenia, ze brak decyzji to też ... decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po prostu
Zbyt czyste powietrze !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i zbyt duża różnica płci
:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×