czy wierzycie w to co pisza o YASMIN????????

o tej śmiertelności, na ,,ZDROWIE I URODA" jest artykul o KO bietach, które umarły przez uduszenie a jako przyczyne wykryto yasmin..

Każdy organizm reaguje inaczej, póki nie spróbujesz to się nie dowiesz Ja brałam i jakoś żyje

ja tez biore juz 4 misiąc, ale jeśli to prawda ( zapytałabym lekarza ale póki co mam recepyt i nie wybieram sie do niego) to wolałabym wczesniej zareagowac, niz jak będe juz na wykończeniu, a tamte babki nie mialy żadnych objawów, poprostu jak gdyby nigdy nic sie udusiły:/

powiem Ci że ja tez zażywam YASMIN i też nie wiem co o tym mysleć.Czy to raczej fakty czy może zbieg okoliczności,a tak wogóle jak sie po nich czujesz

tak ogólnie to dobrze, od wczoraj źga mnie strasznie po prawej stronie, jak kolka ale moze to nie od tego, ale sie wystraszylam trochu jak zobaczylam ten artykul:/ a nie zauważyłaś że po sexie boli Cie troche w okolicach jajników??? tak w dole brzucha???

ja uważam ,żę tabletki te nie są obojęte dla organizmu każda kobieta reaguje na nie inaczej ,ja niestety żle reaguję na tego typu preparaty,rozwaga jest zawsze wskazana przecież chodzi o nasze zdrowie.

Wątpię, żeby te kobiety nie miały żadnych objawów, to po prostu niemożliwe. Musiały jakieś mieć, ale na pewno je zbagatelizowały i nikomu o niczym nie powiedziały... Niestety biorąc leki hormonalne trzeba nieustannie obserwować swój organizm. Ja biorę yasmin od pół roku i jeszcze żyję ;)

biore ponad rok. nadal oddycham :)

...rok i przestaje bo prawie wylysialam przez niego :/:/:/:/:/ ale tak poza tym to bylo wszystko wporzo.

Ja brałam yasmin przez 8miesięcy i byłam z nich bardzo zadowolona.Ale niestety musialam je natychmiast odstawic.Zaczęłam mieć problemy z oddychaniem,było mi poprostu cały czas duszno,kiedy zadzwonilam do swojego ginekologa kazał mi je natychmiast odstawic.Nie pisze tego aby was nastraszyc tylko po to abyscie obserwowali swoj organizm.Oczywiste jest to że kazda kobieta inaczej reaguje na dane tabletki dla mnie akurat były one nieodpowiednie ale to nie oznacza ze wszystkie z Was teraz muszą miec takie dolegliwosci.

dokladnie kazdy reaguje inaczej :) ja dopiero zaczynam brac (za 3 tyg) i naprawde to niedorzeczne zeby te kobiety od tak sobie zgona zaliczyly!! kazde tabletki na kazdego dzialaja inaczej i nawet paracetamol moze zabic!! mnie dajmy sie zwariowac tym co wypisuja, trzeba sprawdzic jak bedzie zle to sie odstawi paietajac ze 1 miesiac moze byc zly i to norma :) bo oszukuje sie organizm, ale naprawde wierzcie gdyby ludzie od tak po tym padali to w zyciu lekarz by tego nie zapisal, farmaceuta nie sprzedal a producent nie dal na rynek...bo nie preszedl by norm..ehh troche trzeba pomyslec :)

no niestety nie wygląda to jak różowo że jakby szkodziło to by nie sprzedali jest dowiedzione ze pigułki IV generacji są najniebezpieczniejsze pod względem rzyzyka chorób zakrzepowych, które mogą prowadzić do zgonów z tego względu yasmin wycofano w wielu krajach europy najbezpieczniejsza jest druga generacja - czyli te tak pogardzane przez nieświadome kobiety stare "bomby hormonalne", złe bo tanie itd. a yasmin to na pewno super bo yasmin to taka nowa, droga i cool - nie powoduje tycia (bo ma środek moczopędny więc w organizmie nie zatrzymuje się woda) i dobrze robi na cerę - szkoda tylko że za cenę drastycznego podniesienia ryzyka zakrzepicy ogólnie pigułki mogą być b. bezpieczne dla kobiet o IDEALNYM zdrowiu i braku przeciwskazań. Tylko powiedzcie ilu z was lekarz zleca badania krwi w kierunku krzepliwości, ile pytał o zakrzepicę w rodzinie, ile z was poinformowały go że babcia zmarła na udar, ile z was lekceważy bóle nóg itd to są wszystko czynniki które w połączeniu z pigułkami mogą być śmiertelne nie mówię tego żeby wzorem Radia M. dowodzić że pigułki to szatan. apeluję o rozsądek i pewną dozę krytycyzmu. i naprawdę uwierzcie że stediril za 2,50 jest na dzień dzisiejszy bezpieczniejszy od yasmin za 40 zł. a lekarze przepisują to z czego mają profity (nie wszyscy, ale jak nieświadoma kobieta wpadnie w łapy takiego medyka, no to niestety może "zaliczyć zgon").

tu jest dyskusja na ten temat: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=216&w=13004209&v=2&s=0

tu jest dyskusja na ten temat: http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=216&w=13004209&v=2&s=0

ps wiem co mówię bo oboje moi rodzice mają zakrzepicę i wiem z autopsji jak to wygląda u mnie pigułki to samobójstwo - ale ja sobie zdaję sprawę z ryzyka wiele kobiet nie i potem są "niewyjaśnione" zgony

aha może część osób nie skojarzy co ma wspólnego zakrzepica z uduszeniem otóż jest to efekt zakrzepicy. skrzep krwi powstały np. w żyle głębokiej nogi (bóle nóg to pierwsza oznaka niebezpieczeństwa) odrywa się i jest niesiony wraz z krwią w okolice płuc. tam blokuje żyłę i krew nie może dostać się to płuc to jest po prostu uduszenie się od środka (zator). skutkiem zakrzepicy może też być udar niedokrwienny mózgu, gdy taki skrzep zablokuje dopływ krwi do niego. skutek: paraliż ciała, zaburzenia mowy, utrata widzenia i możlwość spędzenia reszty życia w pieluchach. to są bardzo rzadkie powikłania, ale mogą się zdarzyć. zwłaszcza jeśli bierze się tabsy wbrew przeciwskazaniom i myśli się że ten ból nóg to minie za miesiąc

ja po tym co mnie spotkało po Yasmin jestem w stanie w to wierzyć.

a co cię spotkało??? ps. to nie jest kwestia wiary o możliwości zatoru to pisze nawet producent w ulotce do yasmin