Wakacyjne miłości, romanse,zdrady, uniesienia i upadki.

Jest środek sezonu wakacyjnego, pewnie już niejedna lub niejeden był na wakacjach, wczasach, urlopach itp. Co was tam spotkało. Były jakieś przygody w miłości, są jakieś konsekwencje, piszcie.

toscie sobie pogadali :P

Jestem teraz w Krynicy Morskiej, jest wspaniale, zapomniałam o pracy, za sprawą pewnego faceta. Nie wiem co z tego będzie, mieszkamy 200 km od siebie, znamy się dopiero siedem dni ale jest jak na razie super.Odżyłam przy nim po wiosennym załamaniu które,przeszłam po rozstaniu z moim byłym po 2 latach bycia razem i zerwaniu zaręczyn (wczoraj miał być nasz ślub). Wiem,że siedem dni to nic i czas dopiero pokaże czy to typowy wakacyjny romans czy coś więcej.

a ja niby szczesliwie zakochana w pieknym i troskliwym Polaku, postanowilam podazyc za chwila w innym klimacie (srodziemnomorskim) i przez kilka dni spotykalam sie niewinnie (!!!) z tubylcem. I stalo sie. teraz siedze tu jak kolek i ani w jedna, ani w druga - Polak mnie nie ciagnie, tamten siedzi w glowie, mimo ze rozsadek kaze zapomniec. A piekne byly zlego poczatki... niby wszystko bylo pod kontrola... Oj, glupie te serca kobiece!!!