jak myslicie?

Kilka dni temu poznalam fajnego faceta.Zrobilismy sobie ze znajomymi taki maly biwak pod golym niebem. No i bardzo milo mi sie z nim rozmawiało. Lerzelismy sobie, patrzylismy w gwiazdy. Na drugi dzien napisalam do niego sms, pozniej drugi no i odpisal wkoncu z jakiegos numeru ze przeprasza ale nie ma nic na koncie. Pozniej znow byl moj sms , jego 2 sms-y nadal z innego numeru. A tearz nic.. nie odzywa sie mimo tego ze cos tam mu pisalam i mialam nadzieje ze sie odezwie. No i teraz nie wiem czy dac sobie spokoj? Nie mam wobec nieo zadnych matrymonialnych zamiarow, poprostu milusi jest i fajnie by bylo miec w poblizu taka duszyczke.

poczekaj

Nie odzywaj się ...,zaczekaj,teraz jego kolej.Jak się nie odezwie znajdz inną \"duszyczke\":)

chcesz się puścić ?

Moze macie racje ale z drugiej srony.. wydawalo mi sie ze on bedzie chcial utrzymac ta z\najomosc a tu takie cos. Bo bylo naprawde ilo zreszta sam mi napisal w sms-ie ze bylo mu bardzo miło. Lerzelismy ja glaskalam go po glowce on mnie po rekach, pleckach :) mmm no.. milusio było..

nie bede komentowac takich wpisow ok?

w ten sposób narzucasz mu sie...a moze on ma dziewczyne i dlatego tak jest??? Tobie wcale nie musial o tym oznajmic

No własnie nie chce mu sie narzucac i chyba juz jednak wiecek nie napisze... jego kolej prawda?

Aha dziewczyny nie ma - to akurat wiem na 100%

zrobiłby wszystko, zeby mieć cos na koncie lub skorzystałby z internetu

musnęłam go raz delikatnie po jądrach, do dziś nie mogę tego zapomnieć :)

skoro nie ma nic na koncie, a na doladowanie moze nie ma kasy, i ile mozna na sepa wysylac smsow od znajomych poczekaj, jak mu zalezy na znajomosci z toba, to na pewno jeszcze sie odezwie

ttaakk widze ze druga smmmutna nam sie pojawila... milo poznac tylko wolala bym w innych okolicznosciach... a takich bzdur czytac naprawde nie lubie

i jeszcze jedno: co masz na mysli, mowiac, ze zrobilby wszystko zeby 'mieć cos na koncie lub skorzystałby z internetu', tzn. ma krasc czy co????? moze nie ma kasy, zeby doladowac lub pojsc na internet nie dramatyzuj

nie mam czasu na bzdury podszywaczy, koleś mnie głaskał po pleckach i MUSZĘ wiedzieć, czy mam mu jeszcze raz wysłac eska {wściekły]

do "no a jak ma napisac" >> tylko ja mysle ze mozna przecierz wysłac tez sms z internetu prawda?? to mi wlansie daje do myslenia.. no ale trudno.. strace najwyrzej swietego kandydata na kumpla

hejka jak mam zaczernic sobie nick ? pomozcie jeszcze w tym ;)

Do góry masz Preferencje,potem punkt a.

no i jestem :) teraz juz podszywacze mi nie podskoczą hihihi A decyzje tez jzu podjełam.. milcze! zobaczymy co bedzie dalej :)