Związek między czytaniem książek a poprawną pisownią

Nie dam sie przekonać, że osoby, które w dzieciństwie i również potem nie czytały, nie mają potem wiekszych niż zazwyczaj problemów z zasadami, nie tylko ortograficznymi. Nie twierdze również, że czytanie pozbawia wszelkich błędów, co widać po mnie;).A dysleksja, ortografia....teraz to wymówka wszystkich juz. Bardziej powszechna przypadłość niż katar normalnie.Stąd wielki sens akcji Cała Polska czyta dzieciom. WIĘCEJ KSIĄŻEK, MNIEJ ANALFABETÓW:D

szczerze popieram:)

ja tez sie zgadzam

Też popieram. Niestety odkąd czytam np. forum częściej robie błędy gdy sie na nie \"napatrzę\" :( Co do dysleksji to SP w której uczę niestety jest bardzo tolerancyjna...

Nie zrobię błedu, jesli napiszę wyraz i go zobaczę . Im wiecej razy w przeszłosci go wiedzałam, tym lepiej spamiętam.

tak, bo teraz dzieci już wogóle czytac nie będą zapatrzone w bezznadziejne fora

to prawda, bo większośc ludzi jest wzrokowcami, więc czytanie siłą rzeczy pomaga zapamiętywać pisownię, a czym wcześniej się zaczyna, tym lepiej. Pozdrawiam wszystkie książkowe mole:żeńskie, męskie i nijakie:)

co do przesiadywania na forach; gdyby wiekszość forumowiczów czytała w dzieciństwie, to teraz by nie robili błędów, pisali miłe dla oka teksty, pomagając zarazem uczyć sie innym;)

Dokładnie. Strasznie mnie razi niedbalstwo w pisowni, ale rzadko zwracam komuś uwagę, bo przecież każdy ma prawo się wypowiedzieć, a nie każdy umie poprawie pisać \"w locie\". Ale to w ogromnej większośći skutek tego, że mało czytali, widzę po znajomych. Mnie samej jest głupio, kiedy popełnię jakiegoś ortograficznego byka, bo literówki, wiadomo, każdemu się zdarzają.

Heh, a ponieważ teraz większość dzieciaków i młodzieży uczy się czytać na forach i czatach, to efekty są jakie są... :-o

A i tak najwiecej wpisów bedzie miał topic o alkoholu....

Musze stwierdzić, że nawet gdy byłam mała to nie czytałam teraz też nie czytam i raczej błędów ortograficznych nie robie.

Zawsze są wyjątki potwierdzające:)

im wiecej siedze w necie, tym wiecej bledow robie kiedys sie czytalo tylko ksiazki wydane, a wiec i po korekcji teraz czesto zapamietuje sie slowa napisane z bledami ta akcja ma sens, inaczej niedlugo kazdy bedzie po swojemu pisac :)

Też muszę zobaczyć żeby wybrać ,ąle że człowiek mało pisze i czyta (niestet książki b. podrożały ! ) ,więc korzystam na forum z możliwości przypomnienia sobie zasad pisowni,no i mam w ulubionych to http://slowniki.pwn.pl/zasady/665_1.html

a ja nie znoszę czytać książek! Poza lekturami przeczytałam baaaardzo mało książek, prawie nic a ortografia zawsze była moją mocną stroną. Więc niekoniecznie jedno z drugim ma jakiś związek. :)

ja tez zauwazyłam, ze mam podobnie jak Ty!

a robię mnóstwo błędów..... szczególnie jak pisze szybko.... więc dla mnie nie ma związku....po prostu jestem roztrzepana....często wiem jak się dany wyraz piesze.... ale zazwyczaj jak go stukam na klawiaturze, to mój umysł jest już trzy linijki dalej ;) i tak ze słowa "może" niepostrzeżenie wychodzi "morze"....... i szczerze powiem, denerwują mnie ludzie podważający wartość wypowiedzi TYLKO na podstawie jakiegoś BŁĘDU.... ja np jestem świetnym grafilkiem ale poloniosta ze mnie marny i czy w związku z tym moje zdanie jest nie wartościowe?.....

zupelnie nie przeszkadzają literówki, poza tym niekompletne: ćśęą Rozumiem, ze ludzie pisza w pospiechu. Ale rodzaj błędu świadczy o autorze. Irytują mnie błedy typu: potęrzny ( a przeciez wymienia sie na potęga) Chołota ( a przeciez pochodzi od hołysz, czy tez goły),wogóle (choc nie ma takiego słowa, jest ogół) aprpo(jesli sie nie zna pisowni obcych słow, lepiej sobie dać spokój) . Swiadczą o nieumiętnosci kojarzenia, pretensjonalnosci . To tak z ostatnich topików.

Hmm...wydaje mi sie dziwne,ze w pospiechu robi sie błedy:) chocbym z predkoscia swiatła pisała, nie zrobi mi sie z "może" "morze". To tak jak napisac kapusta zamiast ogorek. Nie rozumiem:) I gdyby ktos zrobil statystyki jakies, z pewnoscia udowodniono by moją teorie:D

Odkopuję prehistoryczny topic