czemu ona sie tak zachowuje?

co sie stalo z moja zona? od jakiegos czasu jest caly czas zamyslona, slucha dziwnej muzyki i zaczela mowic o jakis niestworzonych rzeczach. caly czas jej cos nie pasuje. mowi ze sie zmienila i chce zebym ja zrozumial. mowi ze chce zyc i ze wczesniej niewidziala ze zycie ktore do tej pory mielismy jest strasznie nudne. nie rozumiem jej.

A CO ROBI TAKIEGO DZIWNEGO? KONKRETNIE...

np zaczela wychodzic na drinki z kolezankami, w ogole sie nie usmiecha, nie chce sie przytulac.

Na drinki,to wczesniej nie wychodziła?To dobrze...kobitka sie rozerwie.A moze dawałąs jej za mało miłosci i czułosci ja tez tak robie,zeby sie odegrac na moim chłopaku...wychodze na imprezy sama.On wtedy widzi co stracił i robi sie koffaniutki...

kiedy zaczełam spotykać się z kochankiem. Wychodzenie na drinki były, ale nie z koleżankami :O

podejrzewalem ze sie z kims spotyka, ale jak zapytalem to powiedziala ze nie. kocham ja i nie wiem jak z nia porozmawiac. nie wiem moze przestala mnie kochac?

to Ci się baba puszcza i szuka pretextu zeby Cię wyprowadzic z równowagi ..... zapusc sledzia za nią,sprawdz gdzie łazi. A moze spotkała kogos kto ją werbuje do sekty??? Uwazaj

Może poczuła monotonie i znudzenie... Jeśli nie chce odejść od Ciebie to nawet jak ja zapytasz czy kogoś ma, to sie nie przyzna...

ostatnio zmienila prace, poznala duzo nowych ludzi i jest nimi zafascynowana. obwinia mnie ze ja caly czas stoje w tym samym miejscu i nie mam ambicji.

z własnego doświadczenia- jeśli kobieta / mezczyzna (bo to obojetne) zaczyna sie tak zachowywać, istnieje ogromne prawdopodobienstwo, ze kogos ma...

fajny i ambitny facet, który nie stoi w miejscu........

pewnie w pracy jest... ma rację niestety ta opcja jest bardzo prawdopodobna

ja caly czas sie staram a ona tego nie docenia. to czasem nie jest moja wina ze wiatr mi w oczy caly czas wieje. dzieli nas wyksztalcenie, ona skonczyla studia i caly czas chciala abym ja tez to zrobil, ale ja jestem zdania ze to do szczescia nie jest potrzebne.

jak ja odzyskac?

na początek szczerze z nia porozmawiac..

Następny..., skąd wyście się wzieli? z Marsa? Jak już konieczne chcesz się trzymac jej spódniczki, robisz tak: - dwa razy w tygodniu wracasz po pracy do domu, ładnych parę godzin później, trochę podchmielony( trochę zaznaczam!),a w twoim zachowaniu ma byc widac niespotykaną od wieków radośc z życia. Zmiana jaką u ciebie zaobserwuje twoja żonka, powinna ją zaintrygowac i wzbudzic u niej podejrzenia, - po dwóch tyg., kupujesz drugi telefon kom.(zakładam,że jeden już masz) a swój aparat zostawiasz w domu oczywiscie w momencie gdy żonka również się w nim znajduje. Wychodzisz na spacer a w tym czasie wysyłasz z drugiego kom na swój esy o odpowiedniej treści, jeżeli twoja stara nie ma cię gdzieś, odczyta je-zaręczam, - następnie musisz gdzieś wyjechac, najlepiej w jakąś delegację, albo z kolegami na ryby, czy coś takiego a po powrocie, twoja stara powinna poczuc na ubraniu zapach damskich perfum, Po tych zdarzeniach dojdzie do konfraontacji i albo sobie wszystko wyjasnicie i spróbujecie wspólnie rozwiązac wasze problemy albo szukaj sobie nowej dupy... P.S. Nie daj się wałowac jak pospolity jeleń-facetom to nie przystoi

taaaaaaaaaa... rób tak jak pisze gościu wyzej, a wtedy Twoja ZONA (a nie 'stara') wystąpi o rozwód, bo bedzie miała 'dowody', że ja zdradzasz...

na moje oko to wpływ sekty:)

Spreparowane matactwo łatwo wybielic, więc mu tu głupot nie wypisuj...

sprecyzuj do kogo piszesz o tym preparowaniu.. bo nie wiadomo teraz o czyje głupoty Ci chodzi :P