Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nick niewazny

toksyczni rodzice

Polecane posty

Gość nick niewazny

manipuluja i nie pozwalaja zyc swoim zyciem... jak sobie z nimi radzic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da sie radzic
mam to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co zrobic zeby uwierzyc ze decyzje ktore sie podejmuje sa sluszne? Na kazdym kroku slysze ze jestem zla i bez nich jestem nikim. Przeciez musi byc jakis sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da sie radzic
zla... a co takiego robisz ze maja taki osad o tobie? moi po prostu oczekuja ze bede cud miod i zycie uslane kwiatkami mi sie trafi, dzieki ich marzeniom dotyczacych mnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie da sie radzic
a czy decyzje sa sluszne to dowiesz sie jak beda ich konsekwencje! chyba zawsze starasz sie podjac SLUSZNA, a jak sie sparzysz to drugi raz bledu nie popelnisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemiii
rozumiem cię, ja mam toksyczną mamę, niecałe 25 lat, wyprowadziłam się niedawno 3 tygodnie temu nawet nie wiesz jaki mam raj, a w domu słyszałam codziennie ze jestem g***, ze nic mi sie nie ułozy w zyciu, ze mój narzeoczny mnie zdradzi, ze zostawi mnie tez po ślubie, ze mnie nie kocha ze gdzie znajdzie głupią dziwke co mu bedzie dawała d*** za darmo:(:(:( takie rzeczy słuchałam codziennie rano. dodam ze skończyłam dobre studia pracuje w zagranicznej firmie, żle nie zarabiam. ale ciagle byłam zerem, dnem i bezwartościową egoistką która "rodziców sprzeda za swojego chłopaka" koszmarem jest zyc w takim domu. teraz mieszkam sama i mam raj. jak mama dzwonid o mnie do pracy i juz słysze ze mi mowi jakie mam kupic karnisze do nowego mieszkania i krzyczy na mnie w słuchawke jak ja mówie ze chce miec rolety.. to skóra mi cierpnie. nawet przez telefon sie boje....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze Twoja mama ma jakies kompleksy wzgledem Ciebie...moze skonczylas lepsze studia, wiecej zarabiasz i lepiej Ci sie uklada w zyciu. oczywiscie matki tak robic NIE MOGA, ale niestety przypadki sa rozne i prawdopodobnie Twoja nalezy wlasnie do zakompleksionego typu :o ale chociaz dobrze ze sie wyprowadzilas teraz ona nic zrobic nie moze, procz gadania i zrzedzenia i przesadnego doradzania. czasem moi rodzice mnie wku*** ale dziekuje Bogu ze sa tacy nie inni :o buziole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemiii
moze i kompleksy.. nie wiem, ale ile mi napsuła krwi.. mam zniszczone poczucie własnej wartości, długo nie mogłam uwierzyc ze mój mężcyzzna mnie kocha jak słuchałam tylko ze jestem zerem, dnem ze jestem brzydka i płaska jak deska. a brzydka nie jestem, spotykałam sie z facetami, mam dobra figure, biust B... długo nie mogłam uwierzyc ze on mnie kocha.. ze pragnie.. długo odbydowywałam poczucie własnej wartosci zniszczone w dzieciństwie. nie dam sobie tego odebrać. nie dam sie juz skrzywdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemiii
tato uważa ze sama jestem sobie winna:( szkoda mówić:( ale juz po wszsytkim najgorsze za mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobnie wlasnie. Uwazaja ze najsluszniejsze decyzje to sa te podjete przez nich albo te z ktorymi sie zgadzaja. nienawidze ich manipulacji ,decydowaniu o wszystkim..Najbardziej mi przykro z tego powodu ze przez takie wychowanie boje sie podejmowac kazda wazna decyzje. I jesli robie jakis blad to widzac ich tryumfalne miny czuje sie jak nic nie warta osoba. Rowniez jak mieszkalam sama to czulam sie wreszcie w zgodzie ze soba. Teraz...jestem od nich uzalezniona i nie dam rady sie wyprowadzic. Nie wiem juz ja sobie z tym radzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemiii
bądź silna i twarda - nie daj sie zmanipulować.. ja tez nie potrafiłam podjąć sama decyzji, ale 3 tygodnie mieszkania samej nauczyło mnie tego... niecierpiałam wchodzenia rodziców w moje zycie intymne.. tak ranili słowami ze sie bzykam z chłopakiem, ze zyje w grzechu jak dz***:( a to był mój pierwszy męzczyzna do łózka, byłam dziewicą... a później słuchałam ze mu nie zalezy na mnie.. ze mnie nie kocha, rzuci.. ale on poprosił mnei o reke, oświadczył mi się. jak przyjechałam do domu pochwalic sie pierścionekiem, mama wybuchneła śmiechem mówiąc "kawał roku" nie wiedziałam jak mam sie zachować, byłam w szoku.. póxniej oficjalne zareczyny - rodzice trzymali fason. rozumiem cie autorko wiem jak jest. pracuj, oszczedzaj kase i uciekaj bo zniszczoną psychike najtrudniej odbudować, cos o tym wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak chyba jedyna mozliwosc to zbierac kazdy grosz i czekac na wyprowadzke. Tylko sama wiesz jak trudno sie z tego wszystkiego wyrwac..Pozdrawiam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemiii
trudno, ale jesli sie postarasz dasz rade. i moja rada - im mniej bedą wiedziec o twoim zyciu prywatnym i uczuciach, emocjach - tym lepiej dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze nie wiecie nawet dziewczyny jak wam wspolczuje :( autorko topiku ile masz lat jesli mozna spytac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemiii
dzieki shorty 🌼 u mnie juz po wszsytkim,, juz sie nie dam zmanipulować ani tak zranić. moze przez to jestem silniejsza? co mnie nie złamie, wzmocni mnie. Musi. pozdrawiam dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyrwalas sie z tego i to jest najwazniejsze, teraz tylko czekac az twoja mama \'dorosnie\', bo narazie to zachowuje sie jak dziecko zazdroszczace kolezance w piaskownicy nowych grabek. masz kochajacego faceta i wszystko bedzie dobrze :) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaaa
o rany więc nie jestem sama! mam to samo, mam 22 lata, skończyłam licencjat, idę na mgr, a rodzice traktują mnie jak mała dziewczynkę, sprawdzają, do baru owszem, ale tylko do północy, na dyskotekę do 2:00, a o samotnych wyjazdach nie ma mowy, nawet chłopaka nie moge mieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawska tez masz nieciekawie :( ale dopoki sie z rodzicami mieszka trzeba sie im podporzadkowac. ja juz swoich raczej przyzwyczailam, ze mowie im gdzie, z kim ide, kiedy wracam, poza tym nie wlocze sie po nocach, wiedza gdzie jestem(nie kontroluja mnie, nie dzwonia) i staram sie nie naduzywac ich zaufania. mam 21 lat i juz drugi rok z rzedu pojechalam sama z kumpela na dwa tygodnie na wakacje, oczywiscie przed wyjazdami rozmowy o zaufaniu itd ale przezyli i luz...grunt to nie stracic zaufania, pokazac im ze sie ma glowe na karku itd. gorzej jak nie ma sie tego jak pokazac bo trzymaja na sznurku :o ehh i tak zle i tak niedobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Noemiii
podejrzewam ze jest nas wiecej..nie gubcie nigdy swojego zdania ani nie dajcie sie szantażom emocjonalnym w stylu "ja ci całe zycie poswieciłam a teraz ty takiego ch*** kochasz" :( dodam ze ów "ch***" to mój narzeczony, jestesmy ze sobą już 4 lata.. jestem jego pierwszą, on pierwszym, jest z dobrego domu, porzadny chłopak, nie pije, nie pali, pracuje cięzko.. ale ciagle za mało jak dla moich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko zastanawia mnie czemu nie wolno Ci miec chlopaka, przeciez 22 laa to wiek kiedy faceta sie miec w zasadzie powinno :D maja jakis argument na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaaa
mój tata mysli, ze się nigdy nie calowałam :o ot co! nie moge bo wiadomo, jak chłopak to i seks, a mój tata jakby mógl to by kłótkę zamontował ;) dobrze, ze nie ma do czego już;) nie, bo mam czas, a teraz nauka, i poprostu młoda jestem, mam czas --->>> shorty, to ja widzę, ze Ty jeszcze nie masz najgorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorzej nie, chociaz wolnosci ktora powinna miec 21-latka tez nie mam. moze to i dobrze, chociaz czasem mam dosc. zeby isc na impreze musze mowic gdzie, z kim, jak stamtad wroce itd no i nie chodzic na nie zbyt czesto bo \"denerwuja sie i nie moga spac\". to oczywiscie bzdura bo jak przychodze do domu w nocy to wszyscy spia :D chlopaka mam ale..oni o tym nie wiedza jeszcze bo on wyjechal na dluzszy czas i jakbym to w domu powiedziala to by mnie wysmiali, ze sobie znajdzie pewnie inna i w ogole nie wroci tu juz itd :D ehh rodzice to maja nasrane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaaa
ja jak gdzieś wyjdę, to zawsze ktoś na mnie czeka, nie pójdą spać, dopóki nie wrócę :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:o a probowalas z nimi rozmawiac? przeciez kurcze w koncu chyba nic nie odwalilas nigdy zeby mieli siedziec jak na szpilkach i czekac az przyjdziesz nacpana albo pijana do domu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaaa
zdarzyło się jak miałam 17 lat wypić za duzo ;) ale to chyba był taki wiek i każdy cos skrobał, ale to chyba nie oznacza, ze teraz gdy mam tyle lat musze się tak zachowywać, moja siostra w moim wieku miała 2 dzieci, ale ona to inna historia, a to nie jest argument ani przeciw, ani za, a rozmawiać sie nie da, każdy potencjalny kolega, chce mnie przelecieć, każda moja koleżanka sie puszcza, i jeżeli oni stworzą mi sytuację (czyt.popuszczą) to ja stanę sie taka sama. kiedyś zartowali, ze ja to z nimi zostanę całe życie, bo co oni beze mnie zrobią, teraz zaczynam sie bać tego zartu, bo moze mysleli poważnie, czekam dnia by sie wyprowadzic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miluśkaaa
pozwolicie, ze pomilczę z wami...skąd ja to znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm to ja kiedys mowilam dla zartu ze sie wyprowadze, pewnego razu moj ojciec powiedzial ze przeciez sobie bez nich nie poradze, poza tym przeciez chca na mnie mieszkanie przepisac i jak ja to sobie wyobrazam, ze pojde mieszkac gdzie indziej :D:D zmiotl mnie tym, ale skonczylam dyskusje bo nie chcialam klotni typu \"zle ci tu, a my cie wychowywalismy bla bla bla\" :o moj ojciec w ogole sadzi ze ja na przyklad o antykoncepcji nic nie wiem, tylko tyle co mnie tam w szkole nauczyli :o podejrzewam ze to wynika z tego ze nie chce sobie uswiadomic ze mam juz 21 lat i pewne doswiadczenia za soba. kochany tatus...co gorsza jestem jedynaczka wiec mam gorzej, bo jak wyjde z domu ewentualnie to oni zostana sami i beda ciagle gadac ze im tak smutno beze mnie i pusto :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawskaaaaa
ja też jestem wychowana jak jedynaczka, bo moja siostra nigdy z nami nie mieszkała i jest 11 lat starsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×