Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iwalktheline86

Która z Was nie wybaczyła zdrady???

Polecane posty

Gość do oszczednej
ja natomiast wspólczuję pewnym siebie-zachowującymi się jakby miały klapki na oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, mnie się wydaje, że dla dobra dzieci nie warto poświęcać swojego własnego. Ja bym odeszła od niego. A to, że przestanie być moim mężem nie znaczy, że przestanie być ojcem dla dzieci. Znam pary, w których kobiety zdradę wybaczyły, a faceci po jakimś czasie znowu zdradzali, i tym razem bez oporów. Przykro patrzeć, jakie to jest niszczące dla kobiety i dla dzieci. Oczywiście są sytuacje, kiedy zdrada faktycznie zdarzyła się tylko jeden jedyny raz. Ale małżeństwo po czymś takim można chyba utrzymać tylko wtedy, kiedy kobieta naprawdę potrafi wybaczyć i... zaufać znowu. Ja np. nie widze sensu w utrzymywaniu małżeństwa w sytuacji, kiedy ciągle będą jakieś obawy, podejrzenia, że on to zrobi znowu, bo wówczas małżeństwo się przekształci w związek dwojga ludzi, którzy się od siebie odsunęli, a tak naprawdę związek ten istnieje tylko na papierze i jest utrzymywany dla dobra dzieci. A czy faktycznie wyjdzie to na dobre?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Och, nie będe się z Wami kłóciła. Kiedy taplam się w gównie nie mówię, ze to róże i dlatego właśnie nie mówię o mojej moralności. Moglabym powiedzieć: wiele się nauczyłąm, tak, żałuję, byłam wredną suką bla bla bla. I może nawet byłaby to prawda. Jakkolwiek nie mam ochoty się przed nikim kajać tylko po to, żeby łagodniej reagował na taką samą prawdę. Wszystkie kobiety, które same dotknęły zdrady i wypowiadają się tu to kobiety zdradzane bądź takie którego kogoś zdradziły i nikt po nich nie bluzga. Jedna z pań, które tutaj siedzą zdaje się zdradizła swojego chłopaka po pijanemu z kumplem. Jej nikt nie powie, ze dała dupy. I bardzo dobrze; dobrze, ze macie dla niej empatię. Ja nikogo nie zdradziłam. Za to byłam tą \"trzecią\". Mogłąm napisać, ze się zadurzyłąm i nie wiedziałam co czynię wtedy lepiej byscie to przyjęły. Ja się nie usprawiedliwiam. Nie mówię, ze się zapomniałam, że potrzbeuję ciepła, ze rodzice mnie nie kochali, ze nie miałam miłości, ze tamten mnie uwiódł czy wszystkcih tych innych rzeczy, które mówią faceci/kobiety skaczący na boki. Nawet jeśli tak bylo to głowę miałam na swoim miejscu i wiedziałam co robię. Nie mam zamiaru się oczyszczać w Waszych oczach. Ani w niczyich. A co do mojego faceta to kocha mnie i to kocha z wzajemnościa. I nie zdradzi :) Vvjyub njyu ---> czy ja nie mówię, że nieświadomie uczesniczyłąm w jej krzywdzeniu. Uczestniczyłam świadomie i się tego nie wypieram. I wiem, że jestem winna. I nie mówię, że to moralne. Rozumiem Twój gniew. Uważam, że miotasz się ponieważ jesteś słaba - ja też wartościuję podobnie jak Ty, choć nie mówię o Tobie, ze jesteś od kogoś \"gorsza\" czy \"lepsza. Każdy ma swoją historię i tyle. A Tamta Kobieta nie ma tak naprawdę nic do rzeczy. Jeśli mógł Cię zdradzić z nią to mógłby z każdą inną, która zagięłaby na niego parol. - dla mnie to proste i oczywiste. Miłość opiera się na pewnej przestrznei, która jest pomiędzy dwojgiem ludzi. Jesli On narusza tę przestrzeń znaczy, że nie ma w nim miłości. Smutne, ale prawdziwe. A agresję proponuję wyżyć na facecie, który Cię upokorzył, a nie na anonimowych forumowiczkach w internecie. ukłony P.S. Dsffdcdsfdsf --->. dziękuję, nie sądziłam, ze aż tak widać, że mam coś wspólnego z pisaniem :) I fajnie, że ktoś czyta ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Nie gadam z Tobą helle . Ja mu wycisk robię od kilku miesięcy i jakoś to znosi. Kilka razy już mu mówiłam, żeby ze mną zerwał. Jakoś nie może wykrztusić tych słów. Dlaczego? No powiedz dlaczego. A może to, że wsadził fiutka wynika z tego, że ja mu nie dawałam co? Nie dopuszczasz tego, że diabeł Cię wykorzystywał seksualnie, bo dziewczyna nie chciała mu tak dawać jak Ty. Jesteś tak samo głupia jak tamta dziewczyna albo brzydka. Bo ładne i mądre kobiety nie ładują się na trzecią. I tak Cię wlanie obecny po rogach, bo nie byłas dziewicą dla niego ha ha. Pocztytaj sobie: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3234412 Tak, tak moja droga, mężczyźni to hipokryci ha ha. I poczytaj cały topic, a nie tylko początek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
"Jesteś tak samo głupia jak tamta dziewczyna albo brzydka. " Tamta to oczywiście to kurwiszon mojego puszczalskiego partnera. Jak świat ma byc piekny jak tyle ludzi bez zasad po nim chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierna
Nie wybaczyłabym. Ktoś tu napisał, że wybaczenie lub jego brak zależy od tego, co było wcześniej między partnerami. Zgadzam się z tym, choć rozumiem chyba w inny sposób niż autorka tego zdania. Myślę, że właśnie im większa była w nas miłość do człowieka, który zdradził, im bardziej ten związek był dla nas świętością, tym bardziej niemożliwe jest wybaczenie i życie z takim bólem. Ja jestem w związku, który jest dla mnie i dla mojego narzeczonego taką świętością właśnie, cudem prawie. Z różnych przyczyn - życie nas wcześniej trochę kopało, dobrze poznaliśmy gorycz samotności, a ta miłość przyszła do nas wbrew nadziei i uratowała nam obojgu życie w różnych tego sformułowania znaczeniach... Gdyby mnie zdradził, gdyby zdradził to coś niesamowitego, co nam się przydarzyło, to byłby koniec. To by oznaczało, że wszystko było ułudą, że wierzyłam w bajkę, a nie w prawdę. Nie ma możliwości dalszego życia razem, życia "po", dla mnie nie ma. Bo dla mnie nieporozumieniem, jest mówić: "wybaczyłam, bo tak bardzo kocham". Dla mnie im większa jest miłość, tym mniejsza możliwość wybaczenia i życia razem po zdradzie. Szanuję kobiety, które wybaczyły i bardzo Wam współczuję (nawet nie umiem sobie wyobrazić tego cierpienia), ale zastanawia mnie napastliwy ton w stosunku do Joasi, niezastąpionej i zaraz być może mnie. Może to jednak podświadoma złość na kogoś, kto powiedział coś, co usilnie odrzucacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słuchaj bo to
jest tak ze np ja wybaczyłam nie żałuję tego jest dobrze ,bardzo dobrze -i tak zawsze będzie.Ale te decyzje nie są proste-łatwo zasiać niepkój np taką oceną sytuacji jak w/W.My potrzebujemy potwierdzenia naszych decyzji-moze nie warunkowo i nieodzownie do tego zeby dalej zyc ale po to by ciężar był łatwiejszy do udxwignięcia.A takie teksty typu "wybaczają niemyślące nie ceniące moralności łatwowierne naiwne i niekochajace prawdziwie " po prostu zbijają nas z tropu i z obranej drogi.:-( To nie to ze coś powiedzianego podświadomie wyrzucamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierna
vvjy.. coś tam - wybacz, ale Twoje posty do helle (której pewnie można odmówić moralności, ale na pewno nie inteligencji wypowiedzi), świadczą raczej o Twoim - a nie jej - ograniczeniu. Masz jakieś głębsze problemy ze sobą? Dziewica, która jako przykład dla innych kobiet podaje topic tych szmaciarzy-hipokrytów (czytałam go kiedyś)... Weź się trochę zastanów, dziewczyno. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chodzilo mi o to, ze dla niektorych z Was to, ze dziewczyny pisza, ze przenigdy nie wybaczylyby zdrady, rowna sie temu, ze sa one kochankami \"wodzacymi na pokuszenie\" mezczyzn. Dlatego chce Was przekonac, ze mozna zarzekac sie, ze nie wybaczy sie zdrady osobie, ktora sie kocha, nie bedac jednoczesnie kochanka czyjegos malzonka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oszczędna
ale nigdy nie należy się zarzekać niczego, bo tak naprawdę dopiero kiedy coś przeżyjemy to możemy powiedziec, jak się zachowamy NIGDY NIE MÓW NIGDY - prawda stara jak świat. I jeśli ktoś, kto nie był w takiej sytuacji, zarzeka się na wszystko: "nie ja nie wybaczę", bo dla mnie jest... no cóż... przynajmniej mało wiarygodne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przychylam sie rowniez do zdania Laury Mini - to nie ja przekreslalabym zwiazek, zostawiajac partnera, ktory mnie zdradzil - to on zniszczyl zwiazek wraz z momentem zdrady. Nie wiem, skad u zdradzonych kobiet taka napastliwosc, w kazdej dziewczynie dopatrujecie sie podstepnej uwodzicielki, czyhajacej na Waszego swietego partnera (podejrzenia odnosnie Josi - o to, ze jest pewnie odbijajaca mezow kochanka). Rozwazam sytuacje zdrady hipotetycznie, bo nigdy przed taka nie stanelam, ale jestem pewna tego, co wowczas bym zrobila. Skoro ktos wyrzucil mnie ze swojego serca i zdradzil, to dokonal prostego wyboru - nie chce byc ze mna, nie kocha mnie. Dlaczego wiec mam byc z taka osoba? A to, ze laczyloby nas kilkanascie-kilkadziesiat lat zwiazku, nawet malzenskiego, niczego nie zmienia. Zdrada jest zawsze zlem, a ja nie potrafie godzic sie na zlo, zwlaszcza wyrzadzane mnie samej. A jesli bylyby dzieci? Rozwiodlabym sie, nie utrudniajac im kontaktu z ojcem, ale nie pozwalalabym im patrzec na cierpiaca psychicznie matke, duszaca sie w chorej pozostalosci zwiazku. A teraz mozecie dalej po mnie jechac i imputowac mi bycie kochanka kazdego z Waszych partnerow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pudlo :). Niestety, taki juz moj charakter, ze jestem zawzieta, uparta, zdecydowana - to nie sa jakies czcze dywagacje, ale szczere przekonania, ktorych jestem pewna. Wiem, wiem, zycie plata nam rozne figle, ale co jak co, kiedy ktos mnie krzywdzi (a zdrade uwazam za ogromna krzywde, tym podlejsza, ze wyrzadzona osobie, ktora sie niby kocha), to sie od niego odcinam bezpowrotnie - itak byloby w przypadku partnera, staz zwiazku nie gralby roli. Mysle, ze wybaczenie jednej zdrady to ciche przyzwolenie na nastepna -\"\"niechby i zdradzal, byle by byl\". Wiem, ze nie pzowole sobie nigdy na takie uzaleznienie od mezczyzny, zeby nie moc go opuscic po tym, jak mnie zdradzi (chociaz w glebi swojej \"naiwnosci\", jak Wy to nazywacie, licze na to, ze nie okaze sie on bezwolnym zwierzeciem i bedzie mi wierny).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno - vvjyub njyu - przemawia przez Ciebie ogromna gorycz. Nie dziwie sie temu, mialas ciezkie rpzezycia, ale prosze Cie, nie generalizuj, nie kazdy mezczyzna to hipokryta, nawet jesli Ty spotkalas takiego na swojej drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 34534646456747
to i ja sie wypowiem. ..Nie wybaczyłabym zdrady. myśl o tym że kochał sie z inną nie pozwoliłaby mi normalnie żyć, być dla niego JEGO kobietą. Zostałam kiedyś zdradzona. Nie wybaczyłam. Chciałam ale zazdrość o tamtą kobiete mnie wykończyła. teraz jestem szczęsliwa z kims innym i znowu kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
wierna Wolałabyś, żeby na drodze Twojego faceta stanęła helle czy ja? Tak jesteś pewna, że np. za 10 lat nie poleci Twój facet na jakies ładne 80 C? oszczędna Widziałam, że wypowiadałaś się często na "tamtym topicu" :). A kto ci powiedział, że mój facet hipokryta? On właśnie nie ma nic przeciw seksowi przed ślubem ha ha ha. Co udowodnił z taką łajzą. Przyznaj się przed sobą, nie tu, szczerze przed samą sobą, czy nie każdy mężczyzna marzy o nietkniętej kobiecie. Oszczędna, czy ty wogóle jesteś mężatką? Ja nie ma nic przeciwko seksowi przed ślubem, niech każdy robi tak jak uważa. Ale niech wszystko w zyciu robi tak, żeby NIKT PRZEZ NIEGO NIE PŁAKAŁ. A niestety przez helle ktoś płakał albo mógł płakać. Dlatego kurewstwo (czyli włażenie do łóżka zajętemu) będę tępić i mi tego nie zabronicie !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vvjyub njyu \"Ja mu wycisk robię od kilku miesięcy i jakoś to znosi. Kilka razy już mu mówiłam, żeby ze mną zerwał. Jakoś nie może wykrztusić tych słów. Dlaczego? No powiedz dlaczego.\" Ponieważ: 1. Ma poczucie winy i Tyje w nim potęgujesz. Skoro się dowiedziałaś jasnym jest dla Niego, że teraz go ukarzesz. I postanowił przeczekać. 2. Sądzi, że niedługo wszytsko wróci do normy i będzie \"tak jak dawniej\". 3. Jest mu z Tobą wygodnie i ciepło. Ma kobietę, która go kocha i wiele dla niego zrobi. Gdyby z Tobą zerwał świat nie byłby już taki sam, życie nie toczyłoby się tym torem, który tak lubi, nie miałby z kim pooglądać telewizji czy co tam innego robicie. 4. Jest słaby. Prawdopodobnie wykazuje także skruchę nie dlatego, ze nagle (hy) uświadomił sobie jakże to bardzo Cię kocha ale dlatego, że zerwanie zrujnowałoby mu jego ładne i wygodne życie. Zdrada tego nie zrobi, przecież dla niego to tylko seks, ale zerwanie tak. A\" może to, że wsadził fiutka wynika z tego, że ja mu nie dawałam co?\" Nie mam pojęcia z czego to wynika i nie chce mi się na ten temat spekulować. \"Nie dopuszczasz tego, że diabeł Cię wykorzystywał seksualnie, bo dziewczyna nie chciała mu tak dawać jak Ty.\" Widzę, ze znasz moje życie i znajomych lepiej niż ja. Pogratulować. Nie jestem kobietą, która pozwoliłaby się wykorzystać. nie zpaominaj jaka wredna ze mnie szmata :) \"Jesteś tak samo głupia jak tamta dziewczyna albo brzydka. Bo ładne i mądre kobiety nie ładują się na trzecią.\" Nie moja droga, tutaj akurat nie ma reguły :) \"I tak Cię wlanie obecny po rogach, bo nie byłas dziewicą dla niego ha ha. Pocztytaj sobie: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3234412 Tak, tak moja droga, mężczyźni to hipokryci ha ha. I poczytaj cały topic, a nie tylko początek.\" Na tym poziomie wolałabym nie dyskutować. Wyobraż sobie, ze wysiadasz na dworcu w Koluszkach i tam pierwsza babka, którą spotykasz jest w ciąży. Inastępna. Trzecia, czwarta, wychodzisz z budynku dworca i jeszcze trzy. Wszystkie w ciąży. I w zwiazku z tym wyciągasz prosty wniosek: wszystkie kobiety w Koluszkach są w ciąży? :D Pogratulować :) kłaniam się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
wierna I ja ich (facetów) nie podziwiam za to, co wypisują na tym topicu, bo sama jak to przeczytałam niedawno byłam w szoku. O swojej czystości zadecydowałam bardzo dawno. Przecież sama napisałam, że to hipokryci, to nie próbuj mi wmawiać, że stawiam ich jako przykład. Ja tylko chciałam Wam pokazać jakcy oni naprawdę są. I jeśli gadasz, że ja jestem ograniczona, to co powiesz o kurewstwie helle i jej podobnych? :) A może to Ty jesteś ograniczona i nie wiesz co to jest DOBRO a co ZŁO. Pamiętaj RÓB TAK, ABY NIKT PRZEZ CIEBIE NIE PŁAKAŁ. A nie diabły w głowie ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Co helle prawda boli ? ha ha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takakobieta
do helle: "Jesteś tak samo głupia jak tamta dziewczyna albo brzydka. Bo ładne i mądre kobiety nie ładują się na trzecią." Nie moja droga, tutaj akurat nie ma reguły A ja zauważyłam, że jest reguła. Starałam się to analizować. Często ta trzecią zostaje taka np. co ma miseczkę A.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Appendix: Co do tępienia kurewstwa... to wolny kraj kochana, każdy robi co chce. Mam swoje autorytety i nie potrzebuję Twoich złotych myśli wypowiadanych z zacięciem godnym anteny Radia Maryja. Weź się w garść zamiast kipieć nienawiścią. opamiętania życzę i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyznaje sie, i tu, i sama przed soba, ze nie jestem kazdym mezczyzna, i w zwiazku z tym nie wiem, czy kazdy mezczyzna marzy o nietknietej kobiecie. Zadowolona? Napisalas, ze kazdy facet to hipokryta, wiec myslalam, ze jak wg Ciebie kazdy, to rowniez i Twoj, ale, jak widac, sa rowni i rowniejsi... Skoro piszesz, ze \"k...stwo\" bedziesz tepic, to w takim razie jestes ze swoim facetem mimo zdrady, zeby go tepic? Tylko po to? Nie szkoda Ci WLASNEGO zycia na udowadnianie komus, ze jest k...iarzem? Aha, nie jestem mezatka, ale jestem w zwiazku, a na tamtym topiku sie udzielalam, bo nienawidze uogolnien, dwulicowosci i wpierania komus na sile swojego zdania. Helle - jestes bardzo inteligentna kobieta, i masz zdrowe spojrzenie na swiat. Gratuluje, chociaz podejrzewam, ze musialas swoje przejsc, zanim stalas sie tak dojrzala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Dobra, trochę powyzywałam. Ale nikomu krzywdy nie zrobiłam i nikt przeze mnie nie płakał. Helle, po prostu nie rób tak więcej, bo mi po prostu żyć się teraz nie chce na tym świecie. A zdradę czy wybaczycie czy nie to zaczycie same. Zajrzyjcie na "sposoby zdradzanych żon". Helle, a czy Twój partner jest już Twoim mężem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
Oszczędna, a kiedy Twój facet ma zamiar Ci się oświadczyć? Czy to juz nie czas najwyższy? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Josia..
Zgadzam się z helle. Totalnie. Zwłaszcza z tym o wygodnym i gładkim życiu faceta. Nie wybaczyłabym zdrady, nie wybaczyłam zdrady i wyobraźcie sobie że wcale nie jestem kochanką. Popatrzcie zwłaszcza na początek topiku - ile kobiet napisało że były zdradzone i nie wybaczyły (i dla takich jest ten topik, nie wiem po co tu weszły te wybaczające płaczące masochistki i zarzucają nam - które nie wybaczyły - że na pewno dajemy dupy żonatym). Wsiadłyście na niezastąpioną. Że jej związek jest nienormalny, bo wychodzą wszędzie razem. Posunęłyście się do twierdzenia że pewnie i tak będzie kiedyś zdradzona. Skąd w Was tyle goryczy i nienawiści? Ja wiem że jesteście sfrustrowane i rozgniewane na cały świat. To was jednak nie usprawiedliwia by atakować kobiety które mają poczucie własnej godności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaktalala
helle - fajnie piszesz, i świetnie Cię rozumiem... chciałoby się, żeby świat był czarno-biały, ale nie zawsze jest... też miałam kiedyś swojego "diabła" a propos tematu - kiedyś nie wybaczyłam umiałabym zdradzić, gdy nie kocham kiedy kocham - nie zdradzam wybaczenie byłoby dla mnie zgodą na życie z kimś, kto mnie nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
No dlaczego on tak się ociąga? Mieszkasz z nim już?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vvjyub njyu
A ja nigdzie nie napisałam, że wybaczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Josia..
vvjyub njyu - nie lubię Cię. Uczepisz się absolutnie wszystkiego. Najpierw o dziewicach (jaki to ma do cholery związek?!), teraz naskakujesz na kolejną pytając czemu facet się z nią nie żeni. Podobne ataki na niezastąpioną i helle. Siedzisz i rozmyślać jak tu się dokopać do jakichś nieprawidłowości w związku którejkolwiek z forumowiczek. Byle tylko nie być osamotniona w krzywdzie, byle tylko innej wytknąć że jej związek nie jest idealny. Żałosne. Cierpisz? Cierp. Na swoje życzenie. Ale daj żyć innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vvjyub njyu - te decyzje pozostawiam jemu, nie wiem, czy to czas najwyzszy, sredni, a moze najnizszy, nie zalezy mi na razie na formalizowaniu naszego zwiazku. Co Ty sie tak do mnie przyczepilas, kobieto? A jesli nie wybaczylas i nie masz zamiaru, to czemu nadal jestes ze swoim partnerem, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×