Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość głupia kurwa

za to co zrobiłaś, więcej ręki ci nie podam...

Polecane posty

Gość głupia kurwa

Sama nie wiem po co piszę. Chyba chcę po prostu powiedzieć komuś o tym, co sobie narobiłam, bo nie mogę zwrócić się z tym do nikogo. Do rzeczy... Mam cudownego, kochającego mnie faceta. Jesteśmy razem prawie 4 lata. To związek przede wszystkim na odległość, ale kontakty mamy mimo to częste i intensywne. Wszystko było dobrze i miło do czasu kiedy nie wypiłam z kolegą tyle wina, że nie byłam do końca świadoma, że sprawy posunęły się za daleko. Wiem, że zachowałam się jak ostatnia dziwka i nie piszę tu żeby się o tym od was dowiedzieć... Piszę, bo nie wiem co robić dalej. Tamto to zdecydowanie była jednorazowa sprawa, bez uczuć i większych emocji. Na domiar złego byliśmy na tyle oszołomieni, że się nie zabezpieczyliśmy. Przez ostatnie 3 tygodnie żyłam jak w amoku. Wzięłam pigułkę po, ale mimo to z utęsknieniem czekałam na okres. I w końcu jest, test ciążowy też jest negatywny, więc chociaż tyle dobrego w tej całej sytuacji. Nie umiem sobie poradzić psychicznie z tym, co zrobiłam. Nie chce mi się wierzyć w to, że byłam w ogóle do tego zdolna. Mój chłopak był moim pierwszym partnerem seksualnym i zawsze byłam pewna, że nie będę niczego więcej szukać, bo w łóżku układa się nam naprawdę dobrze... Ale stało się, a ja nie wiem co robić. Bardzo kocham mojego faceta i za żadne skarby świata nie chciałabym go stracić. Wiem, że gdyby dowiedział się o mojej zdradzie to byłby koniec :( Chcę być z nim szczera, ale nie chcę go zranić... Wiem, że już to zrobiłam, ale może czasem lepiej nie wiedzieć takiego czegoś o partnerze? Jak myślicie? Czy nie lepiej po prostu przejść nad tym do porządku dziennego, zwłaszcza, że było to jednorazowe i nic nie znaczyło? Jest mi strasznie samej radzić sobie z tym, co zrobiłam.. Nie wiem co jest w tej chwili mniejszym złem - powiedzieć mu i uspokoić trochę własne poczucie winy i być szczerą czy raczej nie mówić o niczym, starać się zapomnieć i dać mu nieświadomość. Byłabym wdzięczna gdyby nie pojawiła się zaraz masa wyzwisk pod moim adresem. Sama czuję się wystarczająco podle... Może był ktoś z was w takiej sytuacji?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość henio
powinnaś mu o tym powiedzieć chodzby dla własnego dobra psychicznego ( bo cos Ci uciska w mózgu i trzeba to wyrzucić )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tajemnicy w mroku
Ja nie powiem... jedyny ra z i ostatni... Nie zrobie tego i sama bede sie meczy z wyrzutami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakas kobieta
nie mow mu, zepsujesz zwiazek, nic mu nie mow a ty o tym zapomnij, nie wiem jak ale zapomnij!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babbeczka
u mnie wygladalo to nastepujaco: rozstalismy sie z chlopakiem z powodu glupoty. porozmawialismy jednak i mielismy zastanowic sie czy chemy do siebie wrocic. przyszedl jednak sylwester i postanowilysmy sie z kolezanka dobrze bawic u jej znajomych. niestety bawilam sie za dobre, zostala garstka ludzi, bo reszta poszla spac. potem poszlismy na taras sie ochlidzic, okazalo sie, ze wszyscy po naszym powrocie juz spia. poszlismy nowu na taras i tak od musniecia reka przez pocalunki doszlo do wiadomej rzeczy. postanowilam, ze nie powiem o tym mojemu ex, do ktorego chcialam wrocic. jdnak nie wrocilismy do siebie, ale wiem, ze wolala by najgorsza prawde niz zycie w nieswiadomosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mów!!!!!! Gadanie o szczerości do końca można między bajki włożyć. Naucz się z tym żyć........i chyba nic innego nie pozostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mów nie mów nic
powiesz po to by podzelić na pół swoją odpowiedzialność za to co zrobiłaś, , podzielić swój ból po co? sama to zrobiłaś, walcz z tym sama i nie myl tego z lojalnością ja tak uważam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tajemnicy w mroku
nie powiedzialam bo wiem ze by sie z tym meczyl a moze pewnie nawwet odszedl. Zalezy Ci na nim, nie mow!!! Bedziesz zalowac, a skoro to byl jeden wyglup zapomnic o tym i nie rob takk wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem.
jeśli kolega z którym spałas nie znam Twego faceta lub jesli znają się ale jesteś w 100% pewna ze o calym zajsciu Twój facet nie dowie się od owego kumpla to (na Twoim miejscu) nie mówiła bym o całym zajściu. a dlaczego? sama pewnie się domyslasz. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w tajemnicy w mroku
JA ROWNIEZ, nie znamy samych siebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam w takiej sytuacji........ facet cudowny,troskliwy,kochany.................tez 4lata i kolega, fajny ale tylko kolega i za duzo wina kac moralny nie powiedzialam mu, gdyz;lam sie sama w sobie, po jakims czasie uporalam sie z tym i zyje nadal........... jak mu powiesz to nikle sa szanse ze wybaczy a na pewno straci zaufanie wiec lepiej sama cierp za swoj blad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech.........
tez bym nie mowila... niby szczerosc, zaufanie, bla bla bla, ale tez sadze, ze on moze Ci tego nie wybaczyc. ja bym nie wybaczyla. obojetnie, alkohol, przyjaciel, chwila zapomnienia... dla mnie to bylby koniec, wiec jesli Ci na nim zalezy - musisz sama sie z tym uporac. a przyjaciel nie liczy na nic wiecej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PAPAP
CO TO ZA ZWIAZKEk w ktorym sie okłamujecie to lepiej byc samemu czyz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jakas
nie mow mu tego, kobieto. to zrujnuje wasz zwiazek. ZDECYDOWANIEW nie pochwalam tego, co zrobilas.. jak moglas?.... ale jesli kochasz swojego chopaka, po pierwsze, nigdy wiecej juz nie pozwalaj na takie sytuacje, nawet z kolegami. alkohol nas do tego popycha, sprawia, ze stajemy sie podatni, rozwiazli.. nie rob tego! a po drugie, rozni pseudopsychologowie radza, zeby z partnerem rozmawiac o wszytskim.. nic bardziej blednego.. jest pewna sfera zycia badz tez pewne tematy, ktorych NIE WOLNO poruszac z partnerem, bo bardzo zaszkodzi to zwiazkowi. moze ci sie wydawac, ze ulzy ci, kiedy mu powiesz.. ale tak na prawde zrzucisz cala ta swiadomoisc na niego.. zniszczysz jego i wasz ziwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech.........
jesli masz pewnosc, ze przyjaciel tego nie wykorzysta, ze pewnego dnia nie poczuje sie w obowiazku poinformowac Twojego faceta, absolutnie nic nie mow. pewnie i tak bedziesz sie wahac, juz zawsze, nie raz bedzie Cie kusilo, zeby mu to powiedziec. ale chyba tylko dziewczyny sa sklonne, zeby wybaczyc cos takiego. facet cierpi, ale ma wiecej dumy. i tak jak przedmowcy sadze, ze to b y Was zrujnowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakyah
ciekawym czy kiedyś przy jakiejś kłótni ,zeby mu dosrać powiesz ,że dałaś dupy innemu......to i tak kiedyś moze wyjśc na jaw, no ale prześledziłem trochę topiców o tej tematyce i wychodzi na to żeby nie mówić, zawsze będziesz miała wrażenie ,że jesteś ta gorsza i że na nic innego nie stać Ciebie w życiu, popełniłas w końcu błąd..więc płac za Niego sama...ręki Tobie nie podam ale pozdrowić moge:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warum
ales palnal.. jasne, bedzie w czasie klotni 'dosrywac ', jak to okresliles, facetowi czym, czego sama sie wstydzi i zaluje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiech
Mimo wszystko nie mów, gdyż doprowadzi to do czegoś konstruktywnego? Będziesz chciała by wspomógł Twoje cierpienia, zaczął Tobie współczuć? Jeśli nie myślisz tak pokrętnie i masz jeszcze coś oprócz trocin w głowie, a jeszcze taką mam nadzieję, to sama rozumiesz że musisz przełknąć tę gorzką prawdę. Czasem dowiadujemy się o sobie różnych gorszych rzeczy, nawet sami poprzez swoje zachowanie, ale póki posiadamy mózg, i jeszcze potrafimy go używać, a nie tylko oddawać się odruchom niczym bezwiedne zwierzęta, to możemy jeszcze pomyśleć i powoli naprostować swoje zachowanie. Więc jaknajbardziej popracuj nad sobą, bo samo zapomnienie o incydencie raczej wiele nie da, bo prędzej czy później taki eksces powtórzysz, a jeszcze wyjdzie z Ciebie człowiek. A ukochanemu daj spokój, bo przeż nie chcesz przenosić tego ciężaru na jego barki niczym nieodpowiedzialna za swoje zachowanie dziewczynka. Ale jeśli taka systuacja się powtórzy, powiedz mu od razu, i przełknij reakcję jaka Ciebie spotka i przede wszystkim świadomość kim jesteś. Życzę powodzenia na nowej drodze życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fakyah
taaa szczególnie ,że w takich momentach mówi się logicznie i bez emocji, i wszystko co mówisz jest w takim przypadku szczytem erudycji...właśnie na tak wysokim poziomie emocji z ludzi wychodzi największe gówno....to tylko hipotetyczna sytuacja, moge nie mieć racji, jednakże jest ona prawdopodobna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warum
nie. ze Stanow. ale znam niemiecki dosc dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie mow mu
bo mozesz naprawde go stracic , a wystarczajaca kara bedzie dla ciebie cale zycie z ta swaidomoscia. ja bym powiedziala, zeby sie chociaz lepiej ze soba czuc. klamstwo do niczego nie prowadzi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecedowanie mu o tym nie mów
To była chwila, wpływ alkoholu - nie pochwalam tego , co zrobiłaś, ale rozumiem, ze mogło się zdarzyć. Nie mów mu o tym!!!!! On strai do Ciebie zaufanie, poczuje się zdradzony i oszukany, byc może odejdzie - a dla ciebie ten "incydent" przeciez nic nie znaczył. Zapomnisz z czasem. Nie rujnuj swojego związku bo będziesz załował do końca zycia. Zgadzam się z przedmówcami, że całkowita szczerość w związku to absolutna bzdura !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobry tata
On ma rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absolutnie mu o tym nie mów to taka prawda nie potrzebna nikomu i przede wszystkim zmien nick\'a :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko ------> Jeżeli to powiesz to w ten czy inny sposób rozwalisz Wasz dotychczasowy związek. Wybaczy czy nie wybaczy to będzie miedzy Wami zawsze. Ja nie wybaczyłam kiedyś zdrady, własnie takiej głupiej, jednorazowej, odeszłam. Nie rozpamiętuję tego bo ułożyłam sobie życie i jestem szczęśliwym człowiekiem, ale wiem że ten, od którego odeszłam cierpiał jeszcze długo. Teraz ma wspaniałą żonę, która może mieć 99,9% pewność że on jej nie zdradzi bo wie, ile to niesie w sobie bólu w obie strony. To więcej niż ma większośc kobiet:D Mówiąc mu to nie uspokoisz tym swojego poczucia winy. I faktycznie zmień nick:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dwulicowosc kobiet
I tu wychodzi dwulicowosc kobiet. Gdyby to pisał facet i jemu sie to zdazyło, kobiety by zaraz na nim psy wieszały i kazały powiedziec o tym. Ale jesli to kobieta to lepiej nie mowic. Jak o tym nie powiesz to i tak bedzie to Cie gnebiło i zatruwało twoj umysł(podswiadomosc juz o to zadba) co pewnie pozniej odbije sie na stanie zdrowia, spowoduje to jakas chorobe na ktora w najgorszym razie fikniesz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HZB
Jestem facetem i napisze tylko tyle : jesli go kochasz i nadal chcesz z nim byc to NIC MU NIGDY NIE MOW , straci do Ciebie zaufanie , pewnie szacunek , to bedzie po prostu KONIEC . Ja bym nie chcial wiedziec chyba zeby to ciagla caly czas i mnie oszukiwala to wtedy jest inna sytuacja , nie chcialbym byc z kims kto mnie nie kocha .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdety
Pewnie i tak nie powiesz, za duzo mozesz stracisz. Powodzenia w nowym zyciu, gdzie nigdy nie bedziesz mogła spojrzec facetowi w oczy i powiedziec - Kochanie, zawsze byłam z Tobą szczera. Kłamstwo rodzi nastepne kłamstwo. Nie bedzie to widoczne codziennie, z czasem sumienie uspokoisz, ale zawsze bedzie wychodzic. Smieszy mnie, ze niektorzy pisza, ze to jej problem i nie moze zwalac ciezaru na faceta. No tak, myslalam ze zwiazek to cos wiecej niz zycie w pojedynke, samotnosc w cierpieniu i bledow ktore czlowiek popelnia. Czy ja bym wybaczyła? Zalezy od człowieka poniewaz czlowiek roznie do tego podchodzi. Czy znam osoby ktore wybaczyly? Tak. Zdrada nie oznacza konca zwiazku. Zwlaszcza zdrada jednorazowa taka bez emocji... Oczywiscie milosc to nie tylko cukierek - slodziutki i latwo dostepny. Aby zyc dalej w zwiazku trzeba byc silnym i walczyc jesli warto... Tak sobie popisalam, ale i tak jestem pewna ze nie powiesz. Zbyt male prawdopodobienstwo ze sie dowie uspokaja Cie jeszcze bardziej. I dobrze, moze bedzie Ci lzej. Zalezy to wszystko od czlowieka, jaka masz wrazliwosc itd. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bzdety
dwulicowosc kobiet - tez to zauwazyłam. Coz kazdy ma swoje zycie. Po prostu ludzie nie są w stanie pojąć ze nie kazdy facet jest taki sam. Naprawde... Schematy sie kłaniają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×