wyobrazcie sobie że pewien facet strasznie sie upokarza

oby sie nie odezwal :o lepiej dla niego :o

ja już Tobie odpowiedziałem - patrz 15:24

a jesli sie odezwie- co mam zrobic...? przeprosic..? czy to za późno bedzie..?

wiem wiem- nie odezwie sie... ale kto wie, moze dzieki temu bede go po prostu szanowac...

:D nie rozśmieszaj mnie, on ma swoja dumę, którą uraziłaś, NIE LICZ na to że to on się odezwie. NIE LICZ!

ok, spoko. nie licze.

po prostu nie ma czego u Ciebie szukac i ma juz na pewno kolejny obiekt westchnien :D a Ty zatesknisz za jgo nachalnoscia docenia sie cos dopiero ja sie to straci oł yea

nie rozumiesz, ze to bylo widac golym okiem, ze się w Tobie zabujal a Ty to olałaś? :o

ja tego nie olałam, spotykalismy sie, mówiłam że kocham go, ze jest fajny, ze go lubie, ze jest mi z nim dobrze... to wszystko miał. tylko jak pare dni sie nie widzielismy dostawał goraczki, delirki, dzwonił o 3 w nocy, o 6 rano chciał przyjsc sie ze mna kochac.. no ludzie drodzy! albo twierdził ze jak natychmiast mnie nie zobaczy to umrze. i przybiegał o 2 w nocy np ... potem widziałam ze sie tego troche wstydził. chcialam go po prostu wyluzowac...

kochala go ale jej przeszkadzal :D oł dzizas ludu...serio lepiej dla niego zeby sie wiecej z Toba nie zadawal..

on mi nie przeszkadzał!!! tylko jego zachowania!

Przez 8 miesięcy robił to samo, co Twoj adorator. Poczatkowo z nim byłam, potem nie chciał zebym go zostawiła i upokarzał sie tak samo... robił wszystko dla mnie, błagal o spotkania, nie chciał odchodzic, klękał, kładł sie, chciał nocowac na schodach... wszystko zebym tylko dała mu szanse..nam szanse na prawdziwy związek... nie zrobiłam tego... to było przeszło 2 lata temu od kilku tygodni utrzymuje z nim częsty kontakt... i ...

ale tak sobie myśle ze chyba to jednak nie byla az taka wielka miłosc skoro jednak bez trudu przychodzi mu milczenie. wiedzial ze go kocham. to w sumie tyle. czuje się bardzo zmeczona w tym momencie...

no fakt, trochę Cię wykończył :o

Zapewniam, jemu też jest trudno ale jak to jak powiedział Cezar przekraczając rzekę Rubikon: "Coque in sufficiente aqua" czyli "Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki" i on to wie.

czuje sie zmęczona zastanawianiem się nad tym, wzbudzaniem w sobie żalu i poczucia winy, waszymi komentarzami, brakiem zrozumienia.. wiem że każda marzy o tym żeby jakis facet lizał jej stopy. jest fajnie keidy sie tego faceta nie kocha. ale kiedy sie kocha, po prostu nie mozna na to spokojnie patrzec.. wole żeby odszedł i stał sie męzczyzna niz lizał mi dupe do konca zycia.. szanuję go że sie postawił. moze podswiadomie chcialam go do tego sprowokowac...

no, ale nie mogliscie ustalic jakiegos grafika spotkań? o loosie..dorosle ludzie to som :o

No tak może przesadzał, ale widocznie za bardzo mu zależało i nie chciał Cie stracić więc wciąż cię uświadamiał ze jemu zalezy wciąż tak samo.

ale jednak przeszło mu.

bo jak sama napisałaś "stał sie męzczyzna" i przestał lizać ci "dupe" co nie zmienia faktu ze tego "lizania" ci teraz BARDZO brakuje.

taki jeden X:) nie bądź okrutny..:) no brakuje, no , brakuje, ale nie bede po niego dzwonic zeby kontynuował.. docen mnie troszke...:) jesłi jest szczęsliwy, moge byc tylko zadowolona.. i zyczyc mu tego szczescia jeszcze wiecej. był troszke młodszy ode mnie.. moze w tym tkwi tragedia...?:) dziekuje wszystkim za komentarze.

tez to mialam ...jak mielismy z takim jednym po 18lat nawet pracę sobie wtedy załatwił kolo mojego domu

okrótny :D to ja mogę być jak mnie ktoś zeźli a teraz pisze jak jest to ze strony faceta. Tylko nie rozumiem po co założyłas ten topick, bo widzę że z jednej strony jest ci jego brak a z drugiej... sama nie wiesz czego chcesz, bo raz piszesz że "naprawde uważacie że za ostro pojechałam" a potem "ale nie bede po niego dzwonic zeby kontynuował".

okrutny :O

bo ja dumę tez mam, i nie bede go o nic prosic.. uwazam że duzo mu dalam z siebie, wystarczająco jak na te faze znajomosci.. miał wszystko; czułosc, seks, przychodził kiedy chciał, dzwonil kiedy chciał, smsowwal kiedy chciał.. wystarczył jeden tekst z mijej strony, i facecik sie obraził... rozpuściłam bachora, tyle.

nie rozumiem, najpierw mówisz, że nie masz nawet jego nru telefonu, a potem, że mówiłaś mu, że go kochasz...? Jak długo się spotykaliście?

Jak się spotyka z młodszym facetem to tak często bywa. On jest zafascynowany ciałem kobiety i będzie robił wszystko aby mieć do niego dostęp: poniżał się, płakał, prosił, klęczał na kolanach. Dokładnie jak piesek proszący swoją panią o kiełbaskę. Kiedy już się całkowicie nasyci zostawia swoją panią dla innej bez żadnych wyrzutów.