dla dziewcząt które nie maja powodzenia u facetów

zgadzam się z albi - sex appeal..;-)

Super. Czuje sie podbudowana psychicznie. Moze po trzydziestce bede miala powodzenie...juhuuuuuu:O

przeczytałam jeszcze raz tę twoją wypowiedz i za dużo o puszczaniu się tu jest. moja wersja jest taka: miedzy 20 a 30 nikogo nie miałam, z nikim nie spałaś, a teraz ktoś się toba zainteresoował i ty uważasz, że jestes juz rozrtywana. nie rób wody mózgu innym dziewczynom :) ja ci nie wierze, bo miałam wielu facetów, a ich ilość nie wpływała na zainteresowanie innych, zawsze było duże

A ja nie brzydka nie głupia ponoć mam to coś w sobie i zwracam uwagę facetów a mimo to ciagle sama.Kiedyś sądziłam że to moja wina że wysyłam sygnał " nie podchodź bo grozi urazem" :) -tak przynajmniej słyszałam od niewielu odważnych ryzykantów,ale i to zmieniłam stałam sie bardziej otwarta,serdeczna i czuję się lepiej ale pozatym .....nadal sama!

hm.. odpowiadam, chociaż neiw iem czy ktos tu jeszcze zaglada. absolutnie nie czuje sie rozrywana przez facetów, po prostu widze że moje znajomości z płcia przeciwna sa o wiele bardziej sensowne niz były, oni lubia ze mna przebywac a ja z nimi, nawet jesłi nie ma miedzy nami seksu facet nie kończy znajomosci bo po prostu mnie lubi:) i miło jest sie mu ze mna od czasu do czasu spotkac.. to co wcześniej napisała albi jest bardzo sensowne: tu nie chodzi o urode bo ta sie przecież nie zmienia, chodzi raczej o pewne zachowania, wieksza otwartosc chyba nie, bo nadal mam z tym problemy, ale ojakąs taka czy ja iwem? może życzliwosc, może iwiekszy luż, jak się spotykam z facetem nie spinam sie że zaraz cos musi być, traktuje to na luzie, oni to czują: nie maja do czynienia z desperatka która za wszelka cenę szuka pary spodni, bardziej kłade nacisk na porozumienie, rozmowe, przyjaxn albo po prostu dobra zdrowa znajomosc. Faceci na pewno to wyczuwaja, nie boja sie że czegos od nich wymagam albo że mam jakies oczekiwania.. fakt że dziecko dużo pomaga, po prostu człowiek dojrzewa, nie spina sie, nie koncentruje tak bardzo na sobie, jest naturalniejszy w kontaktach z innymi. Nie mam wypisanej na czole ilości moich partnerów, ale tak jak już pisałam: to się da wyczuc że kobeta nie miała ich zbyt wielu no podstawiw zachowania, nienachalnosci, tego że nie daje sie sprowadzać w rozmowie na płasnie tematy o seksie albo wręcz mówie że mnie takie sprośniaste flirty i rozmowy nie interesują; jak fecet chce seksu w tym momencie odchodzi: jeśli nie_ zostaje, i wtedy dzieje sie cos naprawde fajnego: rozmawiamy ze soba jak ludzie a nie jak dwoje osobników płci przeciwnej. ne wiem co jeszcze dodac. jest zanteresowanie i zainteresowanie. nieważne cieszy sie powodzeniem , ale czy nie jest to tylko szukanie partnerki do seksu? jesłi jest to takie zainteresowanie, to ilosc partnerów bedzie szła na twoja korzyść. jesli chodzi ci o normalne zdrowe damsko- męskie znajomości, to niestety nie.

Przepraszam autorkę tematu ale absolutnie się z nią nie zgadzam i uważam że pisze bzdety jakieś a z całego tekstu przebija tylko próżność i zarozumiastwo ze swojego podobno dziewiczego zachowania i niechęci do \"sprośniastych flirtów\". Jak i pogarda dla tzw. \" desperatek które za wszelka cenę szukają pary spodni\". Może i jest w tym jakaś treść ale forma nie do przełknięcia dla mnie Koniec.

jednym słowem przedmówczyni twierdzi że jesłi sie nie ma skłonności do łajdaczenia to sie nie ma czym chwalic..:) a ja przepraszam , jestem z tego troche dumna.

poza tym ciesze sie że forma li tylko jest nie do przełknięcia- zgadzam sie , za duzo literówek:) ale sama przyznała przed zhwila rozmówczyni że jest w tym jakas treśc.. bo jest.:)

przedmówczyni twierdzi, że udzielanie rad z pozycji ja wielka i niewinna poradzę wam malutkim i plugawym świadczy o wyjątkowym braku: a)taktu b)wrazliwości c) samokrytyki d) prawdziwej pewności siebie

Sygfryda, musiałas sie poczuc wyjatkowo niepewnie po przeczytaniu mojego postu.. dlaczego? może nie wnikajmy.

a ja mam pytanie do autorki topiku, co znaczy puszczanie sie na lewo i prawo? Czy moze takie zachowanie ma swoj odpowiednik wiekowy? Moze teraz, jak "zasmakujesz zycia" zaczniesz wlasnie zyc taka dewiza i jak wtedy nazwiesz? Rozumiem co chcesz powiedziec w swoim poscie, ale agresja nie przemawia do ludzi...agresja tez bierze sie ze strachu...przed czym? Pozdrawiam

nie podoba mi sie to co ta pani pisze nie za bardzo to rozumiem to jak to było? najpierw przez 30 lat nic,ćwiczenia na sucho,a potem nagle namiętna fala mężczyzn pragnących jej towarzystwa ciekawe skąd oni sie nagle wzięli? moze 5 lat po ślubie kryzysik i znudzeni żonką przypomnieli sobie o koleżance ,która \"nie puszczała sie\' wybacz,ale nie podoba mi sie to ,co napisałaś

puszczanie sie na prawo i lewo.. hm.. użyłam tego zwrotu tylko po to żeby uprościć ale widze ze niechcacy obraziłam wiele osób.. może inaczej: nigdy nie uprawiałam seksu dla samego seksu, a wiem że sa tacy ludzie ( już nie powiem kobiety, bo znowu bedzie wrzask) którzy nie widza w tym problemu, budza sie rano obok człowieka którego ledwo znaja , i którego byc może już nigdy w zyciu nie zobacza.. takie zachowania miałam na myśli.

do autorki topiku: nie nie poczułam się niepewnie. poczułam się żle. jeżeli uzurpuję sobie prawo do udzielania komus rad i robię to w celu pomocy tej osobie a nie wywyższenia siebie staram się aby rady były życzliwe i w formie która nie obraża adresatów. Jezeli natomiast chcę się pochwalić swoją niezwykłą osobowością itd. to po prostu nie okraszam tego ozdobnikiem \"porada\"

egzaltowana idiotko, przezcuytał raz jeszcze co napisałam: mam dziecko, w wieku 22 lat miałam super seks!

sygryda, w którym miejscu użylam słowa "porada"? bo sobie nie przypominam. raczej pocieszenie. to nie jest topik dla tych ktore umieja łapac facetów jak muchy.

rozumiem, sama napisalas ze niektore Panie lub Panowie nie widza w seksie dla seksu zadnego problemu, u Ciebie jest inaczej, potrzebujesz cos czuc zeby z kims isc do lozka i jest to ok...jezeli pierwsza wersja nie dotyczy Ciebie to czemu z takim niesmakiem do niej podchodzisz, to ze wybralas zyc tak a nie inaczej nie robi z Ciebie lepszej ani tez gorszej, po prostu kazdy woli co innego... Rozumiem dlaczego dziewczyny zareagowaly tak a nie inaczej na Twoj post, jest w nim nutka pogardy, czemu? POzdrawiam

mam 19 lat i co do 30 czekać umre do tego czasu ja chce teraz

nie chce powiedzieć że mój styl zycia jest lepszy, absolutnie. czasem nawet zdarzało mi sie żalować że nie skorzystałam z jakichs tam okazji, w końcu najlepsze lata mineły.. dziewczyny takie jak ja wrećz przeciwnie , czuja sie gorsze, bo przez lata nie maja żadnego potwierdzenia własnej atrakcyjnosci i tak było ze mna tez.. chciałam tylko tym dziewczynom powiedziec że to co biora za własna ułomnosc, wadę , głupote, to ze nie potrafia sie przespac z facetem dla fizycznej przyjemności albo tylko po pto by sie poczuc lepiej- wcale nie dyskwalifikuje ich jako atrakcyjne dla płci przeciwnej.

racja!

Autorko ------> postawiłas się własnie w takim a nie innym świetle przez swoje wypowiedzi które to miały stanowić poradę dla dziewczyn, które nie mają powodzenia, żeby się nie martwiły bo... Pogarda dla ludzi myslących czujących i robiących inaczej niż ty wyłazi z każdego prawie twojego zdania. A jedyne co masz na swoją obronę, to sugerowanie że komu się nie podoba bo postępował źle według twojego postrzegania świata i tego się teraz zawstydził? A przyznanie się że poszłas ze swoją pogardą odrobine za daleko? Wystarczyło by.

sygryda, rozumiem że ty jestes ta osoba która postepuje dokładnie inaczej:) szanuje ciebie, jak każda inna kobiete która dokonuje w zyciu własnych wyborów. nie radze, pocieszam. sama tego pocieszenia onegdaj potrzebowałam.

Ale przecież ty nic o mnie nie wiesz:D i o to właśnie chodzi. To co rozumiesz? Że nie lubię pogardy, wywyższania się i zadzierania nosa pod płaszczykiem \"ludziska kochani\" Dobrze że to rozumiesz, może bedzie ci łatwiej w zyciu. A może rozumiesz tylko że jak ktoś się z toba nie zgadza tzn. że jest ten zły:D Sorry, ale tak jak napisałam na poczatku, nie podoba mi się Twoja forma przekazu, tchnie \"lepsiejstwem\" dlatego nie zależnie od treści uważam, że piszesz bzdety:D

a ty co o mnie wiesz...? tylko tyle ile napisałam. oceniłas mnie na podstawie kilku postów. tez dałam sobie to prawo: oceniłam cie na podstawie twoich kilku postów, i jestesmy kwita. gdybys nie miała ze soba problemów, nie atakowałabys mnie. wiecej tolerancji dla myslacych i postepujacych inaczej. wiecej tolerancji dla szczesliwych, zadowolonych z zycia ludzi, sygryda... ok? pozdrawiam cie.

poza tym nie wiem czym miałabym sie chwalic.. tym że przez 7 lat nie wiedziałam jak wyglada nagi facet...? faktycznie , jest sie czym pochwalic...

OK, mam jednak nadzieję że żadna naprawdę załamana kobieta Twojego postu nie przeczyta:) Źyczę Ci abyś zawsze czuła się taka pewna swoich ocen co do życia, ludzi i sytuacji i żebyś nie musiała tego wyryfikować:D Pozdrawiam

prawie robi wielką róznicę..NIe jestes dziewica wiec o czym mowa?To nie wazne ,ze nie chodzi na prawo i lewo ważne ,ze nie jesteś dziewicą ,a to powazny minus.

ten topik po prostu nie był dla ciebie:) nic nie zrozumiałas, znaczy nie przezyłas tego co ja i mi podobne dziewczyny. mam nadzieje ze jestes szczesliwa.bo jakos tego z twoich wypowiedzi nie widac. ale moze sie myle.

E tam, ja mam 35 lat i pewność, że jestem tak stara, że nie ma szans, by się mną ktokolwiek zainteresował, skoro nie miałam powodzenia do tej pory. Bo do ogólnej nie-atrakcyjności dochodzi jeszcze wiek: zmarszczki, więdnąca skóra, mięśnie i tak dalej. Więc sorry, ale teksty autorki topiq są dla mnie nie do przyjęcia.

dziewictwo przed 25 rokiem życia to szmaciarstwo przecież ..SZanująca kobieta tak szybko tego nie traci..