postinor

Witam prosze o pomoc bo juz nie wiem co mam robic.... wiec 19 lipca 58 godzin po stosunku zarzylam Postinor.... ( i dodam jeszcze ze pechowy stosunek odbył sie w 9 dniu cyklu i 2 dni po zakonczeniu krwawienia miesiaczkowego moj facet nie skonczyl we mnie nie bylo nawet końca bo spanikowalam spadła prazerwatywa ale nie doszlo nawet do przedwytryskow tak mowi moj chlopak ) mimo to zazylam Postinor dla pewnosci bo był to pierwszy dzień płodny wedlug moich wyliczen metoda kalendarzowa ale ta metoda to w sumie zadna metoda....okres powinnam dostac 3sierpnia czyli 4 dni temu i nic natomiast od tygodnia bolą mnie strasznie piersi dosc powiększyły sie nie mieszcza sie juz w zadnym staniku ktory nosilam dotychczas bola mnie nerki i jajniki i od wczoraj pobolewaja mnie posladki, uda i brzuch ale zawsze przed okresem bolały mnie posladki brzuch i uda nio piersi i nieco sie powiększały.... nio ale okresu ani widu ani słychu......... wiec nie wiem co mam robic zrobilam test ale wyszedl negatywny moj facet tez mnie zapewnia ze w ciazy nie jestem ale..... sie strasznie boje moze okres spoznia mi sie od stresu... a moze dlatego ze dnia 23 lipca czyli 4 dnia po zazyciu Postinoru dostalam krwawienia ktore trwalo 3 dni..... pomozcie mi bo zwariuje!! juz dokladniej nie umie opisac tego wszystkiego......

skoro po postinorze wystąpiło krwawienie, to przecież nie możesz być w ciązy. Tym bardziej krwawienie nowe nie wystąpi ci po kilku dniach od tego po postinorze. Tamto licz jako ostatnia miesiączkę a poza tym po tej tabletce "po" możesz mieć dłuższy cykl, jako że zażyłaś wielka dawke hormonu. To tyle co mam do powiedzenia w tej sprawie

mam 19 lat i dzieki..... uffff ja seiro panikara jestem :D:D ale coz hyhy thx :*:*:*:*

a wy co o tym myślicie?

poczytaj na http://www.wpadka.pl o postinorze i ubocznych skutkach - jest ich mnóstwo!! włącznie z wielkim przesunięciem okresu. nie martw się tylko czytaj ;)