Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Strapiona_mama

Problem - konflikt z mężem w kwestii wychowania dziecka

Polecane posty

Gość Strapiona_mama

Prosze o pomoc, bo nie wiem już, co mam robić. Z mężem mamy trzyletnia córkę, która jeszt prawdę mówiąc dzieckiem marudnym. Często próbuje wymuszać cos płaczem i płaczem reaguje też na zwracanie jej uwagi. Mojego męża bardzo to denerwuje i mimo, że powiedziałam mu, że absolutnie nie zgadzam się, aby choc dał dziecku klapsa, kiedy jest niegrzeczne, mam wrażenie, że chętnie by jej przylał. Potrafi krzyknąć albo podnieść głos, kiedy mała płacze, a ona wtedy zaczyna jeszcze głośniej. Mąż uważa, że rozpiesiłam dziecko i że powinnam przestać odnosic się do niej tak spokojnie, tylko np. kiedy płacze zostawić ja sama w pokoju i pozwolić płakać, a nie od razu biec i starać sie ja uspokoić. Mielismy wyjechac na wakacje we wrześniu, ale mąż oświadczył bez ogródek, że skoro wychowałam córkę na "rozdarciucha", jak ja okreslił, to jesli chcemy jechac na wakacje, to ja będe znosic jej humory, bo on nie ma w kwestii wychowania dziecka nic do gadania (to sa jego słowa). Nie wiem, co robić, staram sie odnosic do córki spokojnie i łagodnie, ale mąz jest zwolennikiem raczej surowszej dyscypliny. On dużo pracuje i wychowanie dziecka spada na moje barki. Nie wiem, co robic, chce wyjechać na wakacje, ale mąz najwyraźniej nie chce jechać razem z dzieckiem, nie wiem, czy nie wyjedzie gdzies sam, a my z córka razem. Co mam robic w takiej sytuacji? Dodam, że czasami ja też mam dosyc ciągłych krzyków i wiem, że córeczka jest bardzo marudna i lubi wymuszać coś płaczem i histerią, ale przecież nic nie zrobie, jesli zacznie płakać, jedyny sposób to uspakajac ja, bo jak ja zamkne w pokoju, żeby sie wypłakała, to gardło sobie zedrze. Mąż od pewnego czasu jest jakby odległy, widzę, że nie interesuje sie małą, która go denerwuje, nie jest tez czuły względem mnie. Nie wiem jak mam wybrnąć z tej sytuacji? Czy któras z Was też tak miała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość una domandia
mąz ma racje!!!!!!! dziecko zlewa was teraz , trzeba nieraz przylać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim zdaj sobie sprawę, że to, że Ty wychowujesz dziecko, a mąż Was utrzymuje nie znaczy, że on nie ma prawa głosu. Nie zgadzasz się na klapsy - OK, ale w takim razie razem z mężem wymyslcie jakis inny sposób, aby małej narzucić dyscyplinę. Mąz prawdopodobnie czuje się jak maszynka do pieniędzy - zarabia na dziecko, ale nie ma prawa nic powiedzieć. Weź też pod uwagę, że trzyletnie dziecko potrafi doskonale manipulowac rodzicami. Zresztą łatwo jest odróżnic, czy dziecko płacze np. z bólu, czy z wściekłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozwol
ojcu brac udzial w wychowywaniu corki, on nie ma zadnego autorytetu bo wie ze ty ja zawsze pocieszysz.Dzieci moga sie denerwowac i nic im sie nie stanie w ten sposob okazuja swoje emocje nie musza ich tlumic w sobie.Jak jest niegrzeczna i placze bez powodu to niech idzie to swojego pokoju kiedy ojciec jej karze uspokoi sie, badz konsekwentna w tym co robisz jezeli ojciec uzna ze ma kare to go w tym poprzyj.Macie razem je wychowywac a od placzu napewno jej sie nic nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ratunek
Zdaje sie że są już te programy w TV o dzieciach wychowywanych przez pozwalajacych na wszystko rodziców Jak już nie wiedzą jak z tego wyjść to wzywają telewizyjną Nianię która wprowadza dyscyplinę ! Pooglądaj sobie ten program !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yellow submarine
Najwyraźniej mąż daje Ci to, czego chciałaś: Skoro nie chcesz lub nie potrafisz zapanować nad rozpuszczonym bachorem, nie korzystasz z rad męża, to męcz się sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Apel..
Skoro ona już w wieku 3 lat taka jest, to raczej mała szansa, że się zmieni. Zdarzają się dzieci, które mimo wychowywania w określonej dyscyplinie mają swój charakter i nie dają sobie w kaszę dmuchać. Na pewno nie leć do niej, zawsze wtedy kiedy zacznie płakać, pozwól się jej wypłakać. Jeśli w sklepie będzie prosiła o nową zabawkę mimo jej płaczu i histerii weź ją za rękę i wyprowadź ze sklepu, nie pozwól sobą manipulować. Na pewno nie pozwalaj mężowi bić dziecka, to byłoby gwoździem do trumy dla Waszego rodzicielstwa i małżeństwa. Dziecko, nawet gdyby nie wiadomo jakie było, nigdy nie zasługuje na karę cielesną. Agresja rodzi agresję i prowadzi do nienawiści, a chyba nie chcesz, żeby córka znienawidziła własnego ojca..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam czworke dzieci.I one tez w ten sposob probowaly mna manipulowac,wymuszac pewne rzeczy placzem.Probuja tej sztuczki zreszta do dzis.Twoj M ma racje-czasami trzeba dziecko ukarac,zamknac je w pokoju i potem gdy sie uspokoi wytlumaczyc dlaczego zostalo ukarane.Wiem,ze boli cie serce ale inaczej mala wejdzie ci na glowe.Ja staram sie niewtracac gdy maz ukarze dziecko,jezeli przyjdzie do mnie zplaczem i skarga na tate nigdy nie podwarzam jego opini.Zawsze staram sie wytlumaczyc dziecku,ze tata mial racje i ,ze ono zasluzylo na kare.Nawet jezeli w danej sytuacji nie zgadzam sie z M to rozmawiam z nim o tym gdy nie ma dzieci. Moje blizniaczki tak potrafily plakac,ze konczylo sie to wymiotami.Bylo mi ciezko ale razem sie wspieralismy w tych chwilach.Walczyly tak z nami tydzien.I to my wygralismy ta walke. Nie mowcie mi,ze jestem jakas okrutna sadystka.Bardzo kocham moje dzieci ale sa pewne rzeczy ktorych dzieci musza sie nauczyc.Ktos kto sam jest rodzicem wie o czym mowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro udalo jej sie
raz, drugi i trzeci wymusic cokolwiek placzem czy krzykiem , nie dziw sie ze ona sie tak zachowuje. ja nigdy mojej corce nie ustepowalam na jej reakcje krzyku lub placzu. bylam nieugieta i ona wiedziala, ze takim zachowaniem nic nie osiagnie. nie pozwalalam na zadne wymuszania ta droga. dzieci bardzo szybko ucza sie i wiedza na ile moga sobie pozwolic. szybko potrafia rozpoznac slabe strony rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yellow submarine
Z moją córką, gdy była w podobnym wieku, było to samo. Pewnego razu dostała od męża w pupę tak, że przestała się złościć i wrzeszczeć i obiecała, że się uspokoi. Pomogło na całe życie. To taki przełomowy wiek u dziecka, potem już się tak nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yellow submarine
PS Córcia już jest duża i bardzo się z tatą kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz zastosować jakies kary u mnie pomogło stanie w kącie lub marsz do swojego pokoju tam mogła wypłakać się ile chciała córka potrafiła tak krzyczeć i jednocześnie udawać że się dusi. Po 2 tygodniach zaczeła się zmieniać i teraz wszystko da sobie wytłumaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Strapiona_mama
No tak, ale jak mąż huknie na małą, to ona zaczyna ryczec jeszcze bardziej i od razu kłótnia gotowa. Przeciez wiadomo, że jak sie krzyczy na płaczące dziecko, to ono zaczyna płakac jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yellow submarine
Więc załatw to Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nr1
Nie krzycz i nie stosuj kar to ci na głowe wejdzie-masz to jak w banku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nużące jest ciągłe czytanie topików pt\"Nie umiem poradzić sobię z 14-stoletnią córką \" :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy mój 3-latek \"ryczy\" mowię do niego spokojnie: \"popatrz na mnie i powiedz mi o co ci chodzi, co ci jest, bo jak płaczesz to nie wiem jak ci mam pomóc\" Jeśli nadal się drze mówie: \"Nie zrobię nic dopóki sie nie uciszysz, jak przestaniesz płakac to podejdz do mnie i powiedz o co ci chodzi\" I wtedy odchodze od niego i ignoruje cały cyrk. Już się nauczył, że najskuteczniej jest przestac ryczeć i porozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córa tez potrafi wpaść w totalna histerię kiedy czegoś chce, a gdy jej nie pozwalam to nakręca się jeszcze bardziej. Nie stosujemy kar cielesnych, ale zostawiamy ja samą w jej pokoju. Czasem drze sie pół godziny (zagladamy od cZasu do czasu z pytaniem, czy się uspokoiła - ale głównie w celu sprawdzenia, czy nic się jej nie stało). Jak się uciszy, to moze wyjść. Czasem trwa to 2 minuty, czasem pół godziny. Najlepiej sprawdza się mówienie jej, ze nie rozumiem co mówi , bo krzyczy, jak się uspokoi i powie normalnie, to zrozumiem. Często sprawdza się zabranie ulubionej zabawki i schowanie do szafy. Fakt - wydziera się jeszcze głośniej, ale szybciej dochodzi do wniosku, ze nie opłaca się jej takie zachowanie. Na pewno nie może ogladać przed spaniem bajki - to konsekwencja złego zachowania i wie, ze to dlatego, bo jej tłumaczymy. Teraz coraz rzadziej się tak zachowuje (średnio raz w tygodniu, dawniej bywało po kilka razy dziennie). Powodzenia! Wytłumacz mężowi, ze krzykiem nic nie zdziała, niech swoim opanowaniem i spokojnym głosem pokazuje, ze takie wybryki nie robią na nim wrażenia - a wymierzenie kary będzie też załatwiane w spokoju. To trudne, ale można się nauczyć - mi się udało. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo, ze nasze dzieci przechodzą tzw. okres przekory w wieku 3, 7 i 11 lat. Jest to na pewno trudny okres dla dzieci i dla rodziców. Wazne jest zeby w tym okresie nie popelniac błędów wychowawczych, bo to skutkuje na dalsze lata :-D Uważam, ze AGENT ... bardzo dobrze tobie radzi, ja równiez stosowalam taka metode w stosunku do mojej córki, na pewno nie mozna ustepowac dziecku i nauczyć, że krzykiem i płaczem wszystko zdobędzie. To trudne do przezycia, ale trzeba byc konsekwentnym dla dobra dziecka. Jeżeli twój mąż ukarze córkę, ty nie mozesz go przy niej krytykować, chociaz tobie wydaje się, że on nie ma racji, powiedz mu to później jak ona nie słyszy. Pozdrawiam i zyczę dużo cierpliwości i zrozumienia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiesz uważam
że robisz duuuuuuuuuży błąd, kiedy przy corce dyskutujesz czy tata zrobił dobrze dając karę dziecku czy nie. Dziecko mysli inaczej, kojarzy, że jak płacze czy krzyczy to mama ustąpi, a tata jest tym be. Krzywdzisz dziecko. Bardzo niedobrze, że twój mąż nie zajmuje się córką i nie ma wpływu na jej wychowanie, to jej ojciec pamietaj o tym, myslisz, ze ty tylko potrafisz dziecko wychować ? Nie wychowywac musicie WY a nie tylko ty, efekt twojego postepowania juz widać, więc zmień się, więcej wiary w męża. Nie mysl, ze ciebie krytykuję, ale na pewno dobrze tobie radzę z serca, ty oczywiście zrobisz jak zechcesz, ale proszę przemyśl to co napisałam, mąż powinien brac czynny udział w waszym zyciu rodzinnym , prowadzeniu domu i wychowywaniu dziecka, pozdrawiam :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Weź też pod uwagę, że jeśli tak dalej potrwa, to może się zdarzyć, że mąż odejdzie do innej, która nie ma dzieci, bo nie będzie mógl we własnym domu wytrzymać. I z czym zostaniesz? Sama, z alimentami i wiecznie rozwrzeszczanym dzieckiem. Niezbyt to zachęcające. Dziecku tym nie polepszysz sytuacji, że będzie się wychowywać bez ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yellow submarine
Aggie, popieram może także odejść nie do innej, a w samotność, bo ktoś, kto właśnie zniechęcił się do dwóch bab (mamusi i córusi) może bać się kolejnego ryzyka ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alis24
maz ma racje u nas w domu jest podobna sytuacja tylko ze odwrotnie. maz nigdy nie podniesie glosu na dziecko i wogole kiedy ja probuje ja za cos skarcic to on mowi ze mama jest niedobra i ja przytula a tak byc nie powinno ja jestem bardziej stanowcza i gdy mala marudzi to nie zwracam wtedy na nia uwagi jak sie wyplacze to sama przychodzi i przeprasza ze byla niegrzeczna tez ma 3latka i nie boj sie dziecko gardla sobie nie zedrze sostaw ja sama to napewno szybciej sie uspokoi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to bywa
gdy jedna strona przejmuje na sibie wychowanie dziecka,zwłaszcza matka,zauważyłem ze matki jedyne co potrafią to rozpieszczać i przytulac,wychowują sobie istne,rozbestwione,materialistyczne potwory które mysla ze placzem wymusza każdą zachcianke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ABC Mądrego Rodzica: Droga do Sukcesu Dowiedz się, jak pomóc swojemu dziecku osiągnąć sukces i sprawić, aby było szczęśliwe.. http://zlotemysli.pl/fantastyczne,1/publication/show/6264/abc-madrego-rodzica-droga-do-sukcesu.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×