Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pieniek1971

rozmowy o życiu seksualnym - rozważania

Polecane posty

Witam. Pewnie nie stwierdzę nic oryginalnego jak napisze, że rozmowy o seksie nie cieszą się popularnością wśród naszego społeczeństwa. Zastanawiam się czemu tak jest, że albo nie potrafimy o tym rozmawiać albo mówimy w sposób bardzo ogólnikowy bądź wulgarny. Ktoś kiedyś powiedział że nasze słownictwo jest pod tym względem bardzo ubogie ale czy to jest prawdziwa przyczyna ?. Czy i jak rozmawiacie o Waszej seksualności z partnerami , dziećmi czy znajomymi, jakie są Wasze obawy i co Was przed tym powstrzymuje. Czy to nie dziwne , że na codzień unikamy tematu który jest podstawą egzystencju zycia na naszej planecie . Zapraszam do dyskusji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qowgog
widocznie natura stworzyła te ludzkie opory w rozmowach o intymności i wstydliwość w jakimś celu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w jakim ? dobrze że się nie wstydzą pójść po jedzenie do sklepu:) czy Ty qowgog też się wstydzisz i piszesz na "pomarańczowo"? czy anonimowość pozwala się wyzbyć oporów i wstydu ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam problemu z rozmową na temat seksualności z partnerem... czasem romawiamy poważnie, czasem żartujemy... w końcu, żeby osiągnąć obopólne zadowolenie, trzeba znać swoje oczekiwania i potrzeby... jednak dużo zależy od nastawienia danej osoby... niektóre nie potrafią o tym rozmawiać, stwarzają dystans...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błądzisz synu
Opór przy rozmowach o seksie jest zjawiskiem naturalnym. Póki intymność będzie wartością, puty normalni ludzie będą odczuwać dyskomfort podczas rozmowy o sprawach, które dotyczą ich prywatnej sfery życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo normalni ludzie
seks uprawiają a nie o nim ględzą, kapewu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że to wynika z wychowania, z religijności gdzie sexualność jest czymś złym i brudnym, o czym nie godzi się rozawiać. Ot, cała przyczyna :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to źle myślisz
W religii seksualność nie jest niczym złym. Jest otoczona szacunkiem i m.in. dlatego nie wypada publicznie opisywać swoich orgazmów albo komentować kształtu członka swojego chłopaka ( zwłaszcza bez jego wiedzy ). Jesli się o czyms nie mówi, nie znaczy to od razu, że cos jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość truetruetrue
do posta powyżej>>>>> są jednak jeszcze mądrzy ludzie na świecie...Nie rozumiem osób dla których seks to jak splunięcie i mogą o nim rozprawiać z każdym, w każdych okolicznościach i zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to źle myślisz
dlaczego mój tatko biskup bplcuje mojego odbyta? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam do : błądzisz synu Opór przy rozmowach o seksie jest zjawiskiem naturalnym. Póki intymność będzie wartością, puty normalni ludzie będą odczuwać dyskomfort podczas rozmowy o sprawach, które dotyczą ich prywatnej sfery życia. Z Twojego punktu widzenia zapewne błądze. A co Twoim zdaniem znaczy normalni ludzie ? Nie twierdzę,że moje podejście do seksu i rozmów na jego temat jest najsłuszniejsze bo bardzo dużo zależy od tego z kim się rozmawia . NIe uważam, że unikanie tego tematu jest najlepszym rozwiązaniem czego dowodem są bardzo liczne często banalne pytania na forum życie erotyczne. NIe potępiam Tych którzy nie chcą, nie potrafią czy boją się rozmawiać na te tematy, zastanawiam się tylko dlaczego. Ja osobiście wychowałem się w domu w którym nie rozmawiano o uczuciach ani o seksie, bo albo nie wypadało albo nie wiedziano jak o tym rozmawiać. Nie powiesz chyba \" ojczulku \" że \"naturalny opór \" przed rozmowami usprawiedliwia zachowanie nastolatki która twierdzi że nie zajdzie w ciąże bo sperma z niej wypływa oraz jest godny naśladowania. Oczywiście uświadamianie zbyt wcześnie dzieci może niepotrzebnie rozbudzać ich wyobraźnie , ale unikanie tematu kiedy dzieci się zaczynają interesować jest czymś równie niewłaściwym. Zdaję sobie sprawę że takie a nie inne podejście wynika z wychowania w domu i z obowiązującej tradycji, ale to można zmienić oczywiście o ile ktoś odczuwa taką potrzebę. do : bo normalni ludzie seks uprawiają a nie o nim ględzą, kapewu ? nie będę się powtarzał ale \" normy wyznacza ogół a nie margines\", skąd Twoje przeświadczenie o tym że należysz doi większości ? Ja wolę porozmawiać ze swoją żoną czego oczekuje i co sprawia jej przyjemność zamiast dowiedzieć się z forum, że czeka tylko aż przestane ją posuwać jak to wielokrotnie czytałem na forum. Wiele osób na forum zadaje pytania po to aby dowiedzieć się co na dany temat myślą inni jakie mają doświadczenia jakie są plusy i minusy. Niektórzy szukają usprawiedliwienia dla swoich obaw, a niektórzy szkuają motywacji żeby coś zmienić w swoim życiu. Oczywiście można kopulować w celach prokreacyjnych i nie wymaga to żadnej filozofii czy rozmowy może nawet czasem sprawiać przyjemność jest to kwestia wyboru poszczególnych jednostek, ale także niestety niektórzy tak mają bo są ofiarami tradycji i zabobonów. Moim zamierzeniem nie jest zmiana nastawienia Tych \" nieomylnych \" którzy wszystko wiedzą i zdanie innych nic nie znaczy, chciałbym aby inni nabrali odwagi i chęci do zadawania pytań i szukania rozwiązań codziennych problemów. do 10:14 truetruetrue do posta powyżej>>>>> są jednak jeszcze mądrzy ludzie na świecie...Nie rozumiem osób dla których seks to jak splunięcie i mogą o nim rozprawiać z każdym, w każdych okolicznościach i zawsze... Podobnie jak ja nie rozumiem Tych którzy mówią nie bo nie i nie potrafią rozmawiać o seksie twierdząc że jest to tak bardzo intymne, że nikt nie może nic wiedzieć(potem rozpaczając że seks sprawia im przykrość a związki rozpadają się z tego powodu), a może to taka forma posiadania jakiejś niezgłebionej przez innych tajemnicy? NIestety z doświadczenia i obserwacji nie zauważyłem żeby życie seksualne tych co z seksu czynią obiekt kultu i tajemnicy było bardziej udane od tych którzy potrafią o seksie rozmawiać z innymi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie wy jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość błądzisz synu
pieniek1971 ---> Mieszasz dwa ( a właściwie trzy ) porządki dobry człowieku, zdecyduj się, co masz na myśli pisząc "rozmowy o seksie". Co innego oznacza "rozmowa o seksie" z własnymi dziećmi, które nigdy jeszcze seksu nie uprawiały a co innego rozmowa o własnym życiu seksualnym. I dalej - co innego znaczy taka rozmowa z partnerem a co innego z osobą postronną. Nie bronię nikomu rozmawiać z obcymi o swoich orgazmach, jesli ma na to nieprzepartą ochotę. Chodzi mi tylko o to, że są ludzie, którzy tego nie potrzebują, którzy świetnie sobie radzą bez wsparcia z zewnątrz - i nie jest wynik - jak sugerujesz - zabobonu lub "nie bo nie". Zaprawdę powiadam Ci - nie mam pojęcia "po czym wnosisz", że przyczyną rozpadu związków jest pruderia w sprawach seksu. Związki wyzwolone, że tak powiem "przeseksualnione" mają conajmniej taką samą szansę żeby się rozpaść. Chcesz gadać o seksie, to gadaj - ale nie stawiaj tezy, że każdy powinien o tym rozmawiać z jak największą liczbą osób. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chętnie porozmawiam
Zgadzam sie z Pieńkiem. Wszystko zalezy jak się rozmawia, z kim się rozmawia. Nie mam nic przeciwko rozmawianiu o seksie z innymi osobami (poza moim mężem). Dla mnie rozmowa na ten temat z innymi nie koniecznie musi polegać na " publicznym opisywaniu swoich orgazmów albo komentowaniu kształtu członka swojego chłopaka ( zwłaszcza bez jego wiedzy )". Czy prof. Starowicz publicznie mówiąc o sprawach związanych z seksem przekracza normy obyczajowe? Dla mnie jest wzorem, bo uczy ludzi w naszym kraju właśnie rozmawiać na te tematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie uważam żebym coś mieszał dlatego że wbrew pozorom wszystko się łączy , tak jak sie wychowuje dzieci tak samo one później postrzegają świat w dorosłym życiu (przysłowie mówi czego się Jaś nie nauczył tego Jan nie będzie umiał). Ze sposobu wypowiedzi \"bładzisz synu\" odnoszę wrażenie że rozmawiam z księdzem lub kimś równie utwierdzonym w przekonaniu o wyższości czegoś tam( może się myle?). Nie zauważyłem także żebym stawiał tezę że każdy powinien rozmawiać z jak największą liczbą osób. Nie wątpie że wiele osób nie rozmawia o swoim życiu intymnym bo nie odczuwa takiej potrzeby i uważa je za udane , warunkiem tego jest jednak dobre dopasowanie potrzeb i światopoglądów portnerów. Nie znam idealnych związków i idealnych ludzi więc swoje rozważania opieram na tym co mnie otacza co czytam i słyszę. Jeśli chodzi o te naturalne zachamowanie i opory to wielokrotnie doprowadzały do nieudanych związków które się rozpadały z powodu np niedostosowania temperamentów. Jestem prostym i niewykształconym człowiekiem dlatego pytam, rozmawiam, słucham i błądze. Wolę jednak błądzić niż dać się prowadzić komuś kto nie potrafi słuchać i ma jedyny słuszny światopoglad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×