Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wiki00

jak sie wam żyje w małym mieście?

Polecane posty

Gość wiki00

Witam. Jestem Wiki-pochodzę i mieszkam w małym mieście,jestem ciekawa jak wygląda sytuacja u innych ludzi z takich właśnie miejsc.Jak jest z pracą,mieszkaniem,życiem towarzyskim i kulturalnym? Pozdrawiam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi żyje, a właściwie żyło się, bardzo dobrze. Lubię małe społeczności, sielsko-wiejsko-małomiasteczkowe klimaty. Niestety, nie znalazłam kolejnego mieszkania do wynajęcia i musze wrócić do miasta wojewódzkiego, fuj. Znowu smród uliczny, hałas, tabuny ludzi na ulicach, tłoki w autobusach. Dobrze chociaż, że mieszkanko ładne, balkon duży i blisko do targu warzywnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm ja tez chce
do małego miasta. mam dość warszawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wawa to by mnie chyba zabiła trzy fajne sprawy tylko tam są - zoo i duże tereny zielone - duży wybór imprez kulturalnych - duży wybór towarów w sklepach ale i tak minusów jest duuuużo więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pewno male miasto ma swoje plusy- moze jest nawet bezpieczniej, ludzie sie znaja, wiadomo co, gdzie i o jakiej porze..jednak najwazniejsze jest to czy mamy dobra prace, dom i zyczliwych ludzi wokol siebie- to chyba czyni nas zadowolonymi z zycia niewazne czy w malym czy duzym miescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie słyszę
Źle, nie lubiłam go. Wyjechałam z małej mieściny do dużego miasta i żyje mi się niesamowicie, wystawy, koncerty, kino, teatr, puby, znajomi, studia. Owszem, jest mniej zieleni, ale zawsze mogę pojechać na weekend w góry. Uwielbiam moje nowe miasto, przez pierwsze dni tak się cieszyłam, że siedziałam na balkonie i patrzyłam na ruchliwą ulicę(!) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki00
Witam:)) Widzę,że zdania są podzielone:)) Ja mam ten spokój i zieleń na codzień,więc może nie do końca doceniam urok małego miasta:)) Ale jeśli chodzi o pracę to jest strasznie:układy,układziki-tylko tak masz szansę na etat.Przygnębiające jak wchodzisz do urzędu, a tam za biurkami pani,obok jej synowa-pokój obok syn lub siostra. Niczego nie załatwisz bez znajomych:(( A poza tym wszyscy się znają-zero prywatności -jak idziesz z kimś dłużej lub stoisz pięć minut za długo juz jesteś tematem rozmów:((Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat niespecjalnie przejmuję się \"co ludzie powiedzą\" i stoję sobie z kim chcę i jak długo chcę. Kto mnie lubi, ten mnie lubi, kto nie - to jego sprawa. Nie mam nic do ukrycia, nie kradnę, nie wstydzę się tego, co robię. Pracę mam po plecach, tak samo, jak i miałam w dużym mieście, tu akurat nie ma różnicy. A załatwiam wszystko normalnie, może dlatego, ze wiele tego nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkałam w duzym mieście i w zeszłym roku przeprowadziłam sie do małego (25 minut jazdy skm od dużego;) ) I jest o niebo lepiej :) Miałam juz dość turystów, halasu, tłumu itp. Mieszkam w miejscu gdzie żyje się spokojniej, ludzie są zdecydowanie bardziej uprzejmi itp. A jak mi sie nudzi, to jadę sobie do dużego miasta do kina, teatru itp. Ewa 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myuszynka
no własnie j a tego klimatu małomiasteczkowego, tego wsciubiania nosa w czyjes sprawy, nie zniosłabym. A zyczliwi ludzie?, nie przesadzajmy, za wscibstwem nieczesto kryje sie zyczliwosc, raczej brak własnego życia, wtedy cudze jest pozywką. Niestety duzo dramatów , w tym przemocy dzieje sie po wsiach, małym miasteczkach i nikt palcem nie kiwnie, by pomoc bo np. ten co bije to syn zielinskiej, co to w urzedzie wydaje pozwolenia na cos tam, albo cos takm z nia kiedys łączyło, takie chore myslenie i powiązania. I to wszechobecne, bo nie wypada, co ludzie powiedzą,. Oczywiscie, dotyczy to ubranai, mieszkania wspolnego przed slubem, chodzenia do koscióla, nie wypada nie chodzic, i tym podobnych pierdoł. mie to by mierziło. To ja juz wolę swoj miejski zgiełk, bliskosc wszystkiego, i swoich sąsiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatttta
ja nie cierpię małych miast!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i tej ludzkiej zawiści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm... jakos nie spotkałam sie u siebie z zawiścią czy wściubianiem nosa ;) Za to ludzie są zdecydowanie bardziej życzliwi i sympatyczni niz w dużym miescie :D A czyjeś zdanie nigdy mnie nie obchodziło, więc mam w nosie plotki (gdyby jakies były ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myuszynka
juz nie wspomnę, ze jak sie ma dzieci, w miescie sa lepsze perspektywy, bo i szkoły blizej, i n a wyzszym poziomie, i pozniej studia na miejscu. I o dodatkowe zajecia łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myuszynka
Ja sie urodziłam w małym miasteczku, i mieszkałam przez pierwsze 15 lat swojego zycia, i za nic nie chciaąłbym tam wrocic. Jest cos w mentalnosci, w tym podglądaniu innych co mi przeszkadzało, co oczywiscie nie oznacza, ze nie ma tam wartosciowych i dobrych ludzi. Tacy sa wszedzie, i ja takich teraz tez mam wokol siebie. Ale sposob myslenia, atmosfera w ogole mi nie pasuje. zero tolerancji, nie daj boze z czyms sie wychylic, postępowac inaczej jak ogół... Mnie to nie pasowało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki00
no właśnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nuda, nuda, nuda takie miasta powinno sie równac z ziemia a przynajmniej to moje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiki00
Oj!Wcisnęłam za szybko:)) Nie jest tragicznie,ale nie jest dobrze,nie masz szansy rozwinąć skrzydeł,bo jak się wychylisz z czymś odmiennym patrzą jak na ufo:(( Kwestia szkoły też ważna,nie powiem. Najbardziej dołuje brak życia kulturalnego.Oprócz jakiegoś występu latem w parku "znanego"zespołu nie dzieje się nic. Najbliższe kino 70 km-porażka!! Nie ma dyskoteki,bo jak tylko jakaś się otworzy to karki robią wszystko,aby szybko ja zamknąć. I tak to właśnie wygląda moi drodzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest do dupy
pracę ciężko znaleźć, wszyscy cię znają, obgadują itp. :-O Ale w większym mieście jest jeszcze gorzej, bo na każdym rogu czyhają ludzie, którzy chcą cię pobić lub nawet zabić :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest do dupy
W małym mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myuszynka
ja w Warszawie, ale ja nie narzekam, jezdza w odwiedziny do ojca, który niestety, mieszka juz sam, mamy tam dom, duzy ogród, ale zostac i mieszkac na stałe bym nie chciała. Nie wspomnę o córce. Ale myślę, ze dobrze , ze podejscie jest rózne, wazne aby kazdy znalazł dobre miejsce dla siebie. Glupio by było, gdyby wszyscy pedzili do miasta, lub chcieli mieszkac n a wsi. Roznorodnosc jest wskazana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roznie bywa,Zalezy jak komu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak se w ty moi Kozi Wulce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zallezy na kogo sie trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żyje w małym mieście i to beznadzieja . Każdy się zna . Nie da się poznać chłopaka itd bo każdy ma przyczepiona łatkę . Każdy każdego obgaduje. Mało miejsc pracy większość po znajomości wszędzie trzeba dojechać do większego miasta przynajmniej 30km jak jakiś lekarz bardziej specjalistyczny itd .jak się wyjdzie na spacer to mozna pięć razy minąć tą samą osobę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaa
Dnia 8.02.2017 o 17:08, Gość gość napisał:

Żyje w małym mieście i to beznadzieja . Każdy się zna . Nie da się poznać chłopaka itd bo każdy ma przyczepiona łatkę . Każdy każdego obgaduje. Mało miejsc pracy większość po znajomości wszędzie trzeba dojechać do większego miasta przynajmniej 30km jak jakiś lekarz bardziej specjalistyczny itd .jak się wyjdzie na spacer to mozna pięć razy minąć tą samą osobę

Co wy za bzdury opowiadacie że każdy się zna 😮 ja całe życie mieszkam w małym miasteczku powiatowym  20 tysięcy mieszkańców i jakoś nawet 1/4 osób z mojego miasta nie znam i nigdy na oczy nie widziałam i pierwsze słyszę o tym że w małym mieście każdy każdego obgaduje bo to bzdura, u mnie nikt nikogo nie obgaduje, ps w  mieście dużo jest osób przyjezdnych z całego powiatu i okolic tj do szkoły pracy na zakupy przyjezdżają, więc dużo ludzi jest wymieszanych i nie kojarze twarzy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaa

Moje miasto to nie jest zadupie bo mamy dom kultury, kino, 2 siłownie i 2 kręgielnie 4 szkoły średnie sąd i prokuraturę, bibliotekę publiczną, basen, saunę 2 solaria i mini galerie Handlową i supermarkety i dość sporo restauracji, kawiarni i pizzerii i korty tenisowe 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Namysłów wojew opolsk
Dnia 9.08.2006 o 15:37, Gość ja nie słyszę napisał:

Źle, nie lubiłam go. Wyjechałam z małej mieściny do dużego miasta i żyje mi się niesamowicie, wystawy, koncerty, kino, teatr, puby, znajomi, studia. Owszem, jest mniej zieleni, ale zawsze mogę pojechać na weekend w góry. Uwielbiam moje nowe miasto, przez pierwsze dni tak się cieszyłam, że siedziałam na balkonie i patrzyłam na ruchliwą ulicę(!) 😄

🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Namysłów wojew opolsk napisał:

🙂

Kluczbork znasz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×