Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość za miesiąc....

boję się porodu!!!

Polecane posty

jak się zacznie to na bank zapomnicie o całej reszcie :) nie jestem jeszcze matką, ale mam za to niezawodne przeczucia :) buziak dla wszystkich bobasków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajnie że
teraźniejsze mamusie tak wspierają te przyszłe!!! jak czytam te wszystkie wypowiedzi to przestaję się bać!!! pozdrawiam wszystkie mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjj
Najpiękniejsze chwile w życiu to właśnie chwile porodu i czas tuż po nim, więc nie bójcie sie bólu bo on naprawdę ma sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwójna mama
Ktoś tu tak bełkocze, że nie chce się odpowiadać na pytanie. Bałam się bardziej drugiego porodu i już. Mąż wahał się, ja bardzo chciałam mieć drugie dziecko, więc nie ma mowy o jakimś szantażu. Psychologiem to ty nie będziesz trust me.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podwójna mama
Asik36 doskonale to ujęła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ta sama osoba
trust me to ta sama osoba z topiku kOBIETY Z TEGO FORUM Są PRZEWRAżLIWIONE I INFANTYLNE...Spójrzcie same, to ta sama osoba...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba masz rację
też śledzę ten topik!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość te sysia
teraz to juz tez jest "Ciągnik" w czerni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ten/ta trust me
to ma chyba jakieś zaburzenia psychiczne..wszystkie posty jej/jego autorstwa to jeden wielki bełkot. Albo jest ciagle napruta/y prochami albo ma chorobę psychiczną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabriell
ja rodziła pół roku temu..i panicznie sie blam porodu..mój maż wiedział o tym ze sie boje zresztą nie dało sie tego niezauważyć..płakałam nie jeden raz ze strachu..i wcale nie miałam zamiaru wzbudzać w nim litości..poprostu to było silniejsze ode mnie..w efekcie zrobiono mi cesarke bo okazalo sie że mam za wąska miednice..w czasie operacji czułam jak wyjmują dziecko i robią cos z brzuchem..to było okropne uczucie..kiedy mi pokazali dziecko ból nie zniknął..poprostu sie uspokoiłam..że wszystko z moja córeczka w porzadku..przez kilka pierwszych dni cieżko mi bylo wstać chodzić..ale radziłam sobie..zgięta w pół szłam sama do łazienki kąpałam sie pod prysznicem..bolało cholernie..ale wszystko jest do zniesienia..ale nie wiem czy zdecyduje sie na kolejne dziecko..pamietam ból..pamietam co przeżywałam..i poprostu sie boje tego.. wiem ze pewno nie pocieszyłam przyszłych mam..ale opisy porodu zapewnieni ze nie ma sie czego bać nic nie dadzą..każda przeżywa to inaczej..i to normalne ze sie boimy..o dziecko o siebie same..nie widze w tym nic złego..i jeśli ktoś twierdzi ze kobieta która okazuje swój strach zeby wzbudzić w facecie przekonanie o tym jaka to ona jest biedna i cierpiąc grubo sie myli..każda kobieta która oczekuje dziecka potrzebuje wsparcia mężczyzny..i jesli sie kochaja to normalne że mówia sobie o swoich obawach i niepewnosciach.. pozdrawiam wszystkie przyszłe mamy i życze szcześliwego rozwiazania..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fajowo dziewczyny
że pocieszacie te, które będą dopiero rodziły. ja mam termin za 1,5 miesiąca i trochę się też boję. ale myślęsobie jak czytam wszystkie wasze wypowiedzi, że nie będzie tak żle. zresztą moj kochany mąż ze mną będzie to tym bardziej latwiej będzie mi znieść ból. a swojądrogą to już nie moge się doczekać kiedy urodzi się mój dzidziuś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Jestem mamą prawie 4-miesiecznej Agnieszki i jestem najszczęśliwszą kobietą na świecie! Tak jak Wy wszystkie bałam się porodu.Wybrałam poród wodny i naprawdę polecam. Z czystym sercem mogę powiedzieć, że takiego porodu życzę wszystkim przyszłym mamom-przyszliśmy do szpitala o godz 20 a 0 21.20 było już po wszystkim! Mąż był ze mną i bardzo mnie wspierał. To wszystko tak szybko poszło, że nawet nie miałam czasu pomyśleć o bólu. Przy trzecim skurczu wypłynęła nasza córeczka. Szczerze powiem, że bardziej nieprzyjemne było dla mnie szycie po porodzie. Więc nie dajcie się strachowi- on towarzyszy każdej z nas. Pozdrawiam i życzę szczęśliwych rozwiązań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeehhhhhhhhhhhhh
"Najpiękniejsze chwile w życiu to właśnie chwile porodu i czas tuż po nim, więc nie bójcie sie bólu bo on naprawdę ma sens... " To chyba wpis masochistki jakiejś...:O Ja rozumiem, że dziecko to prawdziwy skarb i kocham swoje najmocniej na świecie ale dla mnie poród to był i niestety wciąż jest dramat...Dla mnie to były zdecydowanie najgorsze chwile mojego życia, wspomnienia porodu wzdrygaja mnie i wywołują płacz...Nie chcę tego pamiętać ale nie potrafię zapomnieć... Nie pisze tego żeby straszyć przyszłe mamy , sama tez potwornie się bałam...Ale drażnią mnie bzdury że to najpiękniejsze chwile życia...To potworny ból, wysiłek, często odarcie z godności...Dlaczego nikt nie nazywa tego po imieniu?Owszem rozumiem, że są kobiety, które rodzą szybko i wszystko przebiega tak jak trzeba i one mówią -było pięknie ale przecież nie uogólniajmy-bo wiele kobiet rodzi w wielkim cierpieniu i fizycznym i psychicznym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znieczulenie
Polki to maja jakas obsesje z rodzeniem na zywca.Zobaczycie za pare lat to przejdzie i wasze corki czy mlodsze siostry z otwartymi ustami beda sluchaly jak to kiedys sie rodzilo w meczarniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedługo urodzę
niech jeszcze jakaś mamusia nas pocieszy i podniesie na duchu pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja Was pociesze: na porodówke weszlam o 9.00 a o 10.25 Kuba byl juz na swiecie; balam sie jak cholera i przez pol ciazy marudzilam, ze sie boje strasznie, a jak przyszlo co do czego (tez niespodziewanie bo w 37 tyg.) to w nocy dostalam takiego powera ze szok; szybki prysznic, pakowanko i ogolnie \"imprezka\" w szpitalu; naprawde mile ten porod wspominam :) chwilke pobolalo i zaraz malyjuz byl z nami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×