Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gucci

Czy sprzeczki kiedyś znikną?

Polecane posty

Gość gucci
wlasnie doszłam do tego ze ratuje...walcze... ale potrzebuje miecza! zostaje z nim na noc bo ani ja ani on chyba sie nigdzie nie wybieramy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
a bo wy już tak na stałe ze sobą mieszkacie????????a ja kursowałam miedzy rodzicami a nim.czasami zostawalam u rodziców w domu na noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
na stałe.. juz od kilku miesięcy... tylko teraz juz widze ze to nie przelewki... juz na serio koniec... ale mi ciezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
wierze ze ci ciężko.chyba najlepiej cię rozumiem.najgorsze ze nie wiadomo co zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
no wlasnie.. dlaczego oni sa uparci jak osły? cala sie trzęse...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
moze to ten sam facet!!!!!!!!!!!bo mój też jest strasznie uparty.jest typem takiego twardziela. gucci nie wiem co mam ci powiedziec,doradzic bo gdybym była tak mądra to czekała bym teraz na swojego Misia z kolacja,bo pewnie teraz wraca z pracy.a tak jestem sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
jedyne na co mozne liczyc ze tak bardzo cie kocha ze zrozumie i przemyśli.nie chce cię dołowac ale mój juz tak mysli prawie miesiąc. moze jeszcze dzisaj sie cos wyjasni.tylko proszę ne rób mu awantur o głupstwa np. o wazonik:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
tak tez zrobie... bede walczyc i postaram sie juz nie robic awantur o glupoty.. bedziesz dzis jakos do pozna? to moze dam tobie znac jak mi idzie... albo jutro rano?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
bede do poźna. nigdzie się nie wybieram, chociaż bym chciała. powodzenia. idz i walcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
odezwij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
zachciało mi się strasznie spac. połoze się do łóżeczka (łóżko wybieraliśmy razem,jest wielkie,to miało być nasze małżeńskie łoże,a teraz ja sama w tym wielkim łóżku...).wszystko mi go przypomina. mam nadzieje ze u Ciebie lepiej.napisz mi jutro jak chcesz. dalej trzymam kciuki.pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
znajdz se innego - jest Ciebie nie wart

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
sama wiesz ze to nie takie proste.a jak u ciebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
przed chwilą sie odezwał.i co teraz mam zrobić???????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
ale jestem zaskoczona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
witaj...ktos pdemnie sie podszyl bo nie pisalamzenie jste ciebie wart... ja wygralam dal mi czas ... musze sie tylko postarac.... dokoncze pozniej... a co u Cibiebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
ciesze sie ze jeszcze nie wszystko u was starcone.teraz bardzo dużo zalezy od Ciebie. a moj wczoraj sie rozpisał. nie padły zadne wyznania,ale to wszystko było takie miłe.pytał dlaczego nie spie itp.zapytał co z samochodem i ze on jest bardzo chetny zeby pojechac do mechanika,ja odmówiłam bo powiedziałam ze nie sposób angazować ciągle w takie sprawy swojego byłego i ze przyszedł moment ze samam muszę sobie poradzić.chyba zrobiło mu sie przykro.On uwielbia samochody i jak mój kupowalismy to bylo oczywiste ze bedzie się zajmowal takimi sprawami.a teraz ja radze sie kolegów.wrecz prosił mnie zebym się zgodzila zeby on to załatwił,bardzo mu na tym zależy.dziwne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A po co się kłocicie? Usiadźcie sobie na spokojnie i wyjaśnijcie, pogadajcie o problemie. Związek to nie miejsce gdzie ktoś rządzi, a ktoś się podporządkowuje. Jesli bedize partnerstwo, wspólne podejmowanie decyzji, to nie będzie kłotni :) Polecam, sprawdzone osobiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aldonka_
nie lepiej go zostawić jeśli sie wam nie układa??po co się meczyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
gucci co tamu Ciebie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ładna żona przystojnego męża
kłótnie są wskazane jak najbardziej- tylko trzeba się nauczyć kłócić!!!! nie obrażać się- tylko wymieniać argumenty.... taka kłótnia oczyszcza atmosferę, emocje opadają.... dla mnie dużo to lepsze niż chowanie urazy i siedzenie cicho.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
witam, po tym długim weekendzie moge na razie powiedziec ze jest dobrze.. nie klocimy sie jak kiedys ale nie wchodze mu w d.... staram sie owszem ale stawiam tez czasem na swoim.. nie chce aby teraz bylo za slodko poza tym byla u nas moja przyjaciolka na tych kilka dni...tak defakto ta ktora zostawil facet na 7 lat!:( a co u Ciebie mysia 123? jak auto?:) podejzewam ze auto to wymowka...aby utrzymywac z Toba kontakt... ewnie miekknie i nie wie jak "podejsc" odp. na wasze sugestie: po co sie kłócimy? sama nie wiem ale on stwierdzil ze sie klocimy bo mi nie ustepuje...:) tyle razy siadalismy i rozmawialismy ze szkoda slow..jak ja i on slyszymy haslo "rozmowa" cali jestesmy zdretwiali. zostawic go? jesli sie nam juz teraz nie ulozy to tak zrobie. nie mamy nastu lat i trzeba przed 30 stka urodzic dzidziusia aby bylo wszystko ok. nauczyc sie klotni? jesli udzielisz mi paru rad jak to robic bede wdzieczna, czytalam juz o tym w ksiazkach ale niepotrafie spokojnie zareagowac na pewne sprawy. jestem straszny nerwus i od razu wybucham... ale za 15 min. mi przechodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
hej gucci. to dobrze ze u Ciebie się jakoś układa. a u mnie???sama nie wiem.od paru dni mój były pisze smsy na dobranoc.wczoraj rozmawialiśmy,zadzwonił w nocy.mówi ze chciałby mnie juz zobaczyc,ale ciągle myśli o nas. widział moje autko w centrum miasta,przy restauracji i dyskotece. wczoraj zadzwonił,zapytał czy kogos mam,a ja powiedziłam ze tak(chciałam sprawdzić jego reakcję),ze się z kimś spotykam,zapadła cisza,nie wiedział co powiedziec,cos wymamrotał pod nosem.zrobił sie strasznie smutny...póżniej sobie pomyślałam ze sobie moze odpuści skoro niby sie z kimś umawiam...jak kończyliśmy rozmowę powiedziałam mu ze narazie nie spotykam się z nikim i ze zadaje głupie pytania...odetchnął z ulgą... gucci sama już nie wiem co mam robić... jak sie z nim spotkam to wszystko wróci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
jak mu wczoraj napisałam ze pogodziłam sie już ze nie jesteśmy razem to odpisał ze mnie kocha i nigdy nie przestanie i ze ma nadzieję ze nasze drogi sie kiedys zejdą. rozumiesz??????to jest chore!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wkurzają mnie tacy ludzie , nie wiem nudzi wam się czy co, że o wszystko się musicie kłócić , związek polega na kompromisach ale chyba do tego nie dojrzeliście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
powiem Tobie ze on chyba chce wrocic ale nie wie jak... zawsze jak sie spotykalam z moimi facetami po rozstaniu to wracalismy...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
a Ty mysia 123 co czujesz? chcesz wracac czy juz sie pogodzilas z rozstaniem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
gucci my już sie widzieliśmy po rozstaniu kilka razy. tylko ze teraz się do niego kilka dni nie odzywałam i chyba zatęsknił...wraca teraz do pustego mieszkania,nie ma z kim pogadac,nie ma gotowego obiadku...chyba mu troche smutno a po za ty powiedział ze ma na mnie ogromną ochotę;-) i się męczy....narazie się z nim nie spotkam, może w następnym tygodniu z tym autem trzeba bedzie. a moze dac mu jakiś termin(głupi to brzmi) na zastanowienie,przeciez nie może to wiecznie trwac...co myślisz??? wczoraj w pracy poznałam fajnego faceta,dobrze mi się z nim rozmawiało,przystojny,miły,chciał sie umówić...a ja nie mogłam...odmówiłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysia123
a swoja droga to ja tez sie męcze i ledwo daje rade:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gucci
to ze Ty nie dajesz rady on nie moze wiedziec.... czym bedziesz go trzymala z daleka tym on bedzie podchodzil blizej... ja zaluje ze nie jestem z tych twardych... dlaczego nie moglas sie z tym facetem umowic? ale skoro zauwazasz juz innych to dobry objaw...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×