ZAPRASZAM..do tych które wahają się z ...ZAJŚCIEM w CIĄŻĘ.....

WITAM..... dziewczyny mam do was pytanie czy ktoras podobnie jak ja miała opory i długo sie zastanawiała nad tym czy powinna juz zajsc w ciaze czy jeszcze poczekac...mam no prawie 25l, studia skonczone, własny dom, mezatka od roku....aktualbnie bez pracy no i nie wiadomo ile jeszcze bedę jej szukała.....o nia trudno tu gdzie mieszkam.....50 km od katowic....no i tak myslymy z mezem zaczac starania....ale ja sie waham odwazycbez zabezpieczenia...no bo jestem przyzwyczajona do zycia we dwoje....mam czas dla siebie ...od nikogo nie jestem zalezna czasowo....wiecie co mam na myśli.... powiedcie mi jak to było u was tez miałycie takie rozterki czy odrazu sie zdecydowałyscie bez zbednego rozmyślania...

i ciagle sie waham:O

Też się waham. Z podobnych powodów jak Ty. Przyzwyczaiłam się do tego, że jesteśmy tylko we dwoje, że możemy sobie wyjść gdzie chcemy i wrócić o której chcemy. Z drugiej strony wiem, że Malszek to szczęście, ale narazie nie mogę się zdecydować. Lubię długo spać, lubię swoją niezależność. Chcę to sprzątam, chcę to piorę, chcę to gotuję. Nikt mnie nie zmusza, a dziecko to, oprócz szczęścia, poważny obowiązek :).

tylko niestety nam kobitkom tyka zegar biologiczny:O

własnie dziecko to szczescie ale i obowiazek za całe zycie.....wiele młodych kobiet ma dylemat, kiedy sie zdecydowac na dziecko...dlaczego mamy tak ciezko ...my kruche istoty .... do ja mam 32.... hej a jestes mezatką....co cie powstrzymuje jestes po 30 najwyzszy czas.....kiedy potem kazdy rok po 20 to wzrastające ryzyko...nie boisz sie?

Jestem mezatka od 5 lat....ale tez odpowiada mi swobodne zycie we 2:)

hej dziewczyny piszcie...... ja mam 32...a co na to twoj maz ....chce miec dziecko czy decyzje pozostawia tobie.....

szkoda,ze ty przez godzine nie pisalas:(