Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skonana

dziecią sąsiedzkie - jak długo wytrzymujecie ich wrzaski ?

Polecane posty

Gość skonana

Kochane mamy ,drodzy ojcowie. Choć mam swoje dzieciaki ( są już dorosłe) ,to zadziwia mnie sposób w jaki wychowują sie dziecie mych sąsiadów .Mieszkamy w domkach jednorodzinnych.Ale oczywiście granicząc ze sobą - słyszymy się nawzajem - zwłaszcza w ogródkach. Sąsiedzi mają dwoje dzieci - te dzieci mają także dzieci ,razme 4 nieznośnych chłopców ,ktorzy sie nawzajem nie bardzo lubią. OD roku po lat 9. Dwójka starszych zjeźdża do dziadków na koniec wrzesnia i odjeźdza 3 wrzesnia. Rodzice straszych mieszkają 600km stad ,więc nie przyjeźdzają i caly hałas i wrzawa spada na dziadków.Do tego jest mały szczekający pies ,którego dzieci drażnią i dzieci z innego podwórka ,ktore razem tworzą na ich podwórku całkiem ładne zbiorowisko wrzeszczących ,bijących sie , płaczących dzieciaków . Dziadkowie nie reagują lub reagują także zamykaja się w domu żeby tego nie słyszeć .Czasem nawet wymyślają takie zabawy żeby te dzieciaki były jeszcze bardziej rozdrażnione. JA w wakacje nie mogę wyjść na swoje podwóko.Nikogo zaprosić . Te zabawy trwają od rana do późnego.Wieczora. KOSZMAR . Jak zwrócę uwagę ,słyszę : Są na swoim podwórku i wolno im robić co chca .! Ta rodzina jest ze wski i ma taki sposób wiejski na spędzanie czasu (renta + grill + kury i kaczki i ławeczka pod chlewikiem) Kochani - powiedzcie mi że się czepiam albo że mam prawo do ciszy na swojej posesji albo mi poradzcie jak zrobić żeby wilk był syty i owca cala .Bardzo mnie to denerwuje .Staram się bardzo i naprawdę lubię dzieci ,nie jestem marudną sąsiadką ,którą drażni byle szczeknięcie psa. Oj - naprawdę ,te dzieciaki są tu od 9 lat , jest coraz gorzej .Pomaga tylko silny deszcz ,ale i ja wtedy niewiele mam ze swego ogrodu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skonana
mały bład : te dzieci zjeźdzają się pod kiniec czerwca i są tu do 3 września ( dwójka starszych ) , te dwa mniejsze chłopaki sa tu ciągle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może to rodzice
tych dzieciaków powinni czasami zafundować im kolonie,nie uważasz Paulka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mieszkam na parterze
bachory drą się na placu zabaw od rana do wieczora, czekam z utęsknieniem do września... Ps. podszywaczom dzękuję to mój pierwszy i ostatni wpis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo ..........
Hm .......Bron Boze takich sasiadow jak Ty autorko:O Czyzbys nie miala wlasnych dzieci i wnuczat i byla zgorzkniala ,stara prukwa ??:O Dzieci sa dziecmi. Bawia sie na swoim podworku i od 6 do 22 (jak tu ktos napisal) moga stawac na lbie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może to rodzice
tak , coś mi to przypomina:"wolnoć Tomku w swoim domku..." Proponuję Ci autorko puszczać muzykę na maksa od 6 do 22godz.Przecież masz prawo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do albo
a ty mloda prukwo jak masz dzieci to wychowuj je tak aby sąsiedzi nie musieli z domów uciekać, mieszkam w bloku i to co sie dzieje przed klatką przechodzi ludzkie pojęcie. Własnie teraz jakieś 10 minu towarzystwo się rozeszło, rodzice walą piwo a dzieci razem wzietych bylo okolo 12 szt robią co chcą, do tego podpiwszy rodzice drą się...kamil wracaj...daria itp. przed kladką pozostały połamane porozwalane gałęzie, pestki itp. brud. I co mloda prukwo, uważasz, że to jest w porządku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mewa III
Jak się dzieci tak zachowują to znaczy, że ich rodzice nie wychowali. Owszem jak ja byłam mała to też się bawiłam, ale nie darłam mordy jak to robia teraz te dzieci. Balokonu nie można otworzyć. Ja proponuję uprzykrzyć życie sąsiadom w podobny sposób. Może wtedy przejrzą na oczy i zobaczą, że takie zachowanie dzieci jest nie na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do albo .......
z tego widać, że ty stałaś (łeś) na łbie bo z twoim rozumem coś nie tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomiar wysokościowy
Oj przesadzacie - i jedni i drudzy. Dzieci się dra i czasem się dra za bardzo , rodzice powinni zadbać troche o spokój sąsiadów , bo nie mieszkają w buszu. Zabrać dzieci czasem na basen , nad wodę. Z drugiej strony , nie można być takim nadwrażliwym , przecież w klatkach ich się nie pozamyka. Sama nie mam dzieci i dzieci za bardzo nie lubię , ale pamietam , że sama się darłam i sama byłam jednym wielkim ładunkiem wybuchowym , dzieci takie są i trudno , przecież nie można ich przykleic do krzesła albo zakleić gęby plastrem. Wyluzujcie trochę i nie wkurzajcie sie o byle gówno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wiemmm
no nie wiem czy dalej byś twierdziła że to takie byle gówno, gdyby tobie cudze szczyle nie dawały normalnie egzystować. zabawa zabawą, ale czasami znajdują się takie egzemplarze bachorów, że tylko nogi z dupy powyrywać... ale oczywiscie zaślepione mamusie tego nie widzą, nie ma to jak bezstresowe wychowanie. potem takie bachory wyrastaja na morderców, pedofili i inne gnidy. a zaczyna sie od niewinnego darcia gęby na podwórku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomiar wysokościowy
całe studia mieszkałam w akademiku i dokladnie odczuwałam , kiedy zaczynają sie wakacje (czyli dla mnie - ostatnie dni sesji) - po wrzaskach , bo pod oknem było podwórko z piaskownica; i wiem , że dzieci potrafią być dokuczliwe z tym swoim rykiem ; ale jakbym chciała być taka strasznie akuratna , to musiałabym sieobrazic na samochody , bo kopcą , na sąsiadów , bo urzadzili w weekend imprezę , na tramwaj , bo dzwoni i na wszystko inne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otl
wspolczuje z calego serca ale chyba niewiele mozesz z tym zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pomiar wysokosciowy
nikt nie mówi, że dzieci pozamykac, ale do cholery po to sa rodzice aby zwracali im uwage, uczyli dobrych stosunkow międzysąsiedzkich, a jak nie umią to po czorta robią te dzieci,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem tak
Skonana, moze trochę wyluzuj:), to są tylko dzieci. Sama mam problem z sąsiadami, ale nie z powodu dziecka (bo ma 2 lata).Tu chodzi o zazdrość finansową.Ale tu nie o tym mowa:). Pociesz sie tym , że wakacje zaraz sie kończą i ludzie mają gorsze problemy niż hałasy dzieci sąsiadów.Radze zająć sie własnym życiem, a nie tym co sie dzieje na podwórku obok.Bo wiem co to znaczy, i moi sąsiedzi tylko siedzą w oknach i filują co to sie u nas dzieje--to jest ich życie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i to jest ich zycie ale
trzeba umiec zyc tak aby i nam bylo dobrze jak i rowniez ludziom nas otaczajacym :) Wiesz moze ona ma urlop i chcialaby poodpoczywac ale nie moze. Nie moze poczytac ksiazki w spokoju, nie moze w ciszy posiedziec sobie na swierzym powietrzu, ba nawet nie moze sie zdrzemnac! Dzieci dziecmi ale powinno sie je troszke utemperowac. Zwlaszcza, ze 9 letnie dziecko ma juz swoj rozum! Faktem jednak jest to, ze cisza nocna trwa od 22.00 do 6.00 rano i wtedy one maja prawo biegac i bawic sie na podworku. Tylko, ze kultura osobista wymaga od opiekunow tych dzieci aby jednak nie pozwalac im na wszystko! Jesli jednak tego nie robia to swiadczy o nich bardzo niekorzystnie. Ja jestem niesamowicie zlosliwa osoba i napewno odplacilabym sie tym dziadkom przy najblizszej nadazajacej sie okazji :P Dzieci w koncu wyjada... a zapewne dziadkowie maja juz swoje lata i beda bardzo zmeczeni i jedynym ich marzeniem bedzie odpoczac w ciszy! I tu zaczynaja sie Twoje mozliwosci! Nie pozwol im zasmakowac tego wspanialego uczucia jakim jest blogie lenistwo w siszy i spokoju :classic_cool: W koncu cisza nocna trwa od 22.00 do 6.00 Pozostaly czas mozesz wykorzystc w 100% :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i to jest ich zycie ale
oczywiscie chodzilo mi o to, ze cisza nicna trwa od 22.00 do 6.00 rano i wtedy ma byc CICHO a w pozostale godziny moga biegac, bawic sie etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Paulka123
.....nie kazdego stac na kolonie. to się nie robi dzieci .......Wakacje nie trwaja długo i naprawde mozna przymknac na to oko.... tylko, że wakacje sa co roku, rozdzice najpierw narobią dzieci a później mają ich gdzieś, dobre podejście, wykończyć sąsiadów, bo komuś zachciało sie dzieci nie umiejąc ich wychować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skonana
Kochani moi ! Teraz dopiero przeczytała m wasze wpisy .Są różne . Ale jednak przeważa ton: trochę kultury ,nie na wszystko można pozwolić. Widze też bardzo krytyczne głosy.Widze że lubicie dzieci i chcecie by miały szczęśliwe dzieciństwo . Pamiętacie własne miłe pobyty u babć itp. Pamiętacie włąsne miłe przeżycia - może nie dla wszystkich było to miłe ,ale wy pamiętacie własne .... No cóż, nie widze tu jednoznacznych wypowiedzi ani rad . NAjcześciej radzicie mi odczekanie do wrzesnia. Tak jest co roku - czekam do września .Troche sie wtedy uspokaja ,bo zostaje najmłodsza dwójka ,ktorą troche polnują rodzice . Poza tym są już zimne dni i jakoś to cichnie. Moje lato praktycznie nie istnieje w domu ,we wlasnym wypielegnowanym ogrodzie . Nie czytam tam książek ,nie opalam sie , staram się szybko podlać kwiaty ,bo hałas jest nieziemski .Nie korzystam z lata w ogrodzie ,bo to strasznie frustujące. Musze "wybywać " gdzieś nad jezioro lub do lasu .Oni nie musza -są u siebie .... Nie mam psa ( ten co był szczekał chyba 2 razy w miesiącu !) ,kot chodzi tylko po swoim ogrodzie . Nie puszczam muzyki ,nie palę na ogrodzie śmieci .Nikt nie chce mnie odwiedzić w ogrodzie bo te hałasy odstraszaja ,więc spotykam sie ze znajomymi gdzie indziej .Bardzo wygodna sąsiadka ,prawda? .Moje dzieci mieszkają osobno.Nie mają dzieci jeszcze . No może jestem przewrażliwiona - ale też mam swoje lata .I im więcej tych lat przybywa ,tym bardziej cisza i spokój sa potrzebne . Odważylam sie po raz pierwszy zwrócić uwagę by były troszkę ciszej - lub bawiły sie po drugiej stronie ,gdzie jakby mniejszy hałas dochodził do mnie. Opiekunowie byli obrażeni i nie zwrócili dzieciom uwagi by zachowywały się grzecznie . Nie przemawaia do mnie argument ,że dzieci siedzą cały rok w bloku to niech sie tu teraz wyszaleją .Nie mieszkamy na wsi ,To też jest miasto. Moim argumentem na wybudowanie domu był ciągły hałas na podwórku i pod oknami .Moi sąsiedzi przenieśli sie ze wsi ze swymi kurami ,kaczkami i nawykami wiejskimi - do miasta .... Dalej ulegac ????każda rada dobra ,każdą wypowiedź czytam ! piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ulasia
Kocham dzieci i mam z nimi wspaniały kontakt. Na naszym podwórku jest mnóstwo dzieci w różnym wieku. I jeśli mnie ktokolwiek denerwuje to osoby dorosłe, które zmeczone dziecięcym hałasem ( co rozumiem) potrafią jedynie wrzasnąć: wypierd....( czego nie rozumiem). Taki dzieciak reaguje odwrotnie od oczekiwanego. Jeszcze bardziej hałasuje i patrzy na reakcje zdenerwowanego doroslego. A wystarczy w sposób serdeczny powiedzieć dziecku, żeby było ciszej, podać powód i sprawa załatwiona. Często zapominamy o tym, że dzieci należy traktować tak jak dorosłych ale jeszcze lepiej. Zawsze stosuję ten sposób i zawsze z pozytywnym skutkiem. Często rozmawiam z dziećmi, są szczere, skore do pomocy i bardzo łase na pochwały. Wtedy najbardziej zamknięte dziecko potrafi się otworzyć. Ponadto dla dziecka nie ma nic gorszego niż nuda i pozostawienie samym sobie. Ale to już wina dorosłych. Jakie masz wyjście? Albo uzbroić się w cierpliwość i przeczekać do września, albo zorganizować im zajęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolność
jednego człowieka kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego.Skonana -nie zazdroszczę sąsiadów.Masz 100%racji.W dzisiejszych czasach rodzice pozwalają dzieciom za dużo-efekt tego sami odczują jak dzieci będą miał po jakieś 15lat.Często też jest tak,że rodzice od rana do wieczora w pracy i nie mają czasu dla dzieci ,a przecież z pracy się nie zwolnią.skoro sąsiedzi się obrazili za kilka słow prawdy,to czego się spodziewać po dzieciach?nie wiem co Ci poradzić?może jeszcze raz zwrócić uwagę?a jak nie to ich postraszyć,są w końcu jakieś paragrafy,może się opamiętają.dobrze komuś litować się nad dziećmi,ale są pewne granice przyzwoitości. Spokoju życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skonana
Dzięki za wasze wypowiedzi. Też uważam ,że dzieciom nalezy zorganizować czas. Wiem ,że te dzieci się nudzą ,są rozdrażnione,może jest ich za wiele w jednym domu ,dziadkowie nie chca ,nie potrafią ich zająć , skierować energie w pozytywną stronę ....dzieci nie moga zajmowaćsię małym ogródkiem warzywnym dziadków ,bo tam popsują wszystko i powyrywają , nie mogą pomagać babci robić przetwory bo stłuką słoik itp.... to co maja robić ?biją się między soba ,krzykiem chcą zwrócic na siebie uwage ,psocą, zaczepiają psa ,żeby jakoś zabić czas .... Rodzice starszych zostawiaja ich na całe lato i mają z głowy problem....Nie wiem czy potrafię i chcę zorganizowac im zajęcia .......Moimi dziećmi zajmowąłam się sama z mężem .Na myśl mi nie przyszło żeby je zostawiać bez zajęcia i opieki. Zresztą chodzi tylko o to by te dzieci trochę zważały na innych ....żeby nie było ciągle że ich nie obchodzi cały świat ,bo są dziećmi i maja swe prawa...Czy dorośłi tych praw nie mają ? PISZCIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaasnee
Najwięcej do powiedzienia mają osoby, które nie są w takiej sytuacji. Którym nie przeszkadza smórd obornika, gdakanie i darcie się wstrętnych obcych bachorów. Hmmm zdaje mi się, że autorka tematu też ma wakacje i chciałaby odpocząć, a nie wysłuchiwać wrzzasków. Ale na nic twoja walka, z wieśniakami nie wygrasz, słoma z butów całe życie...nawet miasto tego nie zmieni. Współczuję, ja bym serio sprzedała chatę i szukała innego domui dobrze się rozeznała wśród sąsiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropne bachorstwo
Paulka myślisz, że dzieci drą się tylko we wakacje?? Nic bardziej mylnego. Mieszkam w domu bliźniaczym, za ścianą mamy sąsiadów: para małżeńska, dużo piją praktycznie dzieci same soba się zajmują i trójka "pociech": trzech chłopców w wieku 6-9 lat. Dzieci drą się non stop. Do 13-14 są w szkole, a po szkole już do 23 drą się w niebogłosy, hałasują, rozwalają osiedle, terroryzują okoliczne zwierzęta i przede wszystkim nie chcą się uspokoić. Czasem jest tam tak głośno, że nie mogę w spokoju się położyć, porozmawiać z rodzicami, czy chociażby posłuchać muzyki. Bo po co mam jej słuchać, skoro słodkie berbecie zagłuszą nawet traktor??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja byłam inna
Dzieci muszą się wyszumieć, a dorośli powinni odpoczywać po pracy, więc czemu dzieci mają ten przywilej, że wszystko im wolno?? Dziecko jest takim samym człowiekiem, jak osoba dorosła, ale z tego co widzę dziecko to szalenie nierozumna i mało inteligentna istota. Pracuję po 10 h dziennie i chyba mam prawo odpocząć po pracy, a jak mam to zrobić skoro wiecznie tylko wrzaski i wrzaski?? Nawet spokojnie sobie okna otworzyć nie mogę, tylko musiałam założyć kraty, bo pobliskie dzieciaki już trzykrotnie wybiły mi szybę w oknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie wiemmm>>>> potem takie bachory wyrastaja na morderców, pedofili i inne gnidy. a zaczyna sie od niewinnego darcia gęby na podwórku jeny, jakis czas temu w kościele wysłuchalam podobnego kazania staruszka xiędza, który przekonywał właśnie, że dzieci muszą w kościele być grzeczne i że to leży w interesie rodziców, bo im potem patologiczna młodzież wyrośnie:OByło to na mszy dla dzieci, na której zawsze dzieciaki biegają i gadają, bo te młodsze ze chiny nie wysiedzą-i jakoś xiędzu, który zazwyczaj te msze odprawia, to nigdy nie przeszkadzało-ale ten przyszedł na zastępstwo i wziął się za naprawę:O do Paulka123>>>.....nie kazdego stac na kolonie.>>to się nie robi dzieci jak czytam wypowiedzi tego typu, nóż mi się w kieszeni otwiera. Pomijając kwestię tego, czy rzeczywiście możliwość wysłania pociech na kolonie powinna decydowac o posiadaniu dzieci, to interesuje mnie, czy jestes w stanie przewidzieć, czy za 10 lat będzie cię stać na pewne wydatki???nie sądzę-radzę więc nie wyrokować w takich sprawach. Przykro mi skonana, ze nie mam nic do powiedzenia na temat-współczuję sytuacji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawa dyskusja... Mam dziecko - ma prawie 2 latka, więc na razie jest niezbyt groźne ;) Jest bardzo energiczna, ale posłuszna i hałasu nie robi za dużego :) Mieszkamy w bloku. Mam na względzie to, że sąsiedzi też maja prawo do wypoczynku we własnych czterech ścianach i pilnuję, żeby nie waliła niczym w podłogę, nie odbijała piłki w mieszkani i nie jeździła wózkiem z lalką (nie mamy dywanów i hałas jest nie do zniesienia :O ) Bardzo lubię dzieci i ogólnie jestem zdania, że dzieciństwo ma swoje prawa. dziecko musi się wyszumieć, wykrzyczeć i pobawić. Każdy z nas tak robił. Ale z tego co pamietam, jak na podwórku robiliśmy za duży hałas, wyskakiwała sąsiadka lub sąsiad i -eufemistycznie to określając - zwracał nam uwagę ;) albo od razu szedł z jęzorem do rodziców :) I co robili rodzice??? WYCHOWYWALI!!! Tłumaczyli, że swoim zachowaniem robimy na złosć innym, że trzeba umieć żyć w społeczeństwie itp. Niestety - coraz rzadziej, już jako dorosła, widzę, żeby rodzice wychowywali swoje dzieci :( Jak już się przytrafi - jakoś się zajmują, obkładają \"samorozwijającymi\" zabawkami, włączają DVD i mają spokój - żeby nie tłumaczyć, nie wychowywać, nie pokazywać świata :( I najlepiej, jak mozna na kilka dni, lub całe wakacje podrzucić do babci, która wiadomo - zajmie się, to oczywiste... A potem sąsiedzi - czyli np założycielka topiku na tym cierpią :( Oto, co ja (nerwus :( ) Bym zrobiła na Twoim miejscu, Skonana: Jeżeli zwracanie uwagi sąsiadom powoduje jedynie obrazę majestatu - odpłacałabym pięknym za nadobne... Może to i nie po chrześcijańsku, ale do jasnej śrubki - ileż można nadstawiać drugi policzek???!!! Głośna muzyka Grille Palenie liści Imprezy do późna (jeśli lubicie) i co tam jeszcze wyobraźnia podpowie. Pozdrawiam i życzę wytrwałości!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skonana
Kochani moi ... Dziękuję wam za wypowiedzi. Ciesze się że choć na chwilę zastanowiliście sie nad tym problemem. Takie sytuacje dotyczą nas wszystkich i sądzę że są częścią naszej pracy nad dziecmi i..sobą. Oczywiście ,że przetrzymam to wszystko . Chyba ostatnia z was napisała ,że gdy była mała ,bawiąc sie na podwórku z koleżankami także hałasowała i wtedy sąsiedzi albo donosili że jest niegrzeczna ( wtedy matka czy ojciec cwracali uwagę jej że nie tak sie postępuje) albo sami po prostu zwracali dzieciakom uwagę że tak się nie postepuje.To był po prostu jakiś ciąg wychowywania dzieci .Tak jak prawo dzieci do zabawy ,tak prawo starszych do zwracania uwagi dzieciom jakie zabawy są w społęczeństwie tolerowane a jakie nie .... Ja też tak miałam ....Do tej pory uważam ,że to był piękny czas mego dzieciństwa - gdzie były i wakacyjne miłe dni ale gdzie też były zakazy ! Nie bawić sie na grządkach , nie hałasowac pod oknami staruszki ,nie ciągać na sznurku psa bo go boli itp ..... Takie zasady nie musiała mi wpajać tylko moja matka , wystarczyło że sąsiadka powie krótko : nie hałasujcie bo mały Zbysio /Agatka czy Janek teraz śpią i było ok! A dzieci moich sąsiadów słyszą :No i co ,że im przeszkadza ! jesteś u siebie i możesz robić co chcesz( czytaj: CO JA UWAŻAM że możesz robić i co MI nie przeszkadza). No cóż ,przetrzymam wszystko . Co do nowego domu : jak wybudowaliśmy ten - długo nie było sąsiadów .Wtedy nie mogłiśmy kupić działki obok ( bo przepisy nie pozwalały) i w końcu zjawili się .....Skąd pewnośc ,że w nowym miejscu nie będzie tak samo ? Zwróćcie uwagę na ten problem w swym życiu . Życzę wam miłych dzieciaków i jeszcze milszego sąsiedztwa !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×