Kiedy wiedzialyscie ze to juz czas na dziecko?

mam pytanie... czy byl to jakis moment przelomowy czy stopniowo do tego dochodzilyscie. Ja w sumie sytuacje mam ustabilizowana i uczuciowo i finansowo, ale decyzje o dziecku odkaldam juz jakis czas..ciagle wydaje mi sie ze to za wczesnie ze mam jeszcze czas, ze jeszcze musze jeden awansik wyzej, jeszcze jeden tysiaczek wiecej odlozyc, jeszcze nie bylam tam i nie widzialam tego...I tak juz min 4 lata. Zawsze jest cos..mam 27 lat i nie wiem czy juz najwyzsza pora czy mam jeszcze czas? a moze splynie na mnie pewnego dnia niczym olsnienie to pragnienie posiadania dziecka JUZ TERAZ. Bo chce je miec tylko ...hmmm..nie moge sie zdecydowac..bo moj facet-on czeka na moje TAK od co najmniej 2-3 lat... Jak bylo z wami?

U mnie była prosta sprawa - mieliśmy mieszkanie, mąż pracował, ja kończylam studia (dzienne). Czekał mnie staż po studach - płatny - i w dodatku jako stazysta byłam zatrudniona na umowe o pracę, więc przysługiwał mi urlop macierzyński. Podjęliśmy decyzję o dziecku na stażu, również dlatego, że staż to jednak nie praca \"na cały gwizdek\" i mogłam po powrocie z macierzyńskiego szybko wracać do domu z pracy. A jeśli chodzi o gotowość psychiczną - myślę, że gotowa na to byłam już w momencie brania ślubu (w połowie studiów), ale jednak wolałam spokojnie się uczyć, a potem, z wolną głową cieszyć się macierzyństwem. Pozdrawiam

Nie można przecież czekać w nieskończoność. Zresztą Twój wiek to najlepszy czasa dla dzidziusia (ze zdrowotnego punktu widzenia). Ja czekam tylko na to, by mieć sytuację ustabilizowaną finansowo. Studiuje na IV roku, ale to akurat nie problem. Powodzenia!!!

wtedy,jak zaczęła się akcja porodowa :P

Hehe :P dobre :P