Jaki on ma tym cel?

wiesz Aquarel napisalas o "moim" ex, slowo w slowo wszystko sie zgadza. Postepowal tak samo, gdy odchodzilam pisal jak teskni, jak kocha, jak mu zle. Obiecywal nawet malzenstwo ze mna! Zwodzil mnie i ciagnal za nos przez poltora roku! Jesl chcesz to opisalam to w topiku "ex a to ciekawe", jest tam duzo rad dziewczyn, ktore mialy tak samo.

nesca caffe bardzo Tobie dziekuje za te wszytskie slowa otuchy!

dddddggggggg a tak mialam okazje czytac ten topic jakis czas temu.. i wiem,ze mnostwo osob przezywa dokladnie to samo...te same zachowania slowa...ktore bola jak nigdy nic.. a co do malzenstwa to mielismy rowniez takie plany...chodzi mi tu o slub cywilny...boshe nawet nie wyobrazam sobie co byloby gdybysmy ten slub wzieli...

AQUARELL nie ma za co;) mysle ze sie jeszcze odezwe, ale to jak juz to w nocy, bo wyjezdzam i wracam pozno... pozdrawiam :)

a jeszcze momencik ............... tak sie sklada ze moj ex tez chcial slub, planowal dzieci ze mna.. nawet specjalnie zrobil wpadke, ja poszlam do lekarza i dzieki tabletkom pozbylam sie ciazy....jego rodzice tez, chcieli zebym razem z nimi zamieszkala..ale oni byli dziwni poczulam paralizujacy strach.... bylam wtedy mloda, za mloda na takie prezycia. teraz tez jestem mloda ale nascie juz nie mam ;) boze jakie ja mialam szczescie ze takie tabletki sa gdyby nie to bylabym do konca zycia nieszczesliwym czlowiekiem, ktory nie wie co to prawdziwa milosc, w uczynkach, slowach.... pa

juz dwa dni minely a on dalej nudzi jak mu zle..blee napisalam mu co czuje i co najwazniejsze,ze PRZEGRAL! odcielam sie od niego zero telefonow na smsy nie odpowiadam na gg rowniez nie odpowiadam...serce mi peka ale musze byc tak samo bezlitosna jak on w stosunku do mnie...kiedys...

:( beznadzieja

Aquarell, nie daj sie wmanewrować w ponowny związek z kims takim? Napisałaś, że pije (pewnie z tęsknoty), więc dlaczego miałabyś wracać do kogoś, kto mógłby Ci zaoferować zmarnowanego i przegranego pijaka? Jesli nie chcesz do niego wracać, to nie daj sobie wmówić, że Ty jestes za wszystko odpowiedzialna, zwłaszcza, że jak Cię zostawił, to musiałaś sobie sama ze wszystkim radzic, a teraz, jak Ty sobie wszystko poukładałaś, a on nie ma gdzie, brzydko mówiąc, dupy pzytulić, to sobie o Tobie przypomniał?

Aggie jakbys czytala w moich myslach...Dzieje sie dokladnie tak jak to napisalas ladnie...on nie moze sie pogodzic z tym,ze przegral ten wyscig...nie dam sie sprowokowac mu,ani nie pozwole tez na to by mna manipulowal...to co bylo to przeszlosc o ktorej chyba nie warto pamietac...

wiecie co to mnie to wszytsko przeraza...on zaproponowal mi wspolny wakacyjny wyjazd w gory...wiedzialam,ze cos knuje...alez ma tupet no:(