Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem na zakręcie

Boję się zakochać i budować związek na takich fundamentach.

Polecane posty

Gość jestem na zakręcie

Nie wiem po co to piszę, chyba dlatego, że nie mam komu się wygadać. Ponad rok temu poznałam pewnego Meżczyzne, poznaliśmy się przypadkiem, On ma żonę, dziecko, ja byłam w związku, rozmawialiśmy ale tylko na gruncie przyjacielskim, potem nasze kontakty (z braku czasu na spotkanie) ograniczyły się tylko do mejli, czasami rozmów na gg, gdzieś tak cztery miesiące temu, zaczeliśmy na nowo więcej rozmawiać, po kilku tygodniach opowiedział mi jak wygląda naprawdę jego małżeństwo, że to w zasadzie już fikcja. Żona Go wiele razy zdradzała i ciągle to robi, pisze, że ma dosyć ciągłych kłótni, jej oskarżeń i kłamstw. Nie zorientowałam się kiedy zaczęło mi na Nim zależeć, On też się zaangażował, wczoraj napisał, że chciałby mi wiele powiedzieć ale boi się tego, że nie czuje tego samego co On ale ja wiem, że czujemy dokładnie to samo. Ja się boję, bardzo się boję wchodzić w taki związek. Ale jednocześnie jeżeli to jest właśnie to uczucie na które czekałam i pozwole mu odejść... Nie byłam przyczyną rozpadu ich związku, On wielokrotnie próbował go ratować, sama z resztą nie raz podpowiadałam mu, że ma dać jej trochę czasu, rozmawiać z nią i przypominać, że są ze sobą bo się kochają, a nie muszą. Dlaczego życie jest takie pokręcone? Czy są tu jeszcze jakieś Kobiety które były, są tymi drugimi i są szczęśliwe? Które zaczęły coś, zanim Partner się rozwiódł? Muszę z kimś pogadać, bo te myśli mnie wykończą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Top Secret
Ja mialam troche podobna sytuacje. Najlepiej jest nie dopuscic by teraz cos sie zrodzilo miezy Wami.Niech to bedzie platoniczne i badz mu kolezanka.Jezeli rzeczywiscie rozstanie sie z zona....zobaczycie sami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na zakręcie
Ja bronię się jak tylko mogę przed tym uczuciem ale nie bardzo mi to wychodzi. Ograniczyłam nasze kontakty ale strasznie tęskniłam, On też. Czasami mam wrażenie, że to bajka, On jest kimś kogo szukałam ale wtedy pojawia się myśl o jego zonie, wciąż żonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Top Secret
Rozumie co czujesz.Niebezpieczenstwo jest takie,ze jak facet ma problemy a Ty jestes "dobra slodka dusza" to chce byc z Toba bo chce spokoju , oderwania od problemow.Widze ze Ci nie wychodzi ;) juz sam tytul... ;) Zawsze mozesz polec w walce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uważaj
Niech wykaże się uczciwością, niech najpierw rozstanie się z żoną, ureguluje swoje sprawy a dopiero wtedy możesz planować związanie się z nim. Niestety bardzo często opowieści taka jaka Ci przedstawił Twój luby należy włożyć między bajki. UWAŻAJ, ŻEBYŚ NIE STAŁA SIĘ PRZYCZYNĄ ŁEZ W JEGO RODZINIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na zakręcie
Uważaj - tego też się bardzo boję. Ale w zasadzie nie mam podstaw żeby mu nie wierzyć, bo opowiadał mi o tym w momencie kiedy jeszcze nic pomiędzy nami nie było, ot zwykła znajomość i podczas tej rozmowy ja się bardzo otworzyłam i opowiadałam o problemach w moim związku i tak od słowa do słowa dowiedziałam się tego co się dzieję u Niego. Top Secret - no właśnie, z nią są problemy, a ja jestem, wysłucham, nie krzyczę. Tylko On daję mi do zrozumienia, że to nie przygoda, ehh nie chciałabym znowu dostać po tyłku od życia. A w tej chwili jego odejście to kwestia najbliższych tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uważaj
Kochana, to co Ci powiedział jako koleżance mogło być tylko i wyłącznie po to aby Cię zmiękczyć, abyś się nad nim użaliła jaki to on biedyn robaczek i w tedy prosta droga z kleżeństwa do romansu. Poczekaj a najlepiej powiedz mu otarcie, że nic z tego dopóki on nie ureguluje swoich spraw, wtedy zobaczysz czy rzeczywiście odejdzie od żony i czy mu tak zalezy na Tobie1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na zakręcie
Ja jemu to powiedziałam i następnego dnia odpowiedział, że jest na to gotowy, na tą chwilę łączą Go z żoną pewne sprawy zawodowe i muszą jeszcze to rozwiązać. Nie, nie sądzę, żeby powiedział mi to w tym celu, bo równie dobrze mogł to zrobić rok wcześniej, a nie zrobił, tak poza tym jego znajomi potwierdzili ich problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w dołku....
Droga kolezanko !! nie marnuj czasu, nie buj sie niczego, jezeli czujecie do siebie to samo to bądzcie razem, nie patrz na to czy ma zone czy nie, wazne jest twoje i jego uczucie, po co on ma sie wyniszczac w takim zwiazku jak z zoną... ja byłam tą drugą., ale spieprzylam wszystko,,,teraz załuje, czasu nie da sie cofnac,, i obys ty niczego nie zał0wala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieskie niebo
Popieram "uważaj". Moim zdaniem dopóki nie rozwiąże ostatecznie wszystkich spraw z żoną, powinnaś traktować wszystkie jego wyznania z lekkim przymrużeniem oka. I nie angażować się głębiej. I otwarcie mu o tym powiedzieć. Po jego reakcji i późniejszech zachowaniach łatwo poznasz czy chce zrobić tak jak mówi, czy tylko wciskał ci taki kit, żeby rozmiękczyć twoją psychikę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na zakręcie
Tak jak pisałam wyżej, ja jemu o tym powiedziałam, wytłumaczyłam czego się boję, jesteśmy ze sobą szczerzy, bo to jest najważniejsze. W dołku - tylko, że ja mogę żałować tego, że się pozwoliłam ponieść uczuciom. Ja nie znam jego żony, nie wiem na 100% czy to co mówi jest prawdą - inaczej bym się nie bała, nie chciałabym kogoś zranić. On ma dziecko i tu w grę wchodzą uczucia innych dlatego chcę być ostrożna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź przestań
i bądź tu kobieto mężatką :D przecież to jakaś paranoja - za chwilę zakocha się jakaś w osobistym mężu i...przechlapane ; 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem na zakręcie
Ja nie chciałam się w Nim zakochiwać, to jest silniejsze ode mnie. Tak poza tym nie jestem w tym uczuciu sama, a przynajmniej tak czuje, bo nie wiem na 100%. A co do bycia żoną, to niestety Ona zdradziła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weź przestań
on Ci tak tłumaczył? no jakoś musiał, biedaczek ;) a skoro na 100% nie jesteś pewna jego uczuć wypij sobie coś z procentami - być może wówczas to uczucie zaprocentuje 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem na zakręcie
jak chcesz odpowiadać na jakiś temat, to proszę przeczytaj od początku, bo widzę, że tego nie zrobiłaś. P.S. Nie mam w zwyczaju pić, a tym bardziej zapijać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem na zakręcie
A na sto procent nigdy nie będę niczego pewna, nawet siebie, bo wiem, że życie różnie się układa. Chociażby to uczucie mi pokazało, że niekoniecznie zawsze wszystko można przewidzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×