Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Victora

alkohol

Polecane posty

Gość Victora

Nie wiem co mam zrobic!poradzcie mi cos!Jestem w zwiaku z chlopakiem o 3 lata starszym!On 26 ja 23!Naszym problem jest alkohol!moze przesadzam a moze mam racje i tego nie wiem wiec prosze o wasze rady!Jestem z nim od 2 lat!Ja i on lubielismy imprezki, kiedys na studiach!Piwko , muzyczka , rock i koledzy kolezanki ze studiow!Ja alkochol pilam okazinalnie , jest imprezka to pijemy a jak nie ma to nie bo po bo-jak wiekszosc pewnie!A Moj chlopak-najdrozszy moj skarb uwielbia piwko i pie je codziennie a mnie to irytuje!Ja lubie sobie wypisc w dobrym towarzystwie a on potrafi pic piwko nawet sam w swoim towarzystwie np jak oglada tv a na dworze jest mroz, zima!czy to jest normalne?Zaczelam mu zwracac uwage, grozilam w inteligentny sposob by przestal, obrazalam sie czesto , ale on mnie pociesza mowiac ze lubi piwko , ze ma takich samych jak on kolegow i ze 1 piwko na dobry sen nic nie znaczy!!Czy to nie sa objawy alkocholizmu??Czy kiedys zmadrzeje i stanie sie wkoncu odpowiedzialnym facetem a nie wyluzowanym kollesiem???dziewczyny czy wy tez tak macie?czy uwazacie ze ja moze przesadzam?Ja go kocham , ale jak pomysle ze tak ma wygladac moje zycie tzn widzac codziennie ukochana osobe z butelka piwa w reku to chce odejsc od niego choc bardzo do sibie pasujemy i sie kochamy!Ja sama lubie z nim piwko wypic w parku w domu tak dla przyjemnoscie ale nie codzienne!Wieszcie mi ale to dla mnie ogromny prpblem!I jakby on by moim kumplem to bym nie miala nic przeciwko bo kumpel to kumpel a co innego osoba z ktora chce spedzic cae zycie!!pomozcie mi co mam robic! Ps dodam ze jestesmy juz rok po zareczynach!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greka
Zglos sie do osrodka uzaleznien i porozmawiaj z terapeuta. To, ze zaczyna ci przeszkadzac jego picie jest oznaka, ze chlopak moze miec problem z alkoholem. To choroba podstepna, niszczy uczucia, rozwija sie, kazda faza choroby jest coraz bardziej koszmarna a jedna faza moze rozwijac sie latami. U osoby mieszkajacej z osoba pijaca rozwija sie syndrom zwany wspoluzaleznieniem, ktory tez ma swoje fazy, w pozniejszym czasie moze dojsc do depresji i zalaman psychicznych. Zaczynasz go kontrolowac, sprawdzac ile pije, straszyc porzuceniem jesli nie przestanie lykac tego piwka? Jesli tak to poczatki wspoluzaleznienia. jesli chcesz ratowac zwiazek a przede wszystkim siebie, biegnij jak najszybciej do terapeuty po porade. Chyba nie chcesz zmarnowac sobie zycia zyjac z alkoholikiem> Wiesz 2 dzieci, ty w domu, on codziennie pijany otp. Trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greka
Dodam jeszcze, ze alkohol normalnie pija sie okazjonalnie, nie upijajac sie, wznoszac toast, kazde picie codzienne, albo raz na jakis czas ale upijanie sie, tracenie bazy, klinowanie to picie niebezpieczne prowadzace do uzaleznienia. Tak na zdrowy rozum, alkohol etylowy to trucizna przeciez, mozna sie uzaleznic psychicznie ale i fizycznie tak jak od narkotykow, srednio uzaleznienie rozwija sie u zdrowych osob, mlodych w ok pol roku, u osob starszych ok 2 lata. Poczytaj o alkoholizmie w necie, to nie prawda, ze alkoholik to tez pan przy smietniku, a jak powiedzialam fazy alkoholizmu rozwijaja sie powoli, wiec trudno bez pomocy terapeuty stwierdzic w jakiej fazie (jesli jest) jest twoj chlopak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteście małżeństwem, nie macie dzieci, jesteście razem niedługo - dwa lata. Możesz odejść z dnia na dzień, bez kosztów, sądu i całej rozwodowej makabry. Daj sobie spokój, szkoda Twojego życia. Szkoda też Twoich dzieci, kiedy przyjdą na świat. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greka
I to czesto najlepsze wyjscie, porzucenie osoby nadmiernie pijacej. To tak zwana twarda milosc, on musi ponosic konsekwencje swojego picia, nie mozesz np. go tlumaczyc jesli z powodu picia cos zawali, nie mozesz sprzatac po nim, jesli jego picie ci przeszkadza i mowisz np. ze rozstaniesz sie z nim to musisz tak zrobic, konsekwencja, nie rzucaj slow na wiatr. Alkoholicy wykorzystuja takie osoby, ktore truja i truja, wiedza, ze i tak nie zrobia tego co mowia, wiec pija dalej i nie szanuja tych trujacych, ba czesto wmawiaja, ze pija bo nie moga wytrzymac tego trucia ;) co prawda nie jest bo pija bo sa uzaleznieni, a chca zwalic wine na wszystkich wkolo. U takiej osoby wzmaga sie poczucie winy, zaczyna wierzyc ze jest przyczyna picia swojego partnera, poczucie wartosci spada do zera. Ale jak mowie to rozwija sie latami... Za jakies 5 lat bedzie w nastepnej fazie alkoholizmu, to bedzie trudniej odejsc, biegnij do osrodka do terapeuty po rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvela
Spróbujcie częściej wychodzić z domu i znajdować rozrywki takie bez butelki piwa, kino, spacer, siłownia, cokolwiek co odwróci jego uwagę i zajmie czas....Moze to pomoże bardziej od ględzenia że ma nie pić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ona nie chce odchodzic :O niem wiem co ci powiedziec, jezeli on sam tego nie widzi to zapewne nie zobaczy, musialby chciec coś zmienic, on nie widzi problemu tylko ty, dla niego to nie klopot a dla ciebie...swoja drogą jeli się nie upija, nie wszczyna potem awantur, a kulturalnie wypija jedno piwko to bez przesady, ale to jeszcze nie alkoholizm, niektorzy mężczyźni sa po prostu takimi piwoszami ;) sama uwielbiam piwo ;) i chcialabym coś dodac, nie chce byc chamska i obsceniczna, ale w tytule \'\'alkohol\'\' napisalas poprawnie w poscie jednak zmienilas zamiary ?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uciekaj dziewczyno bo zmarnujesz sobie i dzieciakom jakby sie urodziły w tym związku zycie.Szkoda wogóle wspominać że wykończysz sie nerwowo psychicznie no i w ostateczności nie on tylko ty bedzisz sie leczyć.o Jesuuuuuuuuuuu jakbym siebie widziala 24lata temu i łzy cisna mi sie do oczu jak wspomne te wszystkie sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvela
Jest tylkojedna prawda: nikogo nie da się zmienić wbrew jego woli, zwłaszcza faceta i jego zachowania, mało było takich co to wychodziły za maż i myślały że po slubie to on się zmieni i będzie lepiej ?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ivvela
Myśl o sobie dziewczyno, młoda jesteś, wszystko przed Tobą. Dziś myślisz że kochasz a za kilka lat sama będziesz się śmiać z tego "związku". Spójrz jakiego dystansu nabieramy do poprzednich związków i partnerów po kilku latach od rozstania (zakładam, że obecny partner nie jest pierwszym).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmner
alkohol jest cool...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropeczkowa.
Dlaczego po niemal kazdym zdaniu dajesz wykrzyknik???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greka
Niektorzy sa piwoszami, tak nie wszyscy sie uzalezniaja, nie byloby problemu, gdyby jego picie(jednego piwka) jej nie przeszkadzalo, ale jej przeszkadza, to znaczy, ze to chyba nie jedno piwko, dwa od czasu do czasu. Alkohol jest dla ludzi, owszem ale dla doroslych, ktorzy wiedza jak pic. Powiem tak, moj maz przed malzenstwem wypijal od czasu do czasu piwko, pozniej codziennie po jednym, dwuch piwkach, z czasem(z roku na rok) bylo coraz wiecej imprez, coraz wiecej razy widzialam go pijanego, coraz czesciej szukal okazji do wypicia, miedzy czasie urodzilam mu 2 dzieci,czulam sie samotna w zwiazku, wszystko bylo na mojej glowie, bo on przeciez lubil piwko, byl smakoszem, jak mawial, zastanawiajace tylko, jesli jest sie smakoszem piwka to dlaczego takie zainteresowanie rujnuje zwiazek, kontakt z bliskimi? Przeciez jesli ktos lubi ser zolty to nikomu to nie przeszkadza. Po 18 latach malzenstwa znalazl sie w fazie chronicznej, nie awanturowal sie i nie stosowal przemocy fizycznej ale psychiczna, generalnie byl spokojnym pijakiem ale faza chroniczna byla juz koszmarem,zadziwiajace ze tak manipulowal otoczeniem, byl taki uroczy dla znajomych ze nikt nie widzial problemu, znajomi, rodzina dziwila sie ze ja mam z jego piciem problemy, mieli pretensje ze chce od niego odejsc. To naormalne ze on problemu nie widzi, jesli chodzi o uzaleznienia to alkoholizm to choroba, ktora ma swoje objawy. Jesli ktos choruje to rozwija sie tzw. system iluzji i zaprzeczen, racjonalizacja i rozszczepienie duszy. Dzis jestem madrzejsza bo po terapiach dla wspoluzaleznionych, maz od roku jest trzezwy, po terapii zamknietej i innych, caly czas trzezwieje, uczy sie zycia na nowo. Kiedy wspominam te wszystkie lata dziwie sie ze nie zauwazalam wczesniej jak to sie rozwija, moglam to przerwac wczesniej ale i wspoluzaleznione maja swoj system iluzji i zaprzeczen, racjonalizacji, nie widza problemu, w koncu sie budza czesto za poznao z reka w nocniku i straconymi latami. Fakt jest taki, jesli komus picie przeszkadza, powinien zwrocic sie o pomoc do terapeuty. Denerwuje mnie to, ze alkohol zaczal byc traktowany jak woda mineralna, wszyscy pija bawia sie, kosztem rodzin, dzieci, ktore dorastaja i maja problemy emocjonalne, i czeka je terapia DDA. To bardzo skomplikowane, szkoda ze tak malo mowi sie o problemie, ze jest bagatelizowany a dla wiekszosci alkoholik, to ten kto pije codziennie, bije zone i laduje na smietniku. To co dzieje sie w domach ludzi przez to cale piwko to tabu, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efwfewfew
powiem ci tak ja tez mialam taka sytuacje ja i on lubimy pic ale roznimy sie tym ze on w pracy pil codzienie 1,2 czasem 5 piw poprostu mieli takiuego szefa , strasznie go kochalam balam sie gdy myslam sobie o przyszlosci z takim czlowkiemiem owszem tez mmowil ze lubi ze w rpacy goraco to sobie popijaja piwko juz ne ejstesmy razem.... jednak dalej sie qmplujemy a on wyznal mi ze ma prblemy z alkoholem i ne wie jak sobie z tym poradzic ale mimo rozmowy z nim zmienia teamt wiec dalam sobie spokuj...ne jestem juz z nim i to juz ne ejst moj problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Victora
No nie wiem!Ale on pije codziennie po 1 piwku bo juz tak sie nauczyl i na imprezach nie pije do nieprzytomnosci , jakby to powiedziec ma lekka faze!A wodki nie lubi , pije jak musi tzn jak sa jakies urodziny i wszyscy pija!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku jejku ...
jejku, nie róbcie takiego problemu z jednego piwa. przecież pisze dziewczyna że się nie upija. możesz go poprsoić żeby np spróbował nie pić codziennie bo się martwisz. spytaj czy mógłby troszkę się ograniczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ałtorki
pij z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Victora
Pytam sie , ciagle sie go pytam , ale on mnie uspokaja mowiac ze to nic groznego i ze nie ma takiego kolegi do ktorego moglby wpasc na kawe tylko odrazu piwko.Ze to normalne i ze ja przesadzam!U niego nie bylo by takiego dnia gdzie nie mialby ochoty na piwo i to mnie martwi!Jeszcze nie mieszkamy razem choc widzimy sie codziennie,ale mamy taki zamiar.Nie wiem co mam robic!Moze wy macie racje , wy kobiety znajace ten problem z wlasnego dosiadczenia , z doswiadczenia mezow chlopako a moze to ja przesadzam i zniszcze milosc a potem bede tego zalowac!!! Ps co do tych wykrzyknikow to sluszna uwaga, nawet tego nie zauwawylam.Dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku jejku ...
ja też się martwiłam bo mój też lubi piwko i nie widzi w tym nic złego ale mnie uspokajał że traktuje to jak napój i jak razem zamieszkamy to pewnie chętnie wypije piwko po pracy żeby sie odstresować albo coś. ale nie codziennie. poza tym wiem że jak mnie coś martwi to jgo to obchodzi i jest mi gotów pokazac że nie mam się o co martwić. ja tez lubie piwko wiec możliwe ze jak otworzymy butelke to wypijemy razem. w końcu przecież jedno piwko to nie grzech. a na pół? we Francji piją wino do obiadu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorrki ale ja mysle
i cale zycie bedziesz sie tak meczyc .. ja sie tak meczylam nie byl imprezy na ktorej by sie nie napil bylam mu wtedy obojetna a w zwykly dzien pij 1-3 piwka dziennie ale ktos mi powie ze nie ma problemu? dla mnie jest problem i rozumiem cie alkohol jest jak narkotyk i to mocny narkotyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienormalna jestes
co za kretynka czlowiek sobie kulturalnie piwko po pracy pije a ty masz problem jakis szkoda mi twojego chłopaka , że z taką zimną suką jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku jejku ...
mysle że to trzeba wyczuć. 3 piwka to nie 1. on się nie upija na imprezach a to tez różnica. nie ma co panikowac i niszczyć chyba udanego związku. spróbujcie pomieszkać i najwyżej wtedy zadecydujesz. a na razie obserwuj i troszkę zluzuj. serio. ja też mam takie problemy i się czasem nad tym zastanawiam ale jeszcze nic złego się nie stało i nie dzieje. staram się mu ufac ze wie co robi i co mówi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorrki ale ja mysle
ale ja tak ufałam 10 lat do tego doszły inne jeszcze złe zachowania mopglam rzucic odrazu i zyc normalnie godnie tak jak ja chce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku jejku ...
no ale chyba zorientuje się szybciej niż po 10 latach:/ tego zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Victora
Dzieki dziewczyny!Wezmne wasze wypowiedzi pod uwage!oprocz jeden wypowiedzi , ze jetem zimna suka heheh, moze w twoim mniemaiu , ale widzisz mi zalezy na szczesiu w zwiazku i jak mi cos nie odpowiada to staram sie o tym mowic a Ty widocznie na wszytko przymykasz oko.Szkoda mi Cie!Moj chlopak masz ten inne rozrywki , uwywki -palenie takie i takie ale to rzadko sie zdaza!Sprobyje to piwko wybic mu z glowy tzn jak mozna to mozna , imprezak , czy weekend ale nie codziennie!Mowie ze codziennie pije po 1 piwku ale jakby mogl pewnie by wiecej wypil!ach Ci faceci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greka
Skoro, nie widzisz problemu, bo wypija jedno piwko dziennie, to nie ma o czym mowic, Tobie to nie przeszkadza, jemu z tym dobrze, jedno piwko, nie upija sie, czyli jest wszystko ok. W czym problem wiec? Jak pisalam wczesniej choroba alkoholowa ROZWIJA SIE, latami , moj maz i jego trzezwiejacy alkoholicy tez nie upijali sie od razu, tez pili jedno piwko raz na jakis czas, pozniej sie zmienialo, z kazdym rokiem bylo wiecej i bylo wiecej usprawiedliwien do picia alkoholu, odstresowanie po pracy, szczesliwe wydazenie, cos go zdenerwowalo, dostal awans itp. czyli sztuczne regulowanie sobie uczuc chemia. Alkohol jest dla ludzi, bez wzgledu na to czy to wodka czy piwko czy winko kazdy z tych alkoholi zawiera alkohol etylowy substancje od ktorej mozna sie uzaleznic i tu silna wola nie pomoze tak samo jak uzaleznienie od narkotykow. Jest dopuszczalna dawka, ilosc alkoholu, ktora nie doprowadzi do uzaleznienia. choc wiadomo sa ludzie bardziej narazeni np. z rodzin gdzie alkohol byl beztrosko traktowany, albo ludzie o niedojrzalej psychice, ludzie, ktorzy pija bo musza sie odstresowac, bo musza cos oblac i tak to sie kreci, nikt nie chcial sie uzaleznic. Powiem tak, po moim mezu nikt nie widzial ze byl w fazie krytycznej, dobry samochod, firma, dom,rodzina, wakacje, ale co dzialo sie w domu to moje, owszem agresywny nie byl ale co z tego skoro codziennie wieczorem wypijal po 4 piwka, rodzina sie rozpadala, nie rozmawialismy z soba, dzieci nie mogly wpasc do taty i z nim pogadac bo on musial po pracy sie odstresowac, po latach dopiero przyszluy alkoholowe kilkudniowe ciagi, zakrapiane mocncno imprezki a pozniej juz mu odwalilo po prostu. Pisze to po to aby wyczulic, alkohol to nie zabawka, oszukuje i niszczy uczucia. Nie powinno sie nim regulowac uczuc, pic owszem ale ostroznie dla przyjemnosci, lampka szampana, winka do kolacji raz na jakis czas, albo lody z dobrym likierkiem itp. Pisze to bo mam wiedze, ktora otrzymalam w osrodku od ludzi leczacych od wielu lat alkoholikow, od ludzi ktorzy zajmuja sie tym cale zycie. Alkoholikiem jest ten kto przez picie nie radzi sobie z jakas dziedzina zycia,praca, rodzina itp. jesli rodzinie przeszkadza picie to znaczy ze jest zle choc on lub ona beda mowic ze wszystko jest ok, alkoholik moze zachowac trzezwosc przez wiele miesiecy po to by udowodnic sobie i innym ze problemu nie ma. Ja zycze Ci wszystkiego dobrego, ale uwazaj jesli ktos lubi czesto popijac choroba moze sie rozwijac, to trwa latami. To po prostu uzaleznienie, fizyczne i psychiczne. Wiem ze ludzie nie lubia tego sluchac ale coz taka prawda. Nie prawda jest to ze wszyscy pija, pija ci w towarzystwie w ktorym sie obracasz? czyli lubiacy wypic. W moim towarzystwie zadko sie pija, wiekszosc ludzi od czasu do czasu i nie na wszystkich imprezach. W towarzystwie mego meza wszyscy pili, teraz juz ma towarzystwo abstynenckie ale wczesniej tez mowil ze wszyscy pija. Ja i moje kolezanki i koledzy wypijamy, owszem raz na pol roku na 5 osob szampana lub winko, nigdy nikt z mojego towarzystwa sie nie upil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×