Co robić?

Właśnie właściciele mojej stancji poinformowali mnie, że sprzedają we wrześniu mieszkanie (a nie tak jak miało to być - w październiku) i mam sie najpóźniej do 10tego września wyprowadzić. Nie było w tym nic dramatycznego, prócz zerwania przez nich umowy, gdyby nie to, że w tym mieście będę jeszcze tlyko 2 miesiące. Problem polega na tym, że nie wiem czy szukając mówić szczerze, że to tlyko na 2 miesiące czy lepiej to ukryć? Nadmieniam, że to miasto studenckie. Poza tym w październiku chciałabym mieszkać z chłopakiem (potem wyjeżdżamy) i w związku z tym nie wiem czy szukać pokoju czy kawalerki? A jesli pokoju to jednoosobowego z wersalką (tak, żebyśmy sie tam zmieścili obydwoje, przy uprzednim zgłoszeniu tego faktu właścicielom) czy dwuosobowego ( co pwnie wiązałoby się z większą opłata przez wrzesien, kiedy to będe tam sama). Co radzicie?

Podnoszę

Najlepiej szukaj juz teraz coś dla was dwojga, bo potem możecie mieć problemy z jego wprowadzką. Kup gazetę z ogłoszeniami i szukaj w kawalerkach. Bądź szczera i mów, że to tylko na 2 miesiące. Oni i tak znajdą w listopadzie jakichś studentów.

Jeżeli to miasto studenckie, to szczerze powiedz, że tylko na dwa miesiące, a co do tego, czy wersalka, czy dwa pokoje, czy kawalerka, to naprawdę bez znaczenia, jesli to na tak krótko...

Lepiej nie mów, że to tlyko na dwa miesiące,bo w mieście studenckim każdy szuka kogoś na dłużej i na pewno każdy będzie liczył na to, że znajdą się studenci, którzy wezma na rok.

No właśnie, czy ktoś będzie chciał wynająć na 2 miesiące, jesli mógłby znaleźc od razu na rok i nie martwic sie o dawanie ogłoszeń i szukanie nowych lokatorów?

Lepiej powiedz od razu, że na dwa meisiące, a z rodzajem mieszkania to się po prostu zorientuj.