Lubicie jeśc posiłki u rodziców waszego chlopaka/dziewczyny??

bo kiedy jestesmu u mnie zawsze jemy jakas kolacje, mieszkam w domku jednorodzinnym pod miastem, wiec nie ma gdzie wyskoczyc na pizze itp. Kiedzy jestemy u niego tez czasem cos jemu, czasem wychodzimy do miasta. Na szczescie smakuje mi to co gotuje jego mama- palce lizac :) Natomiast pamietam ze posilki w odmu mojego poprzedniego chlopaka to byl dfla mnie jakis koszmar - dostawalam zawsze TONe, chociaz mowilam zen ie dam rady tyle zdesc, jedlismy ZAWSZE wszyscy razem, oni w takim szybkim tempie, ze ja nie nadazalam :D i zawsze oni juz pili kawke a ja dalej wioslowalam...a raz w kurczaku byla zyla :o myslalam ze zwymiotuje, ale pluc nie chcialam, przelknelam to w calosci!! brrr, masakra :D czy Wy tez macie jakies wpadki, albo zle wspomnienia z takich obiadkow, kolacji?;)

a jeszcze mi sie przypomnialo - moja kolazanka ma faceta z ktorym jest 3 lata i NIGDY jej jego mama niczym nie poczxestowala oprocz suchych ciastek i herbaty :o a u niej jedza zawsze obiad i kolacje, troche niefajnie

a to z róznych powodów mam swoje przyzwyczajenia i nie lubię jak ktoś na siłę we mnie wmusza a potem słysze że zdziwiam!!

no wlasnie ja tez tego nie lubilam !!! a oni mi wmuszali, a mama mojego obecnego chlopaka nigdy mi nic nei wmusza tylko zawsze pyta czy to lubie itp. no i zawsze dostaje domowe ciasto bo wie ze uwielbiam, a moja mama nie umie piec :D

Nie znoszę jeśc u kogoś:D Mogę umierać z głodu ale nic nie powiem;-) Mój chłopak się śmieje z tego i namawia, ale ja nie lubię i już:D Nawet herbate czy sok w mnie wmusza, ale kochany jest

my nie mamy tego problemu:) mama mojego ukochanego zawsze mnie częstuje obiadem, ale nigdy nie zmusza, żebym jadła do końca, jeśli czegoś nie chcę, natomiast mój Kotek uwielbia jedzenie mojej mamy i często je pożera:) moja mama się cieszy, że tak mu smakuje:)

lubię. jego mama świetnie gotuje i często zaprasza nas (bywa, że tylko mnie) na obiadki albo wspólne gotowanie. kiedyś wspólne posiłki to była dla mnie udręka, strasznie się krępowałam i jadłam nawet, jeśli mi nie smakowało. teraz już nie mam problemu z odmawianiem, jeśli czegos nie lubię :)

Nie cierpię jeść u jego rodziców bo jego mama we mnie wpycha tzn. usiłuje, a ja grzecznie, ale stanowczo dziękuję. Ona jest bardzo miłą i opiekuńczą osobą, ale z tym jedzieniem stanowczo przesadza. A poza tym to zawsze tłuste i tuczące jedzenie bleeee Natomiast u mojego faceta razem gotujemy i bardzo lubię razem z nim jeść, bo gotujemy "lightowo" i jem mało i nikt mi nie wpycha na siłę.

coedziennie jem posilki z rodzicem mojego faceta bo z nim mieszkam, tzn z jego ojcem i nawet dla niego gotuje :)