Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kamyk zielony

Ciche dni. Mial racje?

Polecane posty

Siedzialam u niego na kolanach i rozmawialismy o wakacjach (pojechalam z kolezankami bez niego na wczasy). Powiedzial, ze moje kolezanki to kurewki a koledzy smiali sie z niego, ze puscil zone sama, bo oni wola dupczyc w domu. Az sie we mnie zagotowalo, nie zastanawiajac sie uderzylam go lekko w klate dlonia, ale to bylo naprawde lekko a on kazal mi schodzic z kolan i nie odzywa sie do mnie od tego czasu. A w czasie tych dwoch tygodni gdy bylam poza domem napisal mi jednego smsa. Tak mu na mnie zalezy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie miał racji
jest zazdrosny ale nie możesz pozwolić na takie traktowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakby ktoś mi powiedział
że moje kolezanki to kurewki, to by dostał w twarz i wcale nie lekko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koobi
Ludzie, co za cham! Jednym zdaniem zrobił z Ciebie kurewkę.Nie szanuje Cie , dziewczyno, zostaw go.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koobi
aha, to Twój maz...Ty mu zrób ciche dni, bo powinnas sie obrazić na amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On o mnie tego wprost nie powiedzial, ale tak mysli wiem to. Przed moim wyjazdem chcialam sie wyprowadzic od niego, bo mamy dosc powazny kryzys a on zamiast sie starac, zebym zmienila zdanie to tak sie zachowuje! Mielismy kilka dni temu rocznice slubu, zapomnial ... Teraz juz zdecydowana jestem na przeprowadzke, za dwa tygodnie juz mnie nie zobaczy. I po wszystkim poszedl na grilla do sasiada jak nigdy nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on po prostu nie może przetrawić że pojechałas gdzieś i nie miał nad tobą kontroli oraz nie radzi sobie ze swoimi emocjami, w tym z gniewem, zazdrością, poczuciem krzywdy (choć gdyby go postawić pod ścianą musiałby przyznać że nie ma racjonalnego powodu do takich odczuć) sama musisz się zorientować jak macie sobie z tym poradzić pamiętaj, że bliską osobę słucha się nie mózgiem ale sercem, postaraj się go zrozumieć, a potem jakoś z nim dogadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poszedł na grilla nie jak gdyby nic ale żeby coś ci pokazać oraz odreagować mężczyźni są słabi emocjonalnie, jak ich nie wesprzemy, posypią się całkowicie, ot, jak twój facet, bo gdzieś bez niego pojechałaś i jeszcze było ci tam dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie radzi sobie z emocjami
hehehehehe dobre, ciekawe jakbyś sobie ty radziła gdyby to on pojechał z kumplami a bez ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koobi
To nie usprawiedliwia takich reakcji--buc i tyle. (wybacz, to Twój mąz, ale mnie trzepie, jak takie rzeczy słysze)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a was to dziwi
że żona jedzie sobie bez męża na wczasy i jest on niezadowolony ? A co ? Miał sie może ucieszyć ? Jak sie pobrali to powinni jeźdźić razem (wogóle jak najwięcej rzeczy powinni robić razem), a nie jedno w lewo drugie w prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To byl okazyjny wyjazd, bo nie placilam za nocleg. On tez mogl jechac ale nie chcial, bo mu bylo szkoda pieniedzy, wiec w imie czego ja mialam zrezygnowac. Ciezko pracuje przez caly rok, nie mam prawa do wakacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a was to dziwi
To pisz od razu jaka sytuacja. Bo z pierwszego wpisu wynikało, że facet nie wie gdzie mu sie żona błąka, a ta sobie jeżdzi z koleżankami po wczasach, a później stroi fochy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.. tak jakby np nasze, kobiece reakcje były zawsze takie racjonalne na pewno każda z nas nieraz zareagowała na coś co ją zabolało lub boli od dłuższego czasu zupełnie idiotycznie nie obrażajcie się na siebie jak żuraw i czapla z bajki, lepiej żeby strona mądrzejsza wyciągnęła pierwsza rękę: może warto, kamyk, żebyś powiedziała mu jak go kochasz i doceniasz że jest mądrzejszy od swoich kumpli (którzy go podpuszczają), że ma do ciebie zaufanie, że potrafił wysłuchać twoich relacji z wyjazdu i cieszyć się że było ci miło, może powinnaś mówić jak tęskniłaś i pod tym względem było ci źle... bla bla bla... nawet jeśli to nie do końca prawda no chyba że nie chcesz z nim być i ten incydent to dla ciebie pretekst do odejścia, no to inna sprawa zastanów się też czy twój partner (mąż, jak rozumiem) nie zareagował po prostu na twoją prowokację, może podświadomie chciałaś wywołać w nim zazdrość, no to wobec tego masz efekt, czasem nie jesteśmy w stanie opanować ani nawet przewidzieć reakcji którą sami wywołujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety takich incydentow, nawet gorszych bylo mnostwo a ten ostatni spowodowal, ze skonczyla sie moja cierpliwosc ... Bo to ja ciagle musze znosic jego fochy, ciche dni, odmawianie seksu, przykre slowa (npo, ze zaluje naszego malzenstwa). To ja musze isc ciagle na kompromisy podczas gdy on nie robi nic. Ale koniec z tym nie dam sie tak traktowac, moze moja przeprowadzka nim wstrzasnie i cos sie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a was to dziwi
i jeszcze taka dygresja. Jak byscie sie zachowali w takiej sytuacji : Kupiliście sobie bilety na jakąś impreze (teatr, kino, opera, wystawa kotów rasowych czy coś podobnego, nie wiem czym sie interesujecie). Na dzień przed imprezą to drugie by zachorowało (albo miało inny wypadek) tak, że nie mogłoby tam pójść. Czy to drugie by poszło samo, czy zostało ze swoim małżonkiem w domu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielony kamyk
Dobre pytanie. Czy fakt posiadania meza zabrania wychodzenia po kolezensku ze znajomym? Moj maz np. nie uznaje kina, restauracji itp. wiec co mam sie kisic w domu, bo on jest sknera? Ide z kolezanka i mam w nosie jego pytania: Ile kosztowalo? Dla niego oczywiscie za duzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra rada111
Nogi za pas i uciekaj od tego pseudo faceta . Obraza Ciebie i kolezanki , ma chamskich kolegow a Ty jeszcze pytasz kto z Was ma racje?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Nie jest aż tak do końca, że facet bez powodu jest zły. Kiedy niewyżyta seksualnie żona (jak pisze odmawia jej seksu), ciągle skłócona z mężem i pałająca chęcią odwetu na nim wyjeżdża na 14 dni z samymi koleżankami "wątpliwej reputacji" na wakacje to już jest sytuacja drażliwa/ryzykowna. Przecież to się aż prosi o zdradę - przynajmniej obserwując z boku, bo właśnie w takich sytuacjach żony najczęściej zdradzają. Także jego złość nie jest całkiem nieuzasadniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem, odmawia sexu jak chce mnie za cos ukarac, ale nie jestem erotomanka latajaca za facetami! Mam swoje zasady! A moje kolezanki nie maja watpliwej reputacji, znamy sie z pracy i to normalne porzadne dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
Kiedy kobieta jedzie na wakacje 14 dniowe sama z koleżankami to tak jakby faceta wypuścić z kumplami na 14 dni do Tajlandii gdzie za 2 dolary można mieć prostytutkę - podobne szanse na zdradę - zależy tylko od siły charakteru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przecież
autorka topiku pisze, że zależy jej na poprawie jej relacji z mężem, a ne na przelotnym sexie:P więc to porównanie z Tajlandią jest jak najbardziej chybione:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
-------->no przecież Autorka pisze, że zależy jej na poprawie relacji z mężem i aby to udowodnić wyjeżdża przy jego sprzeciwie na 14 dni sama. Może i chce poprawy stosunków ale mąż tego nie wie. A co do Tajlandii to chodziło o to że kobieta ma większe szanse na seks od zaraz na wakacjach niż facet - dlatego to porównanie gdzie szanse są podobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zostalam zle zrozumiana Moj maz ani slowem przed wyjazdem nie wspomnial, ze ma cos przeciwko A co do poprawy naszych stosunkow to owszem zalezalo mi, ale do momentu az nazwal moje kolezanki kurewkami. Teraz moja cierpliwosc juz sie skonczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobra rada111
Kamyk - no i tak trzymac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
No to przygotuj się na rozwód przy takim podejściu.🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wrom Ale ile mozna? Myslisz, ze nie probowalam poprawic naszych stosunkow? Caly czas to robie. On nawet nie kiwnal palcem ani razu, nie przeprosil choc czesto to on zawinil. Nie uwazasz, ze o malzenstwo powinni dbac maz i zona a nie tylko jedno z nich? Mam przez cale zycie ustepowac mu i przepraszac za to, ze zyje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wrom
---------->kamyk zielony Wasze problemy są dla mnie nierozwiązywalne ani ich zbytnio nie znam. Wyraziłem tylko swoją opinię, że w pewnym stopniu jego reakcja na twój wyjazd mogła być uzasadniona, tzn. jego zazdrość czy niepewność. No a cała reszta to rozkład związku i jego następstwa. Z drugiej strony głupotą by było nie skorzystać z darmowego wyjazdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacza
a mnie ciekawi jak dlugo jestescie małżenstwem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×