Problem z dopasowaniem jeansow

otoz mam taki dylemat,z ich rozmiarowką.... jestem szczupla.mam dlugie dosc nogi, chocw udach 49 cm w lydkach 30....tyle,ze nie moge se kupic odpowiednio dopasowanych spodni ,chodzi mi o rurki...jak na dole są dobre to w udach za ciasne...jak w udach dobre to na dole wiszą jak na wieszaku :O nie wiem moze mam jakąs dziwną niewymiarową sylwetke i za tlustą dupe jak na rurki ale.....:O dzis w centrum handlowym bylam w 10 popularnych sklepach i nie moglam zadnych tego typu spodni se dobrac...:O dopiero w h&m se kupilam ...w miare leżą choc u gory troche spadają(w rozmiar mniejsze nie moglam sie dopiąć) ja juz nie wiem ,czy te sklepy mają takie porąbane rozmiarowki czy jak....:O

up

A ja mam za bardzo wystającą dupe do rurek :O Wyglądam w nich jak kaczka bo mam do swej budowy strasznie szczupłe łydki ale tyłek mi do tyłu wystaje. Z przodu wyglądam w rurkach bardzo ąłdnie ale z boku to strach patrzeć ... normalnie masakra :O Więc smigam w bootcutach od Lee ( model bodajże Roscoe ) chociaż dla mnie najbardziej wymiatający jest Sharkey od Wranglera, chociaż to chyba męski model ale i tak je ubóstwiam :D Ale i w jednych i w drugich robiłam zaszewki w pasie :D

no niestety każde jeansy trzeba dobierać do sylwetki. Nie każdy wyglada dobrze w rurkach - a nawet czasami nie bedziesz w stanie dopasować rurek do swojej sylwetki. Niestety Ja zanim kupię jeansy - zmierzę niezliczone ilości. Jak w udach dobre, to w pasie za szerokie. Niestety rurki odpadają bo mam dosyc masywne udziska. Czasami zakładam i niby ok.. ale coś tam mi nie pasuje... jeansy muszą byc jak druga skóra - zakłądasz i mówisz - to jest to :)

mi teraz w udach lekko zwisają,ale jak zaloze pasek czy jesienią rajstopy to moze bedzie lepiej:P w kazdym razie mam juz dosc szerokich i wiszacych jak na worku spodni........moze te levisa czy wranglera by byly lepsze tyle,ze mnie na nie nie stac zbytnio .....:O

Ojjj naprawdę te od lee levis'a czy wranglera też nie są takie łatwe w dopasowaniu :O ja też zawsze mierze po kilkanaście par ( i w sumie to jest chyba jedyny powód dla któego kupuję tych marek spodnie, bo w tych sklepach zazwyczaj jest mały ruch i sprzedawca ma czas zająć się mną i przez pół godziny donosić mi kolejne pary :P ) i w każdym modelu musze próbować inny rozmiar :O i też jak tu dobre to tam za szerokie, jak dobre na długość to w pasie za szerokie, jak dobre w pasie to za szerokie w dupie i wogóle. Ja zazwyczaj biorę modle męskie albo unisex bo te damskie są mocno poszerzone w biodrach i mi odstają bo mam bardziej chłopięcą budowe :) Plus jest taki że modele z kolekcji są niskie, takie biodrówki bo ja nie lubię spodni pod same cyce :) Tylko że te z kolekcji są droższe niż modele stałe :( Ale i fajniejsze sa :)

Wydaje mi się że większość modeli jest szytych na dziewczyny które mają małe biodra i pupy (albo wcale ich nie mają). Jestem szczupła i mam szerokie biodra, pupa mi ładnie odstaje - niby sama radość ;) Tyle że faktycznie, też nei mogę sobie dobrać spodni. Jak mam iść na zakupy, po spodnie, to płakać mi się chce - serio! Wszystko co przymierzam jest albo duuużo za lużne w pasie, albo w pasie dobre, a na tyłek nie wchodzi... Efekt jest taki że wyszukuję takie spodnie, gdzie tyłek jest ok, a pas za lużny, a potem lecę do krawcowej i proszę o zrobienie zaszewek, żeby były węższe. No ale ile tak można?! Poza tym nie każde spodnie da się tak przerobić. Jakoś mi się nie chce wierzyć że wszystkie laski dookoła nie mają tyłów i bioder...

ja nawet takich bioder nie mam..85cm i tylek dosc plaski ...:O a ile kosztuje tak orientacyjnie zrobienie zaszewow?

Ja mam znajomą tą krawcową więc zazwyczaj rozliczamy się słodyczami. Ale myślę że kilka złotych, bo to wystarczy zrobiś szew w 2-4 miejscach i tyle. Musisz poszukać normalnej taniej krawcowej, żeby z Ciebie nie zdarła. Ja jak patrzę w lustro to też mi się wydaje że nie mam aż takich bioder (jak osa na pewno nie wyglądam), ale jak sprawdzam rozmiary w tabelce to zazwyczaj wychodzi mi że pas mieści się w rubryce S lub M (zależy od rozmiarówki producenta, bo to jest różnie), a biodra to już zdecydowanie L.

dziewczyny a ile dalyscie za rurki i w jakim sklepie ?

ja zaszewki robiłam sama chociaż to trudna sprawa bo wiadomo że te spodnie to straszne blachy tzn grube są, ale do krawcowych się zraziłam bo moja kumpela spodnie właśnie Lee zaniosła do skrócenia i pani krawcowa odwaliła jej niezłą lipe :O w sumie kumpela moja też zawsze miała problem z tym zeby spodnie były dobre w pasie ( bo jak były dobre w pasie to za wąskie w tyłku :( ) i dopiero w Lee znalazłą takie co luks leżą tyle że były za długie :) Ale sierotka nie pomyślała pewnie żeby wziąć mniejsze w L a W zostawić takie jakie było :) Ale ona te spodnie kuowała beze mnie co wszystko tłumaczy :) :) :)

Ja nie powiem bo rurek nie kupuję - nie wyglądam w nich dobrze. Najlepiej mi w biodrówkach z rozszerzanymi nogawkami. A najwygodniejsze są dla mnie takie, które są lekko elastyczne.

Mi najlepiej jest w spodniach z prostą nogawką najlepeij z obniżonymi kieszeniami bo w dzwonach to trochę też kaczo wyglądam :O ale w rurkach to jak idź stąd i nie wracaj :P

W sumie teraz każda dziewczyna chce kupowac rurki a te spodnie to naprawdę mało komu pasują bo złośliwie piętnują najmniejsze nawet uchybienia figury, i nawet jak patrząc na siebie z przodu można w rurkach wyglądać niebiańsko o tyle z boku efekt jets przerażający, a mało kto ogląda się w przymierzalni z boku :O Kazdy ino z przodu i z tyłu :P