Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość protopka

Niedobrze mi się robi jak patrzę na tych polskich katolików.

Polecane posty

Gość protopka

Żle mi się robi jak patrzę na polskich, " świetych" religijnych ludzi. Do kościółka co niedzielę, ze święconka do Częstochowy a w środku jedna wielka zgnilizna. Moja znajoma co tydzień chodzi do komunii a ostatniuo powiedziała, że modli się o rychłą i bezbolesna śmierć dla swojej teściowej bo tak jej nienawidzi! Ludzie gdzie tu wiara. Jak ci ludzie nie boją się Boga. Ale pokazówka jest i to najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzony jak krz
oczywsice ze to wszystko jest na pokaz. szczegolnie te babcie co bezmyslnie klepia paceirze, a potem obgaduja, knuja, intryguja... cala rodzina do kosciolka a potem tatus pije i dzieci bije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no dobrze ale...
dlaczego tak uogólniacie ? Takie uogólnienia są krzywdzące dla wielu ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkurzony jak krz
nikt nie powiedzial ze wszyscy, ale wielu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie też
Mnie też to drazni, dlatego od 15 lat nie chodze do kościoła. Znam katolików, którzy stosują antykoncepcję, aborcję, zdradzaja się nawzajem ale na mszy muszą być. Obowiązkowo wystrojeni jak konie na dozynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protopka
ale przecież my nie uogólniamy. Mówimy tylko o zaklamnych katolikach. Dokładnie to podkreśliłam. TYlko o tych zakłamanych. Są też porządni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfgdfdf
Oj takich zakłamanych jest większośc. Znam studentkę, która każdej niedzieli w kościółku, w białej bluzecze do komunii. Oj jaka ona porządna. Przez jakiś czas nie przyjeżdżała aż w końcu zobaczyłam ją - z brzuchem bod brodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protopka
ja też tak uważam ale postaraj sie przetłumaczyć takiemu baranowi, że najwazniejsze jest jak ludzie postępują a nie to , ze raz w tygodniu klepią przez 40 minut. piszę, że klepią bo większość tak właśnike robi. PO wyjściu z kościoła nawet nie wiedzą, ze o czym było kazanie. Ważne, że podpisali liste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd wy tak
dobrze wiecie, co oni mają w środku? Może nie macie o tym zielonego pojęcia, a tak łatwo rzucacie tymi swoimi kamiuszczykami... Może Kościół i masza to jedyne miejsce, gdzie moga pobyć sam na sam z Bogiem, bo na codzień im się to nie udaje? Może są zbyt słabi, by być na codzień porządnymi katolikami, i może właśnie o tę siłe się modlą co tydzień? I to jest dopiero obrzydliwe - ocenianie ludzi, o których nic sie nie wie. O ich życiu, o ich wnętrzu, o ich uczuciach. Wstyd drodzy państwo. Zwłaszcza, jeśli jesteście tacy porządni za jakich sie uważacie - w co śmiem wątpić po tych pełnych buty wpisach Trochę pokory i zrozumienia. "nie sądźcie, byście nie byli sądzeni"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taa ,tacy tez mnie wkurzają....tacy swieci itd...a potem robią wszystko by cos ci popsuc,obgadują za plecami, chleją puszczają się na umor itd..... :O no ale katolicy..ba oni nawet pisma Swiętego nie mieli w ręku,bo im to NIE POtrzebne..:O rozumiem,mozna sie z jakimis zalozeniami KK nie zgadzac,no ale jak sie czlek ze wszystkim prawie nie zgadza, glownie w swych zlych czynach , ma czelnosc isc do kosciola zgrywac swietego no to sorry......:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protopka
Ja chodzę do kościoła, wierzę w Boga. Nie lubię księży i nie potrafię być zakłamana. Nie mogę chodzić do spowiedzi i klepać ciągle tych samych grzechów. Warunkiem spowiedzi jest obietnica poprawy a jak nie potrafimy się porawić to spowiedź jest oszustwem. ksiądz da rozgrzeszenie a Bóg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protopka
Nie masz racji. Oceniam tylko te osoby, które dobrze znam i wiem jakie życie prowadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś powiem
Tu cytat: "Mnie też to drazni, dlatego od 15 lat nie chodze do kościoła. Znam katolików, którzy stosują antykoncepcję, aborcję, zdradzaja się nawzajem ale na mszy muszą być. Obowiązkowo wystrojeni jak konie na dozynki" Z punktu widzenia Boga, lepiej jednak jak grzesznicy chodzą do kościoła, pomimo, że grzeszą, niż gdyby grzeszyli i nie chodzili wcale do kościoła. Coś na zasadzie mniejszego zła. Tu nie chodzi o to że katolicy są hipokrytami. Mówiąc to zaświadczasz o tym, że dla Ciebie katolik ma znaczyć praktycznie to samo co Święty. Ale to przecież nieprawda. Chodzi o to, że wszyscy grzeszymy, ale jeśli chodzimy do kościoła, żałujemy za te grzechy, chodzimy na msze św. i do spowiedzi to mamy większą szanse na zbawienie, bo to o to właśnie chodzi w wierze katolickiej. "Obowiązkowo wystrojeni jak konie na dozynki" to to i owszem mi się już nie podoba. To zły zwyczaj przeszedł do normalności. Do kościoła należy być schludnie i elegancko ubranym, ale nie w taki sposób, żeby zwracać na siebie uwagę, bo to nie o to tu chodzi. To nie pokaz mody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo znam taki przyklad... kobita jest wielką przeciwniczką aborcji:P mowi,ze mozna oddac do domu dziecka itd...ale jak sie spytasz co dalej z tym dzieckiem to mowi,ze bron Boze nie adopotowac bo to moze byc GNIDA itd...:O ze tylko i wylacznie ludzie powinni miec WLASNE dzieci...:O a te z domu dziecka tam mają siedziec, w koncu jaos zapobiegną nizowi dem\\ograficznemu ...:O a o gejach itd.. wypowiada sie,tak ,ze są zli bo nie beda miec dzieci...:O ateisci są zlem koniecznym poniewaz niew ierzą w Boga i nie są katolikami itd.....:O a i nie ejst ot stara moherowa baba.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protopka
"żałujemy" - no własnie. Czy uważasz że panienka sypiajaca ze swoim chłopakiem przed slubem żałuje tego grzechu? Obiecuje poprawę i myślisz, że do ślubu po spowiedzi zachowa czystość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ech a ja niby jestem aktoliczką ,ale do kosciola nie chodze, dos powiedzi tez nie itd.:O mimo,ze wierze w Boga,ze ta opatrznosc niejednokrotnie uratowala mi tylek:P a nawet zycie...... nie wiem jakos sie odsuwam...:O I ZAZDROSZCZE tym ludziom,kotrzy ajkos odnalezli tą szczerą wiarę, ufają jej, czerpają jakąś moc do dalszego dzialania..... Nie chodzi o to bym z wszystkimi zalozeniami KK sie slepo zgadzala bo tak nie jest........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protopka
Oczywiście nikt z nas nie jest święty. każdy popełnia grzechy i próbuje z tym walczyć. Jeśli chce się poprawić to kościół w tym pomaga. Ale nie mam litości dla osób, które popełniają grzechy z premedytacją: A co tam i tak się wyspowiadam. Co to to nie. Ksiądz popuka takiej w konfesjonał i idzie taka osoba do komunii i uważasz że to jest w porzĄDKU? tO JEST WŁAŚNIE ZAKŁAMANIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problem w tym
Problem w tym, że przeprowadziłam wiele rozmów z pseudo katolikami. Mieszkałam w akademiku i widziałam ich prawdziwe życie. Na moje pytanie czy się z tego spowiadają reakcją był śmiech. Pewnie, że są osoby świadome swej wiary, walczące ze swymi skłonnosciami, jednak regułą jest b. powierzchowne podejście do wiary. Spójrzcie jak wyglądaja komunie wesela, czy jest tam jeszcze miejsce na Boga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protopka
O dobzre napisałaś. Swiadome swojej wiary. To jest bardzo ważne. Mimo tego, że sama jestem katoliczką i staram się żyć zognie z przykazaniami to dużo bardziej szanuję ateistów-dobrych ludzi niż tych pseudokatolików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd wy tak
nie no, super, szkoda tylko że tacy święcijesteście a nie wiecie, że Jezus nie przyszedł do tych porządnych, tylko właśnie do grzeszników. I to dla nich są te wszystkie kazania, pouczenia i rady, które padają podczas mszy w Kościele. Potopka - a ty swoją zawziętościa i bardzo ogólnymi i powierchownymi sądami właśnie jesteś do tych mocherowych beretów podobna. Bo każdy będzie za swoje życie - za grzechy równiez odpowiadał przed trochę wyższym Trybunałem niż ksiądz w konfesjonale. I na pewno - nie przed Tobą, byś miała ich osądzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A mnie wqwiają ci niby
NIEKATOLICY co mało im dupska nie rozerwie od obserwowania tego co robią KATOLIKI !!!! :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś powiem
["żałujemy" - no własnie. Czy uważasz że panienka sypiajaca ze swoim chłopakiem przed slubem żałuje tego grzechu? Obiecuje poprawę i myślisz, że do ślubu po spowiedzi zachowa czystość?"] No ale to, że ktoś żałuje za grzechy to tu nie chodzi o to, że ktoś ma obiecać że już nigdy wiecej nie zrobi tego grzechu, bo to by było wręcz oszukiwanie siebie i Boga. Tu chodzi o to, żeby postanowić sobie, że będzie się starać się unikać tego grzechu. Bóg chce żebyśmy do spowiedzi chodzili regularnie. Wiesz co to oznacza ? To świadczy o tym, że Bóg wie, że grzeszymy systematycznie, pomimo, obietnic poprawy. Owszem grzechem by było planować grzech mając świadomość, że przecież Bóg i tak mi wybaczy. takiego podejścia na spowiedzi nie należy mieć bo taka spowiedź by była nieważna. Chodzi jednak o to, żeby starać się, nawet jeśli potem nie bardzo to nam tak do końca wychodziło ale jednak starać się nie grzeszyć po spowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protopka
No tak każdy z nas odpowie przed Bogiem. Więc róbcie tak jak uważacie skoro twierdzicie, że tak jest dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problem w tym
Nie czuję się święta, wręcz przeciwnie. Mam świadomość, że idąc do konfesjonału nie dostanę rozgrzeszenia, jeżeli wyznam prawdziwe grzechy i nie będę za nie żałować. Bo to chyba na tym ma polegać, na szczerym żalu, tak? Nie żałuję, więc po co mam udawać skruche? Czy po to by za jakiś czas znowu spowiadac się z tego samego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×