czyje nazwisko?

Nie wiem co ma piernik do wiatraka, ale odpowiem, skoro Ci tak bardzo zależy, a co do zwyczajów w Skandynawii, to mnie mało obchodzą, bo w Polsce żyję. Z mężem pierwszy raz kochałam się na miesiąc przed zaręczynami, choć dziewicą nie byłam (dziewctwo straciłam jako nastolatka dla szczeniackiego wybryku, przecież żadna małolata nie chce być gorsza od swoich koleżanek, później po kilku numerkach z tym samym chłopakiem, miałam kilka lat abstynencji - zmądrzałam i ceniłam związki opierające się na przyjaźnie, nie na seksie) . Z mężem do czasu zaręczyn znaliśmy sie 4 lata, zaręczeni bylismy rok. Nigdy z nim nie mieszkałam przed ślubem, nawet nie nocowałam u niego. Do domu wracałam przed północą, chyba że na imprezie byliśmy, więc nad ranem. Pracuję zawodowo, ale i obiady gotuję, piorę, sprzątam i wykonuję wiele innych domowych obowiązków, bowiem oprócz pracy zawodowej mamy swój przydomowy biznesik. Jakie wysnuwasz zatem wnioski?

twoje też chcetnie wezmę, może razem z twoim nazwiskiem przejdzie na mnie też twoja inteligencja ? tak ładnie się wypowiedziałas :-p

zatem ty rzucasz inteligentnymi wypowiedziami na prawo i lewo. Żałosna i to jeszcze pewnie z nazwiskiem ... męża hehehehe :D:D:D:D:D

pudło, i nigdzie nie rzuciłam żadnym wyzwiskiem - uklon w stronę werony :-P

czyli nie dziewica? tak? hehehe a tak opiewasz tradycję..... czy może wybierasz tylko te co są tobie na rękę?

A znasz siedemnatolatkę szanująco tradycję? Napisałam, że gdy zmądrzałam, a natąpiło to w ostatniej klasie szkoły średniej nie sypiałam z żadnym facetem, dopiero zaręczyny skłoniły mnie do zmiany decyzji. Twierdzę zatem, że więcej u mnie poszanowania tradycji niż u osoby, która sypia z facetem nie wiedząc czy wogóle się z nim zwiąże. I nie odbiegajmy od tematu topiku.

nie wszystkie 17 sie sprawdzają;) bo sa nie głupie

linetko - jezeli kobieta boi sie, ze nie przyjmujac nazwiska meza mu \"ublizy\", to ze zwiazkiem tych ludzi chyba nie jest wszystko w porzadku...

od zawsze chciałam mieć 2, ale mój przyszły mąż i znajomi nie chcieli przyjąć tego do wiadomości. Nawet Pani z USC przyznała mi rację, że jednak przyjmę nazwisko męża. Tak jest o wiele wygodniej. Koleżanka ma 2 długie i strasznie je przeklina

witaj w świecie niewolnic ;-) jakby mnie facet "zmuszał" do przyjęcia jego nazwisko, to by nie był moim facetem