Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

SMAK ZEMSTY

JAK JESZCZE MOGĘ UTRUDNIĆ MĘŻOWI ROZWÓD??? ciąg dlaszy

Polecane posty

Witam ponownie! Ponieważ mój poprzedni temat się nie otwiera, wszystkim tym, których zaiteresował mój problem i chcą udzielić mi swojego wsparcia, jeszcze raz go przedstawiam. Prawie 4 lata temu mój mąż porzucił mnie i dwóch naszych synów (obecnie 17 i 14 lat). Już na kilka lat przed jego odejściem nie układało się między nami. Jednym z głównych powodów była moja oziębłość seksualna - niestety zrozumiałam to za późno. Jestem osobą publiczną, wykonuję prestiżowy zawód, muszę stale podnosić swoje kwalifikacje - nie miałam po prostu głowy do \"tych spraw\". To z kolei doprowadziło w efekcie do zerwania między nami trzech podstawowych więzi. Zrozumiałam to wszystko po odejściu męża. Starałam się o niego walczyć ze wszystkich sił. Zapewniałam go, że zrozumiałam gdzie popełniłam błąd, błagałam żeby do mnie wrócił, zapewniałam o swojej miłości o tym, że się zmieniłam - schudłam dla niego prawie 20kg!!! Niestety - on ciągle nie wyrażał chęci powrotu do mnie. A przecież ślubowaliśmy sobie przed Bogiem miłość!!! To chyba do czegoś zobowiązuje! Najwyraźniej - tylko mnie. Po roku czekania zaczęłam jednak tracić nadzieję na jego powrót -mój mąż złożył pozew o rozwód bez orzekania o winie. Poszłam na pierwszą rozprawę, wszystkiemu przytaknęłam i na wszystko się zgodziłam. Liczyłam jeszcze na to, że się opamięta, że ta rozprawa nim wstrząśnie i jednak wróci do mnie. Nadaremnie. Niedługo potem dowiedziałam się, że poznał inną kobietę. Poczułam się strasznie - zdradzona, oszukana, sponiewierana. Od prawie dwóch lat nie stawiam się na rozprawy. Wszystkie moje nieobecności są usprawiedliwione. Załatwiłam sobie odpowiednie zaświadczenie, na mocy którego sąd zawiesił nasze postępowanie rozwodowe. Próbowałam sobie w tym czasie ułożyć z kimś innym życie, ale nie wyszło. Nie chcę być rozwódką. To dla mnie wielka ujma. We wrześniu minie okres, na który sąd zawiesił postępowanie. Co mogę jeszcze zrobić, żeby nie dopuścić do tego rozwod???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gochulaaaa
Wiesz co, daj sobie spokój .Ten gnojek nie zasługuje na Ciebie .Zaskocz go i daj mu ten rozwód, ale zrób to elegancko,z uśmiechem na twarzy, a następna rzecz jaką powinnaś zrobić , to znaleźć jakiegoś przystojniaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet...
maja racje.... olej go .... wroci burak jeszcze na kolanach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psyk
i ty ie dziwisz ze nie chcial z Toba byc....Posluchaj samej siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedz...
w jakim miescie mieszkasz,a podam cie do sadu o znieslawienie:-P, nie dziwie sie twojemu mezowi,ze TAKIE COS olal,jak TY!!!!!!! BRAWO!!!!!!!!!!!!!!! Klamstwo ma krotkie ogi:-P I mam nadzieje,ze jeszcze za to slono zaplacisz!!!!!!!!!!!!!!!!! Oj,slono:-P A on i tak WYGRA!!!!!!!!!!!!! Aaaaa,a jeszcze jedno: -sprawe przegrasz ze wzg.na niezgodnosc pozycia seksualnego:-P I po ci ci to wszystko bylo:-O Zalosne!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwię się że zostawił
taką zołzę. weź z nim ten rozwód, weź kasę, która ci się należy i żyj swoim zyciem a nie myślą o tym jak dokuczyć jemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zenujace
zenujacy jest kolejny topik, ktory zaczynasz..zenujaca jest cala ta sprawa i zenujaca jestes ty!!! powiem tylko, ze na pewno wiele stracisz...albo juz stracilas w oczach wszystkich wokol probowalas sobie ulozyc zycie z kims innym, ale ci nie wyszlo...i to tylko dlatego nie chcesz sie rozwiesc??? jestes zalosna!!!! skoncz z ta dziecinada i daj mu rozwod bo i tak nic tym nie osiagniesz,ze bedziesz nie stawiac sie na rozprawy.. sad nie jest taki glupi i w koncu wezmie sie za ciebie i twoje usprawiedliwienia...oczywiscie falszywe :) poza tym..ja jestem rozwodka i jestem o wiele mlodsza od ciebie i nie uwazam, ze to jest jakakolwiek ujma dla mnie wrecz przeciwnie!!! zyje i jestem szczesliwa i kochana! i znam swoja wartosc...i uwazam, ze to jak inni nas postrzegaja zalezy od nas samych... przemysl to! jesli jeszcze w ogole potrafisz myslec... aha!!! i udaj sie do psychologa.. przypuszczam, ze mieszkasz w wawie.. tam jest mnostwo dobrych lekarzy.. na pewno ci pomoga ;) jesli juz nie jest za pozno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do POWIEDZ: muszę Cię zmartwić - nie można mnie oskarżyć o zniesławienie!!! Zaraz po tym, jak mąż mnie zostawił, udałam się do specjalisty. Moje papiery są nie do poważenia. I mój mąż doskonale sobie z tego sprawę, dlatego nic nie może zrobić. Sąd też nic nie robi - przyjął papierek i zawiesił postępowanie rozwodowe. Dlatego śmiech mnie ogarnia jak czytam, że po 2 latach całkowitego i trwałego rozpadu pożycia zgoda na rozwód jednej ze stron nie jest potrzebna. U mnie rozpad małżeństwa trwa już 4 lata, a 3 lata za chwilę minie od złożenia przez mojego męża pozwu i stanęło na jednej jedynej pojednawczej rozprawie. Trafiłam na naprawdę fajny sąd - sąd przyjazny porzuconej kobiecie. I zrozumcie mnie dobrze - ja mężowi nie zabraniam być z inną kobietą, nie ingeruję w ich wspólne życie, a mogłabym im przecież nieźle to życie umilić, nie utrudniam mężowi kontaktówz dziećmi, może je widywać kiedy chce i ile chce. Ja tylko nie chcę jeszcze rozwodu. Nie jestem do tego gotowa. Wszystko w swoim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet...
smak zemsty >>> BRAWO 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość D D D
wiesz co ci powiem, TO JEST JEDNA WIELKA PROWOKACJA!!! rozmawialam z kolega, ktory jest sedzia..czytal twoje wypociny i smial sie do rozpuku!!!! Nie ma... powtarzam NIE MA TAKIEJ MOZLIWOSCI, ZEBY SAD WIERZYL W TWOJE KLAMSTWA I ZWOLNIENIA LEKARSKIE AZ TAK DLUGO!!! NIE MA TEZ TAKIEJ MOZLIWOSCI, ZEBY SAD TAK PRZECIAGAL SPRAWE!!! NIE STAWIASZ SIE NA ROZPRAWIE, TO TWOJ PROBLEM!!!! DLATEGO NIE CHCE MI SIE JUZ WIECEJ PISAC I TRACIC CZASU... skoncz z tym topikiem bo jest denny tak jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz wczoraj napisalam i sie powtórze szkoda ze tamten temat zablokowano bo ludzie nie mają szansy przeczytać tego wszystkiego co napisałaś:o do tanga trzeba dwojga podobnie jak do małżeństwa jeśli jedna z osób nie chce to nie ma tańca , nie ma małżeństwa jedyną ewentualnoscią kiedy Twoj mąż nie dostanie rozwodu jest śmierć bo malżenstwo to nie niewolnictwo, nie mozna miec nikogo na wlasność jesli jedna z osób nie wyraża chęci bycia w związku małżeńskim i chce ułożyć sobie życie to ma do tego prawo ty juz jesteś rozwódką od lat tylko nie na papierze nie chce mi sie tu pisac na czym polega malzenstwo bo kazdy wie, wy nie spelniacie ani jednej z cech charakteryzujących dwoje kochających sie i chcących być ze sobą ludzi marnujesz sobie życie koncentrując sie na zemście powinnaś tę energię skupić na własnej osobie i na pracy nad sobą a nie na zemście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zirytowana
tu niechodzi o to ze nie jestes przygotowana do rozwodu. Poprostu w pewnych swerach lepiej byc mezatka chocby zdradzana niz rozwodka. I tylko to cie interesuje co ludzie powiedza. Mysle ze jednak dojdzie do tego rozwodu ciekawa jestem tylko czy bedziesz wtedy mogla spojrzec w lustro bo pomimo wszystko wydaje mi sie ze niejestes bezwgledna egoistaka, a moze jedank jestes......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"nie utrudniam mężowi kontaktówz dziećmi, może je widywać kiedy chce i ile chce\" JESTEŚ WIELKA! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsad
Jestes smieszna i załosna zarazem. Potwierdzasz tylko opinie o porzuconych zonach bez kszty honoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadaj sobie i odpowiedz na pytanie czy chciałabyś zeby któryś z Twoich synów miał taką \"żonę\" jak Ty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadacie
Ja swojemu od 5 lat nie daję rozwodu i nie ma go :D Bo ja tak chcę! Dzisiaj dzwonił i już rura mu zmiękła, zgadza się na wszystkie moje warunki. Będe miała co chcę! I jak ja chcę! Bawi mnie to - aż szkoda, że chce rezygnować z takiej rozrywki. Wszystko można, zależy to tylko od adwokata i mocnych nerwow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez
"gadacie" to przeciez ta sama osoba co "slodka zemsta" :D :D :D ale meksyk :D kobiecie sie naprawde nudzi.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie
kolezance po fachu:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wlasnie
nastepna PROWOKANTKA!!!!!!!!!!!! BUHAHAHHAHAHAHAHAHHHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHHAAHAHHAAHAHHAHAHAHAAHHAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chętnie poczekam żeby poczytać jak to się pieprzy życie drugiej osobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do D D D: jak dobrze, że nie natknęłam się na takiego sędziego jak Twój znajomy!!! Widać są sędziowie i sędziowie. Mój kuzyn rozwodził się 8 lat!!! Jego żona też się uparła, żeby nie dac mu rozwodu. Na każdej rozprawie powtarzała, jak bardzo go kocha i musiał czekać aż do pełnoletności dzieci, żeby odzyskać wolność, mimo tego, że kiedy miał pierwszą rozprawę rozwodową mijało właśnie 3 lata odkąd nie mieszkal juz ze swoją żoną. Jak widać wcale nie jest to takie proste, żeby dostać rozwód. Żeby zawrzeć małżenstwo, trzeba wyrazić na to swoją zgodę. Do rozwodu ta zgoda również jest potrzebna. Poza tym - nie straszcie mnie tu rozwodem z mojej winy!!! To mąż mnie porzucił, to mąż związał się z inną kobietą. Do tej pory formalnie nadal jesteśmy małżeństwem, a to zoobowiązuje do wierności. Poznanie nowej partnerki choćby w trakcie tylko formalnego trwania małżeństwa jest traktowane przez sąd jako ZDRADA!!! Niech się więc mój mąż cieszy, że nie stawiam się na te rozprawy, bo rozwód ze swojej winy miałby jak w banku. Na dodatek nie wypłaciłby się. Myślę, że właśnie głównie z tego powodu nie interweniuje w sądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic sie nie martw..
Sedzia i tak w koncu sie zorientuje, ze go robisz w balona.. a takie rzeczy sa niemile widziane w sadzie.. przydaloby sie teraz ciebie odnalezc..i wyslac te posty ktore tu piszesz wlasnie do sedziego :D i ciekawe czy bylabys taka madra :D hahhahhahahhahhahhhaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaa......
to widze, ze to rodzinna choroba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pekne
zaraz ze smiechu:-D:-D:-D A no faktycznie "choroba rodzinna" HAHAHAHAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podtryj go grzybami
:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×