plesniaweczka 0 Napisano Sierpień 18, 2006 rok temu mialam depresje. dostalam lekarstwa,nie pytajcie mnie jakie , ale nigdy ich nie wzielam. strasznie sie z tym zmagalam zeby z tego wyjsc. mialam takie dni ze nie moglam sie ruszyc z lozka. facet nie wiedzial co ze mna robic. myslal ze jestem hipohondrykiem. w sklepie bylo mi slabo ale tak na prawde nigdy nie zemdlalam choc raz mialam nogi z waty i na chwile sie osunelam .lekarze na poczatku nie wiedzieli co mi jest. potem trafilam do szpitala, ale z innych przyczyn, i to sie nasililo. po kilkukrotnym badaniu cisnienia przeze mnie okazalo sie ze kiedy czuje ze mi slabo cisnienie gwaltownie spada a potem gwaltownie rosnie.nie moglam sie ruszyc. zanim to wszystko sie zdarzylo mialam troche przejsc w zyciu i wytlumaczylam sobie, ze to nerwico-depresja czy cos takiego. i walczylAM. ZACIEKLE!!!zaczelam cwiczyc i zajmowac mozg roznymi madrymi rzeczami bo bylam bliska wariacji. cholewcia i pomoglo. choc czasem to wraca . oczywiscie juz jako lekka dolegliwosc. wiem ze to pryszcz i zwalcze to. bo to tylko moj mozg. a tu ja jestem panem!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach