Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość T.T.

Zakochałam się?!

Polecane posty

Gość zanetaaaa
a ja mam 14 lat.. jakby moja mama zdradzila tate nie wybaczylabym do konca zycia..a juz napewno jakby to ukrywala. wiem ze to troche bez sensu... kurcze ja tez nie wiem czy kocham czy lubie..ale ja mam 14 lat i ja ze tak rzekne 'moge' miec takie wahania. wiem ze to nie fair wobec T.T. ale ... nie powinnas. to zdrada. i koniec. ' .. przeciez w marzeniach mialo byc lepiej .. '

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T.T.
Dirisha, otwierasz mi oczy... to takie proste i oczywiste, ale czlowiek jest czasem taki zaslepiony... masz racje, to moze szybko wyjsc na jaw... biorac pod uwage fakt, ze ja i maz pracujemy w tej samej firmie (tylko w innych godzinach- zeby opiekunka byla z malymi jak najkrocej...) wczoraj gdy bylam w domu, ON zawdzonil. maz sie zdenerwowal dlaczego obcy facet do mnie wydzwania. poklocilismy sie jak cholera. ale ta klotnia byla oczyszczajaca. wtedy postanowilam, ze miedzy mna a dentysta nic nie bedzie... i zlamalam przyrzeczenia... a z mezem bylo mi cudownie w lozku, dawno tak sie nie czulam... ale rano znowu sie z NIM spotkalam ( zero pocalunkow), zlamalam przyrzeczenie, ktore sobie zlozylam... nie wiem z kim pogadac... nie chodze do kosciola, kiedys chodzilam, ale teraz nie potrafie... pogubilam sie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T.T.
zanetaaa, wybaczylabys mamie... nie znasz jeszcze zycia, Żanetko... Dirisha, ja niedlugo koncze prace, jeszcze posiedze tu pol godzinki. jutro jestem w pracy od rana, wiec napewno tu zajrze... i znowu bezsenna noc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do T.T.
Z każdym dniem trudniej będzie to skończyć. U mnie trwa to już ponad rok. Zakochanie przerodziło się w miłość i wiesz jest coraz ciężej. Odchodze na dwa, trzy tygodnie. On walczy o mnie, więc wracam, bo nie mam siły walczyc z sercem, potem odchodzę bo nie mam siły walczyć z rozumem. Skończ to póki czas!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miłe złego początki. teraz Ci jest trudno potem będize b. trudno, potem będize wstyd i płacz, rany, których nie zabliźni czas. Posłuchaj 14 latki. To nic, że WYDAJE Ci się, że ona kiedyś przebaczy. Cóż z tego. Nie jesteś nią, nie wiesz jakie spustoszenie potrafi zrobić zdrada 1 z rodziców, szczególnie w tak młodej i delikatnej psychice dizecka, to na zawsze zostaje w człoweiku. To nie teoria. Moja serdeczna przyjaciółka borykała się ze zdradą ojca. Wiem jak to wygląda. Nie funduj tego nikomu, szczególnie dizeciom, własnym dzieciom. To straszne piętno! Teraz Cię to bawi, ekscytuje, to coś nowego i fajnego. Tak samo jest z marihuaną, kokainą, alkoholem i innymi używkami. Na początku nie widzi się niebezpieczeństwa i lezie sięw pułąpkę aż będize za późno. Napisałaś, że z mężem było wspaniale, jak myślisz... czy Twój mąż (powiem dosadnie) będzie chciał Cię tknąć jak go zdradzisz??? Zaraz pewnie powiesz, że nigdy go nie zdradziłaś i tego nie zrobisz. Od razu Ci piszę. Zrobisz to. Naprawdę to zrobisz. Krok po kroku przekroczysz tą granicę. Wybacz, że nie wierzę w Twoje opanowanie i wierność mężowi w tym przypadku, ale sam akt cielesny będzie tylko zwieńczeniem tej zdrady, która już się dokonuje!!! Potem będzie tylko trudniej. Nigdy nie będzie tak łatwo jak teraz!!! nigdy. Będzie tylko gorzej. To nie przejdzie samo. Ty wpakowałaś się w tą kupę i sama musisz się z tego wygrzebać. Nikt Cię z tego za uszy nie wyciągnie. pomyśl... 1. spójrz na męża - czy chcesz stracić tego człoweika, ugodzić w jego męskość, skłonić do zdrady w odwecie? A co zrobisz jak on powie \" kocham Cię, ale nie mogę już z Tobą żyć\" 2. wyobraź sobie rozwód, z człowiekeim którego kochasz. Wczuj się. Te spojrzenia, pełne niedowierzania i pogardy, Twoje palące poczucie wstydu i klęski, czegoś nieodwołanego 3. spójrz na dzieci, co one winne? To dla nich powinnaś otrzeźwieć. To one potrzebują pełnej rodziny, miłości matki i ojca. Nie wiem, czy będą skłonne Ci wybaczyć rozbicie rodziny. 4. spójrz na rodiznę dentysty. Wyobraź sobie żal jego żony, ból dzieci. Wiesz, myslę, że on Cię za to może znienawidzić, a może ma w zwyczaju tak postępować z klientkami? Kto wie Odpowiedz sobie na pytanie: czego chcesz, czy męża i rodzinę, czy kosztem utraty męża i rodziny ciągnąć romans. Bo to tylko ordynarny romans jest wiesz? Taki sam jak setki innych, nic nowego pod słońcem i skończy się tak samo jak setki innych, bólem i cierpieniem. To zwykły ordynarny romans. Żadna magia tylko bagno porośnięte ślicznymi kwiatkami. Wybacz, że piszę tak ostro, ale to jest ten czas, zebyś z tym skończyła, później będize trudniej. Może to co napisałam Ci pomoże. Będę jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T.T.
Dirisha, dzieki... to, co dosadne, dociera najlepiej do czlowieka... za mna bezsenna noc... i postanowienie, ze nie bede tego ciagnac... bede silna, wierze w to. bede tu wpadac do 12:00. pozdr;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bedzie łatwo, ale gwarantuję Ci, ze za jakis czas za głowe sie kobieto złapiesz jak sobie wspomnisz, że byłaś o krok od katastrofy. Ale nie spoczywaj na laurach - nadal jesteś. Napisz mu dosadnie, że to koniec, że nie będizesz oszukiwała męża i nie chcesz tego ciągnąć. Nie zrzucaj na nikogo, podkreśl to, że jest to Twoja własna decyzja. Większa szansa, ze nie będzie się odzywał. Poprostu nie warto, za dużo masz (macie) do stracenia. Czasem w życiu przychodzi moment próby. Dla Ciebie nadszedł. I uciekaj póki czas. Nadal wszystko jest nie rozwiązane, jesteś (razem z rodziną) w niebezpieczeństwie. Będę czasem wpadać. Pisz jak Ci idzie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakby co - pisz mam nadzięję, że więcej tu nie zajrzysz (bo nie będzie już po co) 3maj się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aAskaaa
daj sobie spokój...pomyslałas co bedzie jeak wyjdzie na jaw?Mozesz stracic meza...a nie wiadomo tez czy tamten zostawił by rodzine dla ciebie echh...Ja mam 19 lat i jakies 2 lata temu(dopiero w wieku 17 lat!!!) dowiedziałam sie ze mój o rok starszy brat jest tak na prawde przyrodni.Moja mam miała romas z jakim kolesiem(on juz nie zyje od jakis 5 lat), nawet juz u niego mieszkała(tak słyszałam od przyjaciólki...której mama znała kiedys moja mame...bo moja matka unika jak ognia tematu na temat tego kolesia)w kazdym razie wróciła do mojego ojca...babcia mi kiedys powiedziała ze ojciec ją prosił zeby wróciła itd(pomimo ze wiedział ze jest w ciazy z tamtym)...no i tak wrócili do siebie a pózniej moja mama urodziła mnie...ale z tego co wiem to moja najstarsza siostra bardzo przezyła całą ta sytuacje. Ogólnie jak o tym sie dowiedziałam myslałam ze to zart... mój brat sam mi o tym powiedział(bo matka chyba nie miala odwagi)-brzmiało jak brazylijski serial...pózniej było mi przykro ale po 3-5 dniach mi przeszlo.W koncu to było bardzo dawno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aAskaaa
aaa dodam ze ten koles tez miał rodzine(zona ,3 dzieci)...nie wiem moze nie chcial rozwodzic sie z zona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aAskaaa
sorry za rózne błedy--> szybko pisałam...za stylistyczne tez( zwłaszcza: ''tematu na temat''...masło maslane mi wyszło hehe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie powiem kto
ja jestem taka nastolatka ktora dowiedziala sie o romansie jednego z rodzicow... gorzej! przylapalam ich! mialam wtedy wlasnie 14 lat... i do dzis jak tylko zobacze gdzies slowo "zdrada" to czytam i czytam i nienawidze tego slowa jeszcze bardziej! mam 22 lata, narzeczonego, jestem chorobliwie o niego zazdrosna, sprawdzam go na kazdym kroku, smsy, maile, wszystko. Ufam mu ale co z tego? Rodzicom tez ufalam... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość T.T.
No i wróciłam do mojego topiku... jestem w pracy, przed chwila sie z nim spotkalam... i znowu bylo mi tak dobrze... tak milo, bezpiecznie, czule... cholera, dlaczego taka jestem? obiecuje sobie, ze nic z tego nie bedzie, a potem... spotykam sie z nim... narazie nie poszlismy do lozka, ale zawsze jest tak blisko... i najgorsze jest to, ze mam coraz mniej sily, zeby sie opierac... moje cialo, moja dusza- wszystko tgo pragnie... czasem mysle, ze jestem bezduszna idiotka!moj maz napisal mi dzisiaj wiersz i wyslal mi na maila. bo w nocy prawie nie spalam( dzieci mnie budzily). i wiedzial, ze jestem padnieta, pocieszal mnie, napisal ten wiersz... a ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto, to równia pochyła. Staczasz się Nikt za Ciebie tego nie przerwie, a ja za przeproszeniem jestem daleko (a propos, gdzie mieszkasz?) żeby Cię w tyłek kopnąć. Wiem, że z wiarą się pogubiłaś, ale 1. idź do kościoła, posiedź w ławce godzinę (bitą), poproś Boga o pomoc. Nie ważne, czy na codzień chodzisz do kościoła czy nie. NATYCHMIAST!!! 2. szukaj pomocy w telefonie zaufania, u księdza (tajemnica spowiedzi) u psychologa. NATYCHMIAST!!! Nie daj się To nie poczucie bezpieczeństwa, to hormony a najważniejsze NATYCHMIAST PRZESTAŃ SIE Z NIM SPOTYKAĆ. Wiem, że łatwo mi mówić. Ale wyjedź z mężem za miasto, na wycieczkę, cokolwiek. Spędzaj jak najwięcej czasu z mężem. z tamtym NIE SPOTYKAJ SIĘ WCALE!!! Nie oprzesz się pokusie powtórzę ZDRADZASZ, JUŻ ZDRADZASZ będe tu wpadać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale porzucam jeszcze ;) zreszta czasem swiadomosc niebezpieczenstwa pomaga, choc absolutnie niczego nie zalatwia...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzucaj, rzucaj może trafisz w konću w głowe i dotrze ! Chciaż tutaj jest potrzebna terapia szokowa chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sobie30
ja ją rozumiem nie łatwo jest wyplątac się z zauroczenia, ale pomyśl TT to jednak tylko zauroczenie jak wielu facetów tak i on chce odmiany pociągasz go ale tylko fizycznie. Miłosc to miłość daje poczucie ze ktoś zawsze przy nas jest w kazdej chwili a romans? to jak krem na torcie masz na niego ochotę smakujesz i tylko przez tę chwile kiedy jest na języku czujesz się dobrze potem są tylko konsekwencje. Kochanek znudzi się i Tobą to tylko kwestia czasu...czy warto burzyc to co się tak długo budowało? Jesli straci mąz zaufanie nie odbudujesz go na nowo juz nigdy. Zrezygnuj i bądż szczesliwa z rodziną dzis o to tak bardzo trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tylko mąż , nikt nie jest wstanie odpudobać zaufania po zdradzie chocby nie wiem jak sie starał , to jest poprostu niewykonalne. i pamietaj \"...aż w jedną krótka chwilę pojmiesz po co żyjesz\" !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graso
T.T. właśnie taka kobieta jak Ty zniszczyła moj związek. Potępiam kobiety, które pakują się w życie innych i niszczą je. To skrajny egozim. Nie chce byc wredna, ale jeśli się nie opamietasz, to zyczę Ci aby ten Twoj denstysta kiedy juz będizecie razem, kiedy sie z Toba prześpi, zdradził Cie zkolejną pacjentką, a wtedy sie przekonoasz jaką Idiotką byłaś i jesteś. Ludzie, czemu teraz nie szanuje się tego co się ma, nad czym sie pracuje latami. Jesli Twój mąz spełnia Twoje oczekiwanai to po co to niszczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie chodzi o niszczenie tylko o nie liczenie sie z drugą osobą. Postaw się w sytuacji twojego męża który ufa Ci, i nie mów że go Kochasz na Boga to jest tym bardziej okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graso
Moj Boże jakie to niemodne w dzisiejszych czasach : wierność, lojalność Liczy się tylko to, żeby nam było dobrze, nie liczą się inni, liczę się tylko JA JA JA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zapominaj o równie niemodnym słowie SZCZEROSC lub jak kto woli PRAWDA . Az mnie zkręca kiedy slyszę te sredniowieczne słówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety...:( Szkoda mi Twojego meża, bo zdobył się na naprawdę piękny gest. Współczuję mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Źle powiedziane, poprostu nie wszyscy dorośli do związków. A to co widze to kierowanie sie jedynie swoimi potrzebami ( bo jest mi tak dobrze, miło, itp itd) zastanów się jakby tobie było raczej gdybyś postawiła sie na miejscu męża ktorego okłamujesz i ZDRADZASZ!!! nie zycze ci tego ale chyba sama powinnas zostac zdradzona żeby przejżeć na oczy. Jak Boga kocham na tym świecie juz prawie nikt nie liczy sie z podstawowymi wartościami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość graso
WARTOSC w dzisiejszych czasach? To nie trendy, absolutnie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×