Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna zatroskana

jak podwyzszyc meskie libido

Polecane posty

szara rzeczywistość :Dmój drogi :rodzina ,praca, stres, zmęczenie ,problemy..to nie jest jak na dyskotece ,ze widzisz babka ,która ma na ciebie ochotę i działasz:D zresztą partner autorki nie ma problemu z sexem..w końcu w weekendy działają:D bardziej to pewnie polega na zmęczeniu a nie braku ochoty;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja myślę że kobieta czasami powinna mężczyźnie odmówić, a nie proponować. zakazny owoc smakuje najlepiej, a co się odwlecze to nie uciecze ;) im mężczyna dłużej czeka tym bardziej jest naładowany, nie tylko fizycznie ale i psychicznie. oczywiście nie należy przesadzać i notorycznie fundować amantowi długie przerwy albo seks okazyjny, bo się zniecheci i zacznie szukać zaspokojenia potrzeb gdzie indziej. wszystko trzeba wyczuć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilopas
Ja to normalnie jak widzę krowe na pastwisku albo owieczke to nie moge sie powstrzymać. Jednak z krową nie jest tak łatwo - nie daję jej pełnej satysfakcji - mam zbyt małego - muszę zjeść jej kupę by doszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ladnie
kilopas - a Ty kiedykolwiek spales z dziewczyna?? Bo w powaznym zwiazku to Ty napewno nie jestes;) Smiem twierdzic ze nie miales zadnej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak inni ale ja za podszyw podziekuje i sie zaczernilam :) kilopas - no no podszyw ci sie niezle udal , jednak sadzac po tonie wypowiedzi wczesniejszy kilopas byl ciut bardziej \'elokwentny\' jestesmy po pierwszej turze rozmow, nie odpuscilam i zagadywalam tak zeby jednak cos z niego wydobyc.. i wiecie co??? on patrzy mi w oczy przytula caluje i mowi ze kocha ze pragnie ze dalej go krece tylko sam nie wie co sie z nim dzieje... wiem ze musze dac mu wiecej czasu, sprobuje mu pomoc jak tylko potrafie ale ja tez potrzebuje przy tym duzo duzo sily no i cierpliwosci a tej to mi akurat czesto brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilopas
No i prawidłowo - ja się nie zaczerniam bo w pogoni za okazją do bzyknięcia czegokolwiek, trace kontakt z realnym światem i nie mam nic mondrego do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj maz jednym okiem zerknal w komputer i zobaczyl ten temat, nie siadal nie czytal tylko zpaytal co czytam, powiedzialam ze ciekawy temacik, zadal pytanie tez czy temat jest moj, nie zaprzeczalam bo jakby przeczytal to by sie i tak zorientowal... zaczelismy wiec na ten temat rozmawiac, o waszych radach o tych co mnie na poczatku skrytykowali no i....powiem tak - dluga i szczera rozmowa z tego wyszla, mam nadzieje ze to nie bedzie tylko pojedynczy chwyt a uda sie cos na stale... czulosci tez wiecej okazywal bo chyba sie zorienotwal ze zona mu sie rozkleja... ja nie chce nic na sile i on to zrozumial. jesli macie jeszcze jakies sposoby to chetnie poczytam, to z listami postaram sie wyrpbowac w weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem hormonalny
to może być najzwyczajniej w świecie. Zanim zaczniesz się załamywać i wymyślać cudaczne powody, zbadajcie facetowi poziom testosteronu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj napisałam, że mam podobnie... wiem, co przezywasz- sama miałam straszne mysli, że go nie pociągam, wszelki brak zainteresowania seksem traktowałam jak odrzucenie.. przestałam inicjować seks, bo bałam się kolejnego odrzucenia... rozmowy najczęściej kończły się dla niego frustracją, dla mnie-płaczem. Mówił, że czuje się do nieczego, że jest mu z tym bardzo źle, że wszyscy faceci są normalni, tylko on... u nas zaczęło się od problemów z utrzymaniem erekcji, coraz częściej, kiedy w końcu zaczeliśmy się kochać- wzwód zanikał.. próbowałam go pocieszać, mówiłam, ze to nic, ze następnym razem wszystko będzie ok, a on popadał w frustrację i myślę, ze instynktownie bał się kolejnych zbliżeń... całe szczęście, ze nie odsunęliśmy się od siebie, nie szczędził mi czułości w ciągu dnia, pocałunków... nawet bez seksu zawsze zasypialiśmy przytulenie... w ciągu dnia bardzo czesto mnie podszczypywał, zaczepiał- a wieczorem -poprostu zasypiał, a ja bałam się cokolwiek zainicjować, żeby znów mnie nie odrzucił... w jednej z kolejnych rozmów, kiedy znów powiedziałam, że chyba go już nie pociągam- przyznał, ze poprostu nie ma ochoty na seks... że gdybym miała rację, to pociągałyby go inne kobiety, a tak nie jest... Myśleliśmy o wizycie u seksuologa, niestety do najbliżeszgo mamy 100km, raz nawet się wybraliśmy, ale okazało się, ze nawet za badania trzeba płacić, a nie mamy za wiele kasy... potem pomyśleliśmy o urologu... okazało się, ze on ma za niski poziom testosteronu i stąd brak ochoty na seks, zaburzenia erekcji... najpierw była kuracja tabletkami, które nie dały żadnego efektu... później zastrzyki... coś drgnęło:) moze dlatego, ze on bardzo chce mieć dziecko... w ubiegłym tygodniu kochaliśmy się w środę i sobotę:) później sobie odpuściliśmy, bo dziś idę do ginekologa, więc chciałam być \"czysta\" do badania:) Cieszymy się oboje z tych zmian, on chyba powoli odzyskuje wiarę w siebie:) a to najważniejsze... w sobotę, jak powiedziałam mu, ze to jest najlepsz dzień na zajście w ciążę, kiedy już od rana mówiliśmy, że wieczorem będziemy się kochać- czułam, że oboje się nakręcamy:) on bardzo szybko miał erekcję i to taką naprawdę solidną:) wierzę, ze będzie dobrze... ostatnio widziałam na necie reklamę Penigry- pigułek dla facetów, być może jeszcze je zastosujemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem hormonalny
No widzisz, autorko. Hormony to bardzo prawdopodobna opcja. Po prostu. A wypowiedzi tych wszystkich samców, co Ci próbują wmówić, że jesteś do niczego i znudziłaś się mężowi, wyrzucaj do kosza. :) I do lekarza marsz! :) (seksuolog, urolog, androlog)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z przedmówcą... warto zbadać hormony- wiem to na przykładzie własnego małżeństwa... mój mąz ma dopiero 30 lat, jak widać wiek nie ma tu znaczenia... u urologa takie badanie można zrobić bezpłatnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poważne pytanie zadam ci dziś czy pluszowy jest ten miś czy on z drewna czy z plastiku kiedy robię fiku-miku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problem hormonalny
Jeszcze a propos wypowiedzi tych wymoczków z 1 strony, którzy nazwali Cię obleśną itp. - mężczyźni często próbują zwalać własne niepowodzenia na kobietę (nieatrakcyjna, zbyt nachalna itp.). Założę się, że tym panom też nie staje. :) Olewaj takie głosy, dla normalnego faceta namiętna kobieta to powód do szczęścia. Jeszcze tak pomyślałam, że może Twój mąż poczuł się też tak instrumentalnie traktowany przez to, że staracie się o dziecko. Taka wiesz - maszynka do zapłodnienia, która musi stanąć na wysokości zadania. To też może go dodatkowo zniechęcać i stresować. Takie zadaniowe podejście do seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem hormonalny -> ja to swemu mówię, zeby to tak nie bylo, że jak zajde w ciążę, to i seks się skończy, bo on np. będzie się bał, żebym nie poroniła... i tez powiedziałam, ze mam nadzieje, że nie traktuje mnie jak \"inkubator\":) zapewniał mnie, ze seks będzie...może nie zawsze klasyczny... a inne odmiany lubimy oboje:) chociaż i tych innych on wcześniej unikał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki za odpowiedzi te powazne oczywiscie... tez myslalam wlanie o hormonach tylko jak go przekonac zeby poszedl sie zbadac?? coooz nie mam pojecia... tyle ze nie wiem czy prblem hormonalny to jedynie wychodzi wtedy ze sa problemy z erekcja, tego problemu akurat maz nie ma i z podnieceniem go nie mam problemow, jesli tylko ma odrobine nastroju (czyt. jest weekend lub w pracy luzy) to szybko jest zwarty i gotowy nawet na dlugie dokazywanie ;) jesli idzie o ciaze - jedna juz mamy za soba, owszem pierwsze 2 tyg jak ske dowiedzielismy to bylo troche postu bo sie obawialismy ale pozniej... sexik bardzo udany wlacznie z dniem trafienia na porodowke wiec akurat tego sie nie obawiamy. tak mowiac szczerze to wydaje mi sie ze to chodzi o jego prace... szkoda ze nie moze jej zmienic bo moze wtedy byloby lepiej... w sumie tak najmniej ciekawie zrobilo sie w tym roku kiedy to w firmie zaczely sie klopoty, ojjj chyba zadzwonie do jego szefa zeby czasami mi meza docenil :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu takie krotkie podsumowanie dla tych co moze zagladaja a nic nie pisza bo nie wierze ze tylko kilka z nas ma ten problem... Co robić, by on nie odmawiał? 1. Nie sugerować. Mówić jasno, w czym problem. Niczego nie omawiać, zwłaszcza \"poważnie\" - raczej żartem i wprost. Skupić się na tym, co jest dobrze. 2. Nie starać się za bardzo. Mężczyzna jest zdobywcą - poluje, zastawia pułapki, przygotowuje przynętę. Cieszy się zdobyczą. Ale jeśli zdobycz przychodzi do niego i mówi: \"Nie wysilaj się, jestem twoja\" - nie wie, jak ma się zachować i cała zabawa na marne. 3. Mniej roszczeń. Nie prowokuj, nie wymagaj, nie oskarżaj, nie stawiaj pod murem. To działa odstręczająco. On zamknie się w sobie, będzie cię unikał, a rozmowy z tobą będą mu się kojarzyć bardzo nieprzyjemnie. Odpuść mu na jakiś czas. 4. Nie spiesz się, nie popędzaj. Skup się na innych sprawach, które sprawiają ci przyjemność. Oddal się trochę emocjonalnie, bądź mniej dostępna, nie tylko w sypialni. Spraw, aby znowu cię zapragnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkonewka
Witaj Autorko :) Ja równiez przychylam sie do opini, ze to moze być problem hormonalny. Faktycznie lepiej to sprawdzic, zrobić badania. Myslę, że problemy hormonalne występują również u męzczyzn, ktorzy nie mają problemów z erekcją...sama leczyłam sie kiedyś na tarczycę, miałam wahania hormonów i to w dużym stopniu rzutowało na moje samopoczucie (na wielu plaszczyznach), choć nie ograniczało mnie całkowicie, nie robiło to ze mnie kaleki ;) Może wystarczy zastosować jakiś lek :), choć z pewnościa praca Twojego męża wywiera istotny wpły na Wasze pożycie. Zaproponuj Męzowi badania, skoro ostatnio skłoniłaś go do rozmowy, to myślę, ze nie powinien stawiać oporów :classic_cool:. W końcu kobiety też chodzą do ginekologa, badają się, dbają aby wszystko było w porzadku...I jeszcze żadnej korona z tego powodu z głowy nie spadła ;). Trzymam za Was kciuki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestesmy po kolejnych dlugich i wrecz namietnych rozmowach maz stwierdzil z nie sadzil ze az tak odczuwam jego nieobecnosc myslami i czynami... obiecal ze bedziemy czesciej rozmawiali i ze problem nie lezy w braku ochoty na mnie tylko w stresie ktory go paralizuje i nie potrafi przestac myslec o klopotach etc.. ten temat dal mu do myslenia i samo to ze zobaczyl ze ja to widze i ze na ten temat chce rozmawiac to juz cos. bedziemy probowac a jak na razie ostatnie 2 dni jesli idzie o czulosc byly wrecz zaskakujace!!! no i mam nadzieje ze tak juz zostanie ps. powiedzial ze jesli mysle ze to wina testosteronuy to on leci na wyniki no ale teraz to nie wiem czy go wysylac bo sie taki.... taki jak dawniej zrobil... tylko ciekawe ile sie to nie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkonewka
No to cieszę sie razem z Tobą :D To dowód na to, ze szczera rozmowa może cuda zdziałać. Najważniejsze, ze Mąż dostrzegł Twoje uczucia, niepokoje i zrozumiał, że to dla ciebie poważny problem. Jeśli zauważyłaś az taką poprawe w okazywaniu czułości to tylko pogratulować :) Wierzę ,ze z takim podejsciem do sprawy, jaki przejawiacie, da sie wszystko naprawic. Wszelkie sytuacje stresowe, stany napięcia osłabiaja ogólną kondycję czlowieka i najwyraźniej u Męża odbiło sie to na zainteresowaniu sexem...:O Ale z tego co piszesz wszystko będzie dobrze :classic_cool:. Skoro mąż wykazał chec przebadania sie to należy to zrobić, nawet tak na wszelki wypadek, zeby mieć wszystko pod kontrolą i żeby ta sytucja juz sie nie przytrafiła. Mam nadzieje, ze to tylko chwilowy krzyzs, który szybko minie i znowu będzisz miała swojego "dawnego kochanego męża" :D Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkonewka
Przykro mi :( Nie wiem co Ci poradzić...a Mąż zrobił już badania? Jeśli nie, to przekonaj go do tego, koniecznie. Może uda się załatwić problem przy pomocy jakichś środków farmaceutycznych, może coś na bazie ziół? Moze warto rozejrzeć sie za inną pracą? W końcu są sprawy ważne i ważniejsze :), ale wiem, że w dzisiejszych czasach ciężko o dobrą, niestresogenną pracę :( Moze potrzebna jest pomoc terapeuty, seksuologa? Trzymaj się dzielnie 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedma zatroskana
nawet nie chce zeby robil jakiekolwiek badania postanowilam ze jakos to przetrwam jest dziecko i dla niej warto sie poswiecic bo to cale moje szzcescie zrezygnowalismy ze staran o dziecko zrezta nie tylko nie potrzebuje zeby sie do mnie zblizal, nie chce tego bo i po co... zebym sie irytowala ze jest wtedy gdy chce zaspokoic swoje potrzeby a moje sa niewazne... przestalam widziec sens w staraniach zachowanie harmonii w naszym malzenstwie.. nie mozna tego robic samemu do tego zeby bylo dobrze potrzeba jest dwojga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ja
to znam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie żadne środki na męską potencję, tylko wizyta u lekarza, który Wam pomoże. Pewnie na początke wypadałoby wpaśc do seksuologa, który pomoże Wam zdiagnozować Wasz problem. Jeśli dla Was to zbyt duży problem, to wpadnijcie do endykronologa - niech zbada jego hormony, bo to nienormalne, ze nie chce mu sie kochać. Poza tym dobry seksuolog i tak by Was wysłał do endokrynologa, no chyba, że by od razy zauwazył, że problem tkwi gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×