Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna zatroskana

jak podwyzszyc meskie libido

Polecane posty

Skoro jest tak jak piszesz to faktycznie wygląda że nie jest za ciekawie. Chciałem Ci podpowiedzieć jakieś najprostsze a czasami trudne do odgadnięcia rozwiązanie - ale chyba nie w tym tkwi problem. No w każdym razie nie wpadaj w panikę i nie działaj pochopnie. Obserwuj i wyciągaj wnioski. W Twojej sytuacji czy znajdziesz rozwiązanie w ciągu tygodnia czy 1/2 roku niczego w zasadzie nie zmieni... /pozdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zatroskana
duzo rozmawiamy o dziecku, bardzo bysmy chcieli je miec ja mam wrazenie ze on troche obwinia mnie ze nie jestem w ciazy ale jak tu zajsc w ciaze?? czasami sobie mysle ze on ma jakeis czarne mysli ostatnio wspomnial ze musi isc sie przebadac bo to moze jego wina ale cholera jak to ma byc jego wina ze nie jestem w ciazy jak nam sie rzadko zdarza utrafic na dni plodne???? nie potrafie juz mu tego wytlumaczyc... zastanawiam sie czy ie powinnam mu dac poczytac tego temati... moze w koncu cos do niego by dotarlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zatroskana
tyle ze on zawsze byl tajemniczy i malomowny, jak sie poznalismy to tak troche myslalam ze to taka poza zeby mnie zainteresowac, z czasem sie okazalo ze on taki po prostu jest, byl nawet taki moment ze malo brakowalo a bysmy sie wlasnie przez ta jego malomownosc rozstali na szczescie sie tak nie stalo... kolacje przy sweicach tez prerabialismy, juz nawet weekend we dwoje z dzieckiem u dziadkow ... i nic... jest poprawa na chwilke tylko... chcialabym mu pomoc bo widze ze on tez jest z tym nieszczesliwy... ale juz nawet rozowego a nie tylko zielonego pojecia nie mam jak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkonewka
Ulala...No to jak On z natury jest zazdrosny to ja juz nie wiem :O. No widzisz takich "idealnych " facetów to nie ma, każdy ma jakiś feler ;) w Jego przypadku padło na sfere seksualną :( Skoro jest zazdrosny to może on sam zdaje sobie sprawe, ze nie spełnia wszystkich Twoich oczekiwań? Może boi się, ze znajdziesz sobie pocieszyciela...to raczej chyba nie należy uderzać w ten punkt... Ciesz sie, ze w innych dziedzinach jest super -mąż, ojciec, choć wiem, ze sex jest w zwiazku ważny i jak w tym temacie coś nie gra to jest to poważny problem :( Pisałaś, ze brakuje Ci nie tylko sexu, ale też czułości...Ja rozumien, ze nie mozna nikogo na siłę zmuszać do miłosnych igraszek, bo widocznie Twój mąż ma niskie libido, ale czułości sie domagaj!!! Niech Ci rekompensuje brak sexu pieszczotami, ciepłym gestem...Powinien o to dbać. I ROZMAWIAJ. Ja proponuję, abyś nakłoniła go do mówienia. Zadaj pytanie: Czy wiesz czego mi brakuje? Czy wiesz, za czym tęsknię? Dlaczego unikasz czułości? - niech sie facet wysili, ajeśli juz będziesz widziała poprawe, to wychwalaj go za to pod niebiosa ;) O czułość walcz. Koniecznie. Do sexu nakłaniaj już bardziej subtelnie ;) Ps. Moja znajoma ma odwrotny problem - w małżenstwie jest miłość, dogadują sie, ale on ama takie potrzeby sexualne, ze nie sposób go zaspokoić, nornalnie dnia nie starczy...z dwóch opcji to chyba Twoja sytuacja jest trochę lepsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z tym planowaniem dziecka to jak jest ? - On do niego namawia czy tylko przytakuje? ( może On go wcale nie chce? ) ( nie kazdy facet chce mieć przecież liczną rodzine ) Ja osobiście nie pale sie do dzieci pomimo ze jestem " starym prykiem" i przerażają mnie kobiety dla których jest to główny cel w życiu a na widok niemowlaka dostają "małpiego rozumu". /pozdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zatroskana
juz nie raz rozmwaialismy o czulosci - udalo mi sie osiagnac tyle ze przed snem glaszcze mnie po plecach ale kilka minut pozniej zasypia i tyle tego. ja jestem z tych co walcza i sie niezbyt latwo poddaja ale czasami brakuje juz mi sily jesli idzie o pisanie listow to jest raczje moja domena, czasami jak jzu nie mam sily mu pewnych rzeczy powtarzac to zostawiam mu list na lusterku zeby mogl do niego wrocic... bede probowala dalej, moze nataka wymiane sie jednak zgodzi... postaram sie go jakos na to przygotowac a myslicie ze dobrym pomyslem jest pokazanie mu tego tematu???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkonewka
Faktycznie, moze On wcale nie chce dzidziusia? To by wiele tłumaczylo...Ale skoro mówisz, ze rozmawiacie o dziecku, że chcielibyście...Nie zrozum mnie żle, ale czasem tak jest, ze jak dobiorą sie w związku ekstrawertyk i introwertyk to ten ekstrawertyk moze zagadać i nie dopuścić introwertyka do głosu, nawet jesli ma jak najlepsze chęci... Czy on mówi o swoich marzeniach? Czy mówi o swioch emocjach? Jeśli mówisz mu, ze brakuje Ci czułości z Jego strony, to jak on reaguje? Mowisz mu :przytul mnie...a On co na to? A może na prośby odpowiada gestem, ale sam nie przejmuje inicjatywy...Hmmm...Z tego co zrozumiałam, to sexu odmawia bo jest zmęczony. A jak sie tłumaczy, gdy upominasz sie o czułość? Co wtedy mówi??? Odnośnie pokazania mu tego co tu piszesz, najpierw bym jeszcze postarała sie z nim pogadać, ale jeśli nic to nir pomoze, to faktycznie może jest to dobry pomyśł, moze unaoczni mu to rangę problemu? Kto wie...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkonewka
Tam miało być: Mówisz mu przytul mnie... Jakoś emotikonek sie wkradł :) Też sie trochę boję, ze jeśli on jest "dumny i wrazliwy" to gdy zobaczy ten temat to może sie poczuć trochę urazony, moze sie zamknąć w sobie... Ech, z introwertykami to jest czasem tak trudno sie dogadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zatroskana
jesli idzie o forum to pisze pod stalym nickiem na dwoch innych a na erotycznym czasami sobie nawet razem czytamy o ludzkich problemach tych prawdziwych i tych glupich... on wie ze tak mi te forum juz w krew wlazlo i nie ma nic przeciwko temu, sam nawet podrzuca jakis temacik do poczytania... Otulona snem - jesli idzie o kolezanke z pracy i romans z nia to powiem tak owszem pracuje na 25 osob jedna dziewczyna ale totalnie nie typ meza i do teog ja interesuja inni faceci i cale szczescie!!! a tak poza tym on pracuje w meskiej branzy i tam kobiety wpadaja rzadko, nawet jako klienci to glownie mezczyzni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zatroskana
dziewcyzny dzieki ze jestescie!!!! podnosicie mnie jakos na duchu przynajmniej kkkkkonewska ooo tak on jest introwertykiem ja extrowertyczka do tego gadatliwa i postrzelona, jesli idzie o dziecko staramy sie jak pisalam juz sporo, troche wypadlo nam tych staran ze wzgledu na moje problemy zdrowotne ale po jakims czasie wracalismy do staran. szczegolnie staralam sie go zachecic w okresie plodnym i jakos sie nawet czasami udaje ale za rzadko by to przynioslo rezultaty, powiedzialam mu o tym a on stwierdzil ze mam mu po prostu oswiadczyc ze to taki a taki dzien i jakos sie zmobilizuje... ale ja tak nie chce... jesli idzie o czulsoc to jak ogladamy tv to bierze mnie na kolana albo przychodzi i sie wtula, buziaki czy lazenie za reke obejmowanie przytulanie to sie pojawia samo z siebie, ja pierwsza rzadko to inicjuje... ale juz taka jestem chyba ze mi tego jest za malo, oczekuje bawiecej intymnosci.... on nie jest az taki oziebly jakby sie moglo wydawac z tego co napisalam (bo mam wrazenie ze tak zrozumialyscie) czasami nosi jak ma dobry nastroj :) ja nie nalegam na sex ale jak czasami mowie ze mam na niego ochote a to jest jak grochem o sciane to konczy sie taka proba lzami i moja zloscia... a moize to tylko ja sie czepiam??? tesknie za nim takim jakim byl pare lat temu... bardzo tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkonewka
Wiesz, kobieta i mężczyzna zawsze różnią sie psychiką...Z tego co piszesz o tej czułości to z Twoim mężem nie jest tak źle :) I tutaj chyba Cie dobiję, ale chyba zawsze w związku z pewnym stazem te wszyskie uniesienia, ochy, achy, ćwir ćwir itd. gasną...Tak to juz jest :O Skoro czytacie razem tematy na forum, to myślę, ze można mu pokazać :). Chyba dobrze to zniesie. Każda kobitka chciałaby duuuuuuuuużo czułości i adoracji, a nawet jeszcze wiecej ;) Ale chyba trzeba się pogodzić z tym, ze Mąż ma mniejsze potrzeby okazywania uczuć :) Skoro powiedział, ze zmobilizuje sie, gdy będziesz miał dni płodne, to dobry znak :classic_cool:. Trzymaj Go za słowo. Tak sobie jeszcze przypomniałam: "Miłość jest jak masło, trochę chłodu utrzymuje w świażości" ;) Muszę już zmykać, ale jak znajdę trochę czasu, to zajrzę :) Pozdrawiam ciepło 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zatroskana
kkkkonewka z ta maslana miloscia mnie rozbawilas... ja niestety wiem ze ty masz racje, cholera ja to wiem ale czemu nie moge sie z tym pogodzic???? ja nie chce zeby on sie we wlasciwe dni mobilizowal, ja nie chce liczyc dni i nastawiac sie ze moze teraz sie uda... ja chce zeby dziecko nie bylo na sile ... no nic moze on sie jakos zreformuje jeszcze tylko kiedy???? otulona snem (swietny nick swoaj droga) razem ostatni raz??? wyjezdzac nie wyjezdzamy bo sporo zobowiazan (kredyt za dom i samochod) splacamy wiec kasa nam wychodzi na biezaco. bylismy na pare godzin nad jeziorem i troche w stolicy na zakupach i to by bylo natyle... maz pracuje w soboty a dostanie dnia urlopu u niego graniczy z cudem na zasadzie jak pojedziesz to w firmie sie wszystko zawali... w sumie przez postatnie pare lat tylko 2 noce mielismy bezstresowe ze dziecko ie obudzi przydrypta do nas dlo lozka, pierwsza rok temu druga jakis tydzien temu... stres i rutyna niesteyt zabija zwiazek... ale cos poradzic... tak patrze na jego opisy na gg i widze ze on tez to przezywa... ma opisy moze nie slodkie ale z glebia... cholera a wiecie co w tym wysztskim najgorsze???? to ze kocham go na zaboj... moze gdybym cos mniej do niego czula to byloby mi latwiej a tak... coooz zostaje mi jedynie cierpliwosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zatroskana
maz wrocil, wszystko jak gdyby nigdy nic... kolejny dzien grania ze jest wszystko cacy... dziekuje wszystkim za propozycje jak to wszystko ponaprawiac... jesli macie jeszcze jakeis pomysly pizcie chetnie to wykorzystam, tonacy brzytwy sie chwyta ale ja jeszcze mam pare desek ratunku i musze sprawdzic czy ktoras z nich mi nie pomoze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zatroskana
szczerze mowiac to nie wierze w zadne feromony zapachy uwodzace i inne bajery... bardziej by mi sie jakis poradnik psychologiczny przydal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tylko nadzieje
ze nie przejelas sie tymi negatywnymi wypowiedziami.. To sa ludzie lub dzieci ktorzy by chcieli a nie moga;) Jak tak to czytalam to mam wrazenie ze piszesz o moim zwiazku.. Tez po pewnym czasie zycie sexualne spadlo do numerkow weekendowych. Jestesmy razem 5lat,dwa lata mieszkamy razem. U nas bylo tak: dlugo sie nie kochalismy,chodzilam zmierzla. On nie wiedzial dlaczego to mu mowilam wprost, ze jak sie ze mna nie kocha to wtedy musze sie jakos wyladowac. Rozmowy,rozmowy i jeszcze raz rozmowy. \Aktualnie nasz sex jest lepszy niz kiedykolwiek , namietny,spontaniczny. Czasto sa "kilkuminutowki" ale nawet one sa cudowne;) Poszlismy na kompromis. Kiedy ja chce a jemu za bardzo to nie na czasie to szybko sprawia mi przyjemnosc, innym razem skupiamy sie na nim. Dzieki temu nie kochamy sie tylko w weekendy, a kilka razy w tygodniu. Dodatkowo z jego strony sa podteksty sexualne ( wie ze nie potrzebuje tyle sexu co musze wiedziec ze on akurat ma ochote);) Jest duzo lepiej. Przed nami przeciez cale zycie, nic tak nie pomoze jak szczera rozmowa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zatroskana
do ja mam tylko nadzieje nie nie przejelam sie zlosliwcami, kwestia przyzwyczajenia a moj zawod tego poniekad wymaga tak jak pisalam probuje rozmawiac ale moj maz jest malomowny a na to to juz tyle co nic moge poradzic... caly czas sie staram i sie nie poddaje, nie jestem z tych co to latwo rezygnuja... ja sie nie poddam oby tylko on dal mi szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tylko nadzieje
moj tez jest malomowny, szczegolnie jesli chodzi o sex:O Kiedys mogl godzinami o tym rozmawiac,pozniej sie zamknal w sobie. Tylko ja jak do slupa;) no i przynosi rezultaty, dzisiaj nawet po sexie (zaznaczam ze jest poniedzialek;)) tez rozmawialismy o tych sprawach. Rozmawialismy,nie ja mowilam;) Wiec moja rada- nie poddawaj sie. Tym barsdziej,ze tak jak mowisz,dbasz o siebie, nie jestes kura domowa ktora nie ma ambicji. Jestes silna kobieta,ktora wie czego chce:) Wiem,ze sie uda. Moze ma ciezki okres i musiscie to przetrwac. Mi sie udalo (mam nadzieje ze to nie kwestia paru miesiecy ze jest dobrze) wiec i Tobie sie musi udac;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja tez w to nie wierzę...ale można spróbować:) pewnie problem leży i tak na innej płaszczyźnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zatroskana
moze nie tylko on ma ciezki okres... jestem zapracowana i mimo ze mam teraz wolne to jakos nie moge zrealaxowac. On twierdzi ze nie odnajduje sie w swojej pracy ze jest tam niedoceniany. staram sie wynagradzac mu to w domu , moja rodzina tez go bardzo docenia ale moze to nie wystarcza. Na zmiane pracy szans nie ma, nie w naszej miescinie... a co do rozmowy to nie tylko o sexie trudno nam sie rozmowia, ogolnie ciezko jest z niego cos wydobyc, on jest skryty a ja zamykam sie w sobie i trace checi na rozmowe... no i mamy bledne kolo... sprobuje dzisiaj znowu zawalczyc o rozmowe, 3majcie mocno kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co dzieje sie teraz z mężczyznami..z moim jestem już 6lat a 3 w małżeństwie..raz jest lepiej raz gorzej....ale wiem ,ze problemy ,stres tez robi swoje... może brakuje wam dziecka w związku..rodzinka się powiększy troszkę inne troski sie pojawia...a w trakcie ciąży i po serducho bardziej mu zabije;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tylko nadzieje
wiec problem tkwi w pracy,stresie i wszystkim co z tym zwiazane. Poprawi sie ciezki okres,poprawi sie zycie erotyczne;) Kazdy to przechodzi inaczej, ja podczas sexu sie "odstresowuje;), moj kochany twierdzi ze jak jest zestresowany to nie ma najmniejszej ochoty na sex. Napisz pozniej jak poszlo. Trzymam baaardzo mocno kciuki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zatroskana
my mamy juz dziecko, ma 4lata, teraz chcemy drugie ale cos nie wychodzi... licze ze sie uda jak ostatnio probowalismy rozmawiac o tym jego sporadycznym chceniu zaraz przytoczyl mi artykul z onetu w ktorym to bylo ze swiat sie teraz tak bardzo zmienil i ze to kobiety maja wieksze potrzeby niz mezczyzni i ze mezczyzni mniej zabiegaja o sprawy lozkowe niz one... szkoda ze nie pamietam linku do tego artykulu bo moze jeszcze raz powinnam go na spokojnie przeczytac... w malzenstwie jestesmy prawie 5 lat, razem troche ponad 5, a mowili ze to co 7 lat sie w malzenstwie zmienia... widac z tego co tu piszemy ze jednak czesciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zatroskana
jesli idzie o urlop meza odpada, on nawet ma problem zeby dostac 1 dzien wolnego a co dopiero kilka, plus pracujace soboty... czasami uda nam sie wykrasc wieczor a wteyd jestesmy jak dzieci.... az wstyd sie przyznac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna zatroskana
chyba skombinuje mu kilkudniwoe zwolnienie lekarskie.... ja jestem w sumie teraz ywpoczeta ale nie zrelaxowana, tesknie za nim sprzed kilku lat, za takim kochanym przylepnym facetem ... i stane na glowie a jeszcze w nim przywroce wiare w siebie i ta iskre co do mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilopas
Nie rozumiem ,jak mlody facet moze nie miec ochoty na sex.Mnie podniecaloby ,jezeli widzialbym,ze kobieta jest napalona na mnie.Ktos tam bzdury wypisywal ,chyba ciota jakis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×