podobno mamy rownouprawnienie...

przeczytalam na o2 tekst o zdradzie polakow a na koncu plete...ze jak facet zdradzi to jak spluniecie przez okno na podworko....ale jak ona go zdradzi to tak jakby mu ktos naplul z podworka do domu....ja sie z tym nie zgadzam ...taka sama zdrada jest meska jak i kobieca....niczym sie nie roznia...

Rwonouprawnienia nie ma i nie bedzie, bo to by znaczylo, ze bedziemy miec np. kobiety-gornikow i mezczyzn - opiekunki do dzieci....wyobrazasz to sobie?:D

Cóż ja akurat wyobrażam...to nie takie trudne znowu...

Lusesita de Milagros Dolores ja też

A ja nie :) jestem za.

ja robiłem za opiekunke do dziecka przez 0,5 roku:-O

na poczatku potwornie, mały dzieciak 3 miesiace miał wtedy, strasznie sie mnie bał, ale dalismy rade, moja pierwsza wymiana pieluszki to była woja z ofiarami:-o a zawartosc po czesci pokoju mi sie rozlazła:)

a nie smierdzialo Ci ??

to co? od jutra otwieram drzwi facetom i przepuszczam ich :D

:D

cholera ...mojemu jelopowi slubnemu ktos naplul z podworka do domu...ciekawa jestem czy on przypadkiem sam za okno nie plul...ale by byla heca...

:D miauczydelko na parterze mieszkacie ??

:D kurna i znów ze śmiechu sie popłakałam

uprawnienie? pfu pfu... nie będę przynosić facetowi kwiatów, będę rodzić dzieci, będę przepuszczana w drzwiach, faceci mają sie zachowywać przy mnie kulturalnie, nie bekać po piwie, itp., będę gotować obiadki, będę wkonała lżejsze prace, to on będzie naprawiał toster i się mną opiekował:D

ja ez jestem za rownouprawnieniem... charujcie jak chlopy.. slychajcie zrzedzenia swojej zony jaki to jestes zly bo znow obszczales ubikacje.. noscie same sobie walizy.. i nie uzywaljcie zwrotu " i to ma byc mezczyzna"