PORADZCIE MI PROSZE WAS !!!!

Jestem w 4 letnim związku, mysle ze zareczyny, wspolne mieszkanie tuż, tuż... On bardzo mnie kocha, ja tez, ale czesto nachodza mnie watpliowsci. Mam juz tak poukladane zycie, jednak co jakis czas czuje ze to nie to, ale on jest tak dobry, kochany, jestem wszystkim dla niego... Pojawił sie ten drugi, przyjaciel od 2 lat... Cos zaczelo iskrzyc, jednego dnia czuje "coś" , drugiego mniej. Oboje sie motamy, nie wiemy co dalej... Ja nie wiem co mam robic, jest to taka ciekza sytuacja, wybrac cos co ciagnie, czy stabilnego, kochajacego mezczyzne ! Czy z kazdym nie jest tak po dluzszym czsaie... Pomozcie

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3295586

Może to zabrzmi radykalnie, ale uważam że jak masz takie wątpliwości i w dodatku coś iskrzy gdzieś indziej, to moja rada: olej stabilizację... Zawsze boimy się tego co nowe, nieznane, boimy się że będzie gorzej. Z moich skromnych doświadczeń wynika że w takich sytuacjach lepiek zacisnąć zęby i zrobić krok do przodu. Gdybym kiedyś nie miała na to odwagi, tkwiłabym teraz w stabilnym, nudnym związku, a tak - jestem w równie stabilnym ale fascynującym każdego dnia związku :)