Moze ktos mi to wytłumaczy, dlaczego..........

musiałam zapłacic za znieczulenie przy wyrywaniu zęba jako pacjentka z NFZ? Lecze zeby na ubezpieczalnie. Wydaje mi sie, że usuwanie zebów to standardowa usługa a znieczulenie tu jak najbardziej wliczone. Mam 3 zęby do wyrwania i pirwszego usuwałam w ub. tygodniu. Dostałam znieczulenie, ale było za słabe, bo bolało jak diabli. poprosiłam zis pania doktor, żeby mi podała wieksza dawke znieczulenia, bo przy poprzednim wszystko czulam. popinformowała mnie, że jezeli chce mocniejsze znieczulenia to musze za nie zapłacic!! Wydaje mi sie, że to naciąganie, wykorzystywanie pacjentów. Wiadomo, że nikt nie chce znosic wyrywanbia zęba przy minimalnym znieczuleniu (nic mi prawie nie zdrętwiało) i lekarze każa sobie płacoic. ja rozumiem dopłaty do lepszych plomb, do "jedynek" ale mamy 21 wiek a wyrywanie na żywca ... lub zapłata.....

:O:O:O

takie zycie -za wszystko sie placi -- tak na marginesie to nigdy w zyciu nie pójde do dentysty na ubezpieczalnie tylko paprają i zęby sa w jeszcze gorszym stanie niz byly przed leczeniem --tragedia

No i nasuinełymi się teraz pytania....jak mamy np. usuwanie wyrostka, to czy na sali operacyjnej anestezjolog daje tyle ile sie "należy" na Fz znievczulenia..jak nie podziała, to zapłac albo trudno, niech boli....?? czy też dostosowuje znieczulenie do pacjenta, bo do cholery pacjenta nie mam prawa boleć?????!!!!!

strach się wgłębiać...