Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewka25

1,5 roczne dzieci

Polecane posty

hej Płomyk, zgadzam sie, na wszystko przyjdzie czasu.Alex myc zabki wlasciwie lubi ale musi w tym czasie miec zajecie-czyli myjemy sobie zeby nawzajem, wtedy ja moge porzadnie mu je wyszczotkowac.uzywamy pasty dla dzieci elmex. Moj synek kocha patrzec na bajeczki, teletubisie, oglada godzinna plyte i czasami rozplacze sie jak teletubisie zrobia \"papa\".poza tym oglada ksiazeczki, gazety, ma swoja przytulanke kotka i odkryl niedawno autka-te male resoraczki i te duze, ktore ciagnie za sznurek na podworku.od wczoraj jest szczesliwym posiadaczek wiertarki zabawkowej, a ze jestesmy swiezo po przeprowadzce to jest wniebowziety bo naogladal sie prawdziwych maszyn, ktorymi nie mogl sie bawic.teraz kazda srubke \"dokreca\", na wypadek gdyby maz nie byl zbyt dokladny ;) a czy Wasze szkraby tez sa takimi swietnymi pomocnikami? nasz Alexander pomaga w zamiataniu, podaje ziemniaki gdy je obieram, sciera szmatka kurze, chowa buciki do szafki a nawet karmi krolika itp.oczywisce czasami wiecej mam z tym problemow niz pomocy ale robi to bardzo chetnie i wlasciwie jak zapytam go czy ma ochote pomoc to zawsze biegnie i tylko czeka zeby mu dac jakies \"zadanie specjalne\". My tez spimy do kolo 6:30.dlatego sniadanie jemy juz o 7, i to wcale nie takie proste do podania, o 7 jestesmy juz przebrani i gotowni na wrazenia nowego dnia.Moj synek tez rzadko spi cala noc w lozeczku (dzis akurat spal do 6 u siebie), przewaznie wedruje do nas i wtedy juz tez go nie przenosze spowrotem , najczesciej sama usypiam i budze sie dopiero rano. co do usypiania=z tym zawsze mielismy problemy, najpierw na kolanach, ptoem byla opcja ze w lozeckzu ale teraz Alex lezy w lozeckzu i ani mysli zamknac oczy a wyjscie z pokoju nie wchodzi w gre, bo nie poszedlby spac do 22 albo i nawet dluzej.dlatego usypia na lozku ze mna a czasami kladzie sie na mnie, czasem biore go na kolana, wtedy usypia znacznie szybciej i wszyscy sa zadowoleni. zuzia30- a my jeszcze mamy dziewyczy nocnik :P, maly do niego nie nasikal nawet kropli bo co siadzie to wstaje i mowi \"pupa\" czyli kupa (maly nie mowie literki \"K\") albo \"sii\" i tak w kołko;) u nas zabkow jest 9.u gory nie ma Alex trojek i piatek a na dole ma tylko jedynki i jedna dwojke. ja nie pracuje, choc raczej nie uwazaj tego za dobre stwierdzenie, powinnam napisac, ze pracuje tylko nie zawodowo, zajmuje sie natomiast domem i wychowaniem synka. a jak wasze dzieci zachowuja sie np. na placu zabaw? moje dziecko czasami rozdaje zabawki, doslownie pozwala zeby wszyscy sie nimi bawili, i stoi jak slup soli a czasami wymaga za to fantu, czyli cos za cos.cwaniak maly gdy daje komus swoja koparke to bierze sobie cos innego.gdy jest duzo dzieci to mam urwanie glowy a gdy siedzimy w piasku sami to godzina mija jak z bicza strzelic, maly bawi sie sam.tyle ze pogoda u nas straszna, zimno i pada wiec narazie zabawy w piachu odpadaja. szanta gratuluje ciazy! jak sie czujesz? podobnie jak w pierwszej? ok, to chyba wszystko co mialam napisac, pozdrawiam prawie weekendowo!pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam jeszcze pytanko: jak jest u Waszych pociech ze smoczkami? Moja Paulinka bez smoczka nie uśnie (chyba, że podczas jazdy samochodem); poza snem nie jest jej potrzebny. Ostatnio chciałam ją oduczać od smoka, ale mąż stwierdził, że ona jeszcze taka mała i niech sobie possie. Następna kwestia to picie z butelki. Mała nie akceptuje kubków-niekapków, więc albo butelka, albo szklanka (ale wtedy więcej ląduje na niej niż w buzi). A co do mycia ząbków, to myjemy samą szczoteczką i wodą; pytałąm dentyski, która stwierdziła, że jeszcze nie ma potrzeby używania pasty u takich maluchów. I Paulinka też lubi oglądać bajki w telewizji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka25
Moja Weronika lubi się dzielić wszystko co ma ciastko, bułeczkę czy cokolwiek innego musi być spróbowane przez mamusie, babcie...Lubi pomagać zawsze rano jak już się ubierzemy i zostaje brudna pielucha pampersik bierze ją i maszeruje do łazienki do kosza, butelka z mleka jak zostaje to odnosi do kuchni, pomaga mi zbierać klocki...ale są też te gorsze dni kiedy nie jestem wstanie nic od niej uzyskać :-) Ale to jeszcze małe dzieciątko Weronika nie znosi jak jej daję jakieś spineczki do włosów i obcinam paznokcie...buuuu pozdrawiam mamusie kochanych urwisków !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Metka - dzieki :) Teraz czuje sie juz super, ale pierwsze 3-4 mce to byl dramat, bylam na ostatnich nogach, a w dzien praca, po poludniu Mieszko, przez to zmeczenie chyba zygalam jak kot, ogolnie kleska. Gdzies tak w 14 tyg mi odpuscilo i odpukac jest pieknie :) Malutej tez jest pomocnikiem jak sie patrzy - odkurzac sie nie da bez niego, placze jak chowamy odkurzacz, sprzet elektryczny w ogole to jesgo pasja. Podobnie elektroniczny, niestety...Dwa piloty i telefon juz zalatwil...Niestety zabawkowe odpowiedniki nie zdaja egzaminu, kupowalismy identyczne jak prawdziwe, niestety maly spryciaz od razu widzial roznice. Teraz nawet tym zesputym telefonem juz sie nie chce bawic...Ogolnie uwielbia wkretarke (oczywiscie prawdziwa), i ryczy w nieboglosy jak dostaje bez koncowki, zeby bylo bezpieczniej. poki co nie wyryl, ze jaksie koncowke zalozy odwrotnie, to tez jest bezpieczniej... A na placu zabaw absolutne hity to zjezdzalnie i piasek, hustawki nie lubi, chyba ze...hustac mame na niej... A powiedzicie ile tak mniej wiecej Wasze dzieciaki potrafia sie SAME (bez jakiejkolwiek interakcji z Waszej strony, i bez siedzenia pol metra dalej) zajac sie soba? Bo Mieszko z wyjatkiem lozeczka w porze drzemki to maks 3-4 min wytrzymuje...(fakt jest faktem, ze tylko przy mnie, tata moze siedziec przy kompie i malemu to nie przeszkadza, bawi sie i pol godziny sam...ech....)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia - na smoczek mala jest juz za duza, tak mysle, i lepiej oduczac teraz niz jak zaraz bedzie zbuntowanym dwulatkiem. A co do kupkow niekapkow - u nas tez nie zdaly egzaminu, i po paru dniach oblewania siebie i wszystkiego Maly nauczyl sie pieknie pic z normalnej szklanki! A niezlym trickiem okazala sie tez byc rurka - chwile trwalo zeby go przekonac, ale rodzice tez pija przez rurke ;) wiec to jest dorosle, no i zostalo zaakceptowane. A o ile wygodniej na spacerze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanta, nie wiem dlaczego, ale moja Paulinka też może bawić się dłuższy czas obok tatusia przy komputerze, a mi daje odpocząć najwyżej 5 min. :( I też oczywiście uwielbia piloty, telefony, itp., tylko odkurzacza się boi (jak odkurzam to potrafi dłuższy czas siedzieć w kącie lub pod stołem). A jak jest z mową u waszych dzieci? Paulinka mówi tylko podstawowe słowa + kilka po swojemu, ale potrafi pokazać, jak coś chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszko mowi pojedyncze slowa, czesc z nich latwo rozpoznawalna, czesc pozostawia nas w niemym zdziwieniu...Blyskawicznie lapie rzeczy ktore mu sie podobaja - typu \"jaba\" na zaba (po czym zaczal dodawac \"c\" na koncu, i teraz wstyd dziecko do dziadkow wyslac ...:p). A jak czegos chce to mowi ton nieznoszacym sprzeciwu : MAMA!!!!!!no i np: siii, juice, choc, siedz itd. Mieszkamy w UK i chodzi do angielskiej opiekunki, wiec dodatkowo wybiera sobie ktore slowo mu bardziej pasuje w ktorym jezyku (i nie ma reguly, nie mam pojecia czemu woli \"juice\" niz \"sok\", \"this\" niz \"to\") A rozumie wszystko dokladnie, az zaczynam sie bac, nawet wydawaloby sie dosc abstrakcyjne sprawy, typu - w tamtym pudelku sa dwie inne kredki, idz sobie i wez a te zostaw w spokoju (idzie do drugiego pudlkw i bierze!!!! A nie bylo pokazywane o ktore chodzi, a lezy w drugim koncy pokoju!!!! - strach sie bac co jeszcze rozumie...na wszelki wypadek rodziny przy nim nie obgadujemy ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Alexander bez niczejej \"pomocy\" bawi sie roznie, zalezy co znajdzie sobie do zabwy, czasami kilka minut a czasami kwadrans mija.najdluzej bawi sie siedzac w wannie, ale oczywisice ktos zawsze siedzi przy nim.od roku chodzmy co tydzien na basen dlatego Alex jest rozkochany w wodzie, kladzie sie w wannie wystawiajac tylko twarz zebysmy pozwolili mu sie jeszcze moczyc. czasami trzeba mu \"pokazac\" jak fajnie bawic sie zabawkami i wtedy mozna przygotowac czesc obiadu albo posiedziec przy komputerze.nie zajmie sie jednak sam dluzej niz 30 minut, az tak dobrze nie mam;) smoczka narazie nie bede synkowi zabierala.tak jak u Paulinki, Alex nie potrzebuje go w ciagu dnia ale nie probowalam go usypiac bez niego, mysle, ze jest mu on do zasypiania niezbedny.tak ma odkad sie urodzil, smoczek dostal po paru godzinach bycia na swiecie.zaczekam jeszcze jakis czas a jak bedzie potem problem to mamy z mezem pomysl z drzewem smoczkiem, gdzies niedaleko nas jest takie drzewo i tam zawieziemy wszystkie 4 smoczki, ktore ma ALex.mam nadzieje ze to na niego podziala.inne dzieci tak oduczono wiec zobaczymy. haha ewka, a moj maly lubi obcinanie paznokci, pilniczkiem sobie kaze pilowac-tego nauczyla go babcia, lubi patyczkami wycierac uszka i czyscic nos gruszka.z ta gruszka nie zawsze ale daje sie przekonac, ze jest brudny nosek i koniecznie trzeba wyczyscic. to samo z termometrem-gdy nie chce dac sie przewinac mowimy mu, ze bedziemy mierzyli temp.i wtedy leci na zlamanie karku.lubi zabiegi kosmetyczne typu smarowanie balsamem po kapieli i czesanie.taki egzemplarz nam sie trafil;) szanta gdyby od ALexa zalezalo jak dlugo odkurzamy to odkurzalby pol dnia.oczywisice sam ;) az elektronicznych rzeczy to chyba najbardziej lubi komputer, ma swoja klawiature i tez go ona nie interesuje bo jest jego.poza tym baterie i plyty, wie gdzie leza plyty z bajkama i sam sobie wybiera mowic \"inna\" moj Alex mowi calkiem sporo pojedynczych slow, powoli sklada je w mini zdania typu \"nie ma tata\" , powtarza bardzo chetnie choc nie zawsze tak, zeby mozna bylo zrozumiec.zwierzeta okresla poprzez nasladowanie odglosow. narazie nie wprowadzamy mu zametu i uczymy Alexa mowic po polsku choc mieszkamy w niemczech. zapomnialam jeszcze wam napisac, ze Alex lubi jesc szpinak i to pod kazda postacia-zupa, na gesto i w zapiekance, nie wiem jak moglo mi to wypasc z glowy. i bardzo lubi choc, to juz z innej beczki wszelkie duze samochody, najlepiej gdyby spacery odbywaly sie na placu budowy, wsrod ciezarowek, koparek i spychaczy.na placu zabaw tez nie przepada za hustawkami.chetnie bawi sie pilka i duzo chodzi na wlasnych nozkach. dziewczyny a czy wasze dzieci maja rowery? a moze jezdzicie z dziecmi na rowerze? nasze krzeselko czeka na ladna pogode, narazie jestesmy przed pierwszawspolna przejazdzka rowerowa. zycze milego piatkowego wieczoru!pozdrawiam!!papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) dopiero teraz mam czas zeby coś skrobnąć:) Zuzia-ja nie miałam problemu bo Gabi nigdy nie użwała smoczka. i to nie dlatego że ja byłam przeciwniczką wręcz przeciwnie tylko zwyczajnie nie chciała. Więc trudno mi coś powiedzieć:(. Kubek niekapek zdaje egzamin na spacerach bo coś tam zawsze z niego się napije jak już bardzo chce się jej pić a przynajmniej się nie pochlapie. Ale w domu to absolutnie traktuje go jak zabawkę, w czasie upałów podawałam jej picie w butelce i narazie tak zostanie. Picia ze szklanki jeszcze nie próbowała. Gabi jedynie klockami potrafi zając się na dłużej ok.20-30min. pod warunkiem ze jestem w zasięgu jej wzroku. Bajki, książeczki, gazety bardzo lubi ale muszę przy niej siedzieć i jej opowiadać, a jeżeli ja chce się zająć czymś innym to przychodzi bieże mnie za rękę i mówi \"oć\" i generalnie tak jest ze wszystkim. A z mówieniem to jest tak: jak na mój gust i jej wiek to mówi dużo i dość wyraźnie. Jedno co zauważyłam to zdarza się jej skracać albo wydłużać wyrazy oczywiście nie wszystkie ale np. pić-piciusiu, helikopter-hoptel. No i też coś tam sobie \"mamrol\";) po swojemu zwłaszcza jak się sama bawi. Pozdrowionka dla Wszystkich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Metka to faktycznie egzemplarz się wam trafił, dobrze masz:). Gabi mimo że dziewczynka to nie znosi żadnych zabiegw kosmetycznych:( a przeciez kobitki to powinny miec w genach;). Żadnego kremikowania, o paznokcie to jest walka tzn. obcinamy na raty tak średnio po dwie sztuki, ja ją nawet na stojąco muszę przewijać bo nie da się położyć. Rowerek a i owszem ma taki do prowadzenia z rączką z tyłu. Choć ostatnio się zastanawiałam właśnie nad siedzonkiem dla niej do mojego roweru ale trochę chyba się będę bała z nią jeżdzić bo to straszna wiercipięta jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko na chwilkę, bo własnie się pakujemy przed wyjazdem do moich rodziców... U nas krzesełko na rower zdało egzamin. Paulinka może tak ze mną jeździć godzinami i ani nie mruknie. Ma też swój rowerek taki z rączką do pchania, który wykorzystujemy na krótkie spacerki. Jesli chodzi o zabiegi pielęgnacyjne to jest ok. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My malemu musimy zabierac kremy i inne kosmetyki, bo uwielbia sie smarowac (kiedys nieopatrznie zostawilam sudocrem w zasiegu...bylo niezle, paskudztwo ciezko czymkolwiek zmyc...), z pazurami bywa roznie, na ogol daje sie przekupic pilniczkiem :) A rower jest jego ulubionym srodkiem transportu - sam przynosi kask i kaze zabierac sie na wycieczke :) wozek oprotestowal, z trudem przezyje 15 min, fotelik samochodowy moze byc, ale najpierw trzeba zaplacic panszczyzne - maly musi \"pokierowac\" i ostro protestuje ze tata zajmuje jego miejsce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×