Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vera_20

Byl ze mna i zostawil mnie dla przyjaciolki.. teraz znowu jestesmy razem ale...

Polecane posty

Gość Vera_20

Mam problem.. Mojego (teraz obecnego) faceta poznalam zupelnie przypadkiem.. Zakochalismy sie w sobie i wogoe wszystko ukladalo sie swietnie do momentu az moj luby nie poznal paru znajomych.. a konkretniej kobiet.. na poczatku nie bylam zazdrosna ale zauwazylam ze z jedna lubi spedzac czas szczegolnie, jednoczesnie zapewnial ze mnie kocha... I pewnego dnia ni z gruchy ni z pietruchy poweidzial ze nie moze ze mna byc!! Malo tego, oznajmil ze chcialby sprobowac z nia.. Zycie przestalo miec dla mnie smak :( Calymi dniami i nocami myslalam o nim, bo wciaz czulam moja milosc do niego.. Sytuacja ulegala pewnym zmianom i rozstal sie z tamtą 'przyjaciolka'.. Heh.. teraz probojemy jeszze raz ale boje sie, cholernie boje sie ze caly czas dazy ja sentymentem:( Co mam w tej sytuacji zrobic? Jak sie zachowac? Pomozcie mi, najlepiej niech wypowiedza sie oosby ktore mialy podobny problem (ale nie tylko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drugi raz dużo trudniej zaufać ... wiem z doświadczenia. Ale wiem też. że to może się udać tylko trzeba czasu, cierpliwości zrozumienia. Z jednej strony chcesz żeby było tak jak przed tem, a z drugiej nie możesz zapomnieć co Ci zrobił. Jeśli nie jesteś pewna, że on Cie kocha to postaraj się narazie nie angażaować...spróbuj potraktować to na luzie, z czasem na pewno sie ułoży i sama będziesz wiedziała, że możesz znowu mu ufać i zbudować szczęsliwy związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość affffka
Wera.. czytajac Twoj problem czuje sie jakbym czytala fragment swojej przeszlosci.. Tyle ze u mnie bylo to chyba jeszcze bardziej.. bolesne.. Zostawil mnie wlasnie dla swojej 'przyjaciolki' chcieli sprobowac ale.. po tygodniu bardzo chcial wrocic a ja kochalam go nadal wiec sprobowalismy.. zapewnial mnie ze to sie nie powtorzy bylo super.. I zrobil to ponownie.. Ponownie zostawil mnie dla tej samej! przyjaciolki.. Nie moglam tego przezyc, bardzo go kochalam, czulam ze mimo ze mnie zostawil nadal jest moja druga polowa i ze to nie koniec.. sytuacja wygladala tym gorzej ze bylam skazana na codzienne widywanie ich..katorga:(( po paru miesiacach.. sytuacja zmienila sie.. on zerwal z nia poniewaz.. zdal sobie sprawe (po raz kolejny?) ze to wszystko bylo 'potrzebne' by zdal sobie sprawe ze kocha mnie i ze ja jestem TĄ osobą.. Balam sie, cholernie sie balam bo nie pierwszy raz mnie skrzywdzil ale nadal go kochalam.. Teraz jestesmy znowu razem juz ponad pół roku.. Dalam mu ostatnią szansę.. Najgorsze jest to ze tamta 'przyjaciolka' nadal sie w nim podkochuje choc tego nie mowi ale chodzą do jednej klasy.. Poza kontaktami szkolnymi nie mają zadnego ale ja ciągle się boję.. Jest wspaniale, czuje ze to moja polowka i ciesze sie ze dalam mu szanse.. ale kiedy na mysl przychodzi mi ta 'przyjaciolka' trzesa mi sie dlonie i nie wiem co ze soba zrobic.. chyba zawsze bede sie o nia bala kiedy bedzie w poblizu. Tylkoo nia bo o inne kobiety nie boję się. eh. Ciezka sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sa chore uklady
i nawet jak zdecydujesz sie z nim byc watpie ze bedziesz szczesliwa i ze nie ebdziesz myslala podswiadomie o ty no ale powodzenia zycze przykre to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:| przeciez to on \"wymienił Cie na lepszy model\" .. a teraz jakby nigdy nic wracasz? p o ś m i e w i s k o ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vera_20
nie jak nigdy nic... duzo przeszlismy by znowu sprobowac ponownie.. afffka.. powiedzmi miewasz cos takiego jak chwile zwątpienia w niego? Albo tez nie wierzysz mu kiedy mowi cos o tych 'delikatnych' sprawach? Patrzac na Twoj problem widze ze nie jestem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość affffka
on stara sie mnie upewniac.. mam takie nieracjonalne chwile kiedy podejrzewam lub powątpiewam 'czy na pewno?'.. wkoncu kiedys 2 razy sie zawiodlam.. chociaz potem tlumacze sobie ze przeciez nie ma z nia zadnego kontaktu i kocha mnie i to wiem na pewno ale boje sie ze cos sie zmieni kiedys.. na szczescie tylko rok jeszcze jestesmy skazani na 'nią' w otoczeniu. Az rok... Ale kocham go i ufam choc nie w 100% i mam watpliwosci ktore on odgania.. Wkoncu on zaczynając byc ze mna po raz kolejny zdawał sobie sprawe z ryzyka.. ze nie wiadomo ile minie czasu zanim zaufam. Musi miec tego swiadomosc. Konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qweqweqwe
Nie wierz mu... ja juzsie na podobne złapałam. Potem bedziesz żałować, nie sugeruj się dniem dzisiejszym, bo on jak zawsze , po uniesieniach powrotu daje jakąś nadzieję, ale jeśli planujesz z nim kolejne lata, długie lata - pamietaj, że te lata to nie bedzie sielanka ale i kryzysy. Jak myślisz...jak on sie wtedy zachowa? Wtedy bedziesz miała jeszcze wiekszy żal do siebie. Ja cholerna idiotka też tak dałam sie omamić, uwierzyłam we wszystko, zufałam po raz kolejny. Jestem sama, z dzieckiem (bo juz to nie to samo) zostawił mnie dla młodej praktykantki, kolejnej przyjaciółki z pracy, która go tak bardzo rozumiała- a w domu tylko płaczące dziecko, codzienna rutyna, zakupy opłaty. Załuje ,że postawiłam na tego człowieka, skoro już pokazał na co go stać. Zachował sie identycznie jak kiedyś, a tyle obiecywał. Ale jak przychodzi co do czego, rzucają sie i tak w "ogień". Nie patrzą na nic, deklaracje, obiecanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość affffka
ehhh nie wiem sama nie wiem mnie czasem tez ogarniają watpliwosci ale kocham kocham cholernie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja historia jest banalna...wielka miłość, 3 letni związek, rok zaręczyn aż w końcu mój narzeczony zerwał ze mną , a ja nie moglam się pozbierać. Kompletnie:( Mam 26 lat, a taka miłość trafiła mi się raz w życiu. W poprzednim związku już nawet myślałam, że to "to" - na całe życie, ale nie. Dopiero kiedy spotkałam mojego obecnego zrozumiałam czym jest prawdziwa miłość, piękna, silna, odwzajemniona. Musiałam zrobić wszystko co w mojej mocy żeby go odzyskać. I udało mi się to dzięki urokowi miłosnemu od rytualisty perun72@interia.pl , teraz znowu jesteśmy szczęsliwi i planujemy ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie miałam już nic do stracenia i spróbowałam rytu z magia-anielska.pl, o dziwo po kilku tygodniach mój misiaczek wrócił i jest teraz kochany jak nigdy. Magia działa na serio trzeba tylko dobrze trafić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onajedyna...

Dziewczęta ja miałam podobny przypadek. Byłam z facetem trochę czasu, zakochani,  bylo mega dobrze, dogadywaliśmy sie. A tu nagle oznajmia że chce się rozstać bo coś się zmieniło. A ja miałam dobre koleżanki. Trzymałyśmy się bardzo, o wszystkim sobie mówiłyśmy.  A ona okazała się zwykła szmata. Za moimi plecami pisała do mojego. Jeszcze prosto w oczy mnie okłamywała. Po rozstaniu mnie pocieszała,  że wszystko będzie dobrze. Taaa jasne. Swojego chłopaka zostawiła dla mojego. Rozstając się z facetem przedstawienie zrobiła,że jej tak ciężko, tak się rozpłakała. A mój głupi poleciał na nią. Ale wam powiem że to nie jej pierwszy raz gdzie odbiła innej. Też próbowała innym koleżanka odbić. A nawet za żonatych się brała..... nie wiem czy ma taki dobry bajer czy daje dupy że faceci lecą na nią. Bo za ciekawa to ona nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Onajedyna... napisał:

Dziewczęta ja miałam podobny przypadek. Byłam z facetem trochę czasu, zakochani,  bylo mega dobrze, dogadywaliśmy sie. A tu nagle oznajmia że chce się rozstać bo coś się zmieniło. A ja miałam dobre koleżanki. Trzymałyśmy się bardzo, o wszystkim sobie mówiłyśmy.  A ona okazała się zwykła szmata. Za moimi plecami pisała do mojego. Jeszcze prosto w oczy mnie okłamywała. Po rozstaniu mnie pocieszała,  że wszystko będzie dobrze. Taaa jasne. Swojego chłopaka zostawiła dla mojego. Rozstając się z facetem przedstawienie zrobiła,że jej tak ciężko, tak się rozpłakała. A mój głupi poleciał na nią. Ale wam powiem że to nie jej pierwszy raz gdzie odbiła innej. Też próbowała innym koleżanka odbić. A nawet za żonatych się brała..... nie wiem czy ma taki dobry bajer czy daje dupy że faceci lecą na nią. Bo za ciekawa to ona nie jest.

I tak właśnie wyglądają,, przyjaznie" są do czasu gdy obydwu kobietom spodoba się ten sam facet. Jedna drugiej później jest w stanie oczy wydrapać... Ja już nie mam przyjaciółek bo wiem czym to pachnie, tylko siostrze ufam. Takie czasy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ale Ty autorko naiwna jesteś, koleś ma ciągoty do innych kobiet, już raz Cie wymienił na lepszy model (taka jego,, milosc" do Ciebie) ale coś się nie powiodło w ich związku więc wrócił na,, stare smieci" pewnie po to by mieć regularny seks. Pewnie za jakiś czas pojawi się kolejna ,,przyjaciolka"hehe... A Tobie on mówi co chcesz usłyszeć i wszystko Łykasz. Koleś jest zmienny i nie wart zaufania a Ty jakbyś była mądra i miała honor to nie przyjelabyś go spowrotem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onajedyna...
13 godzin temu, Gość Gość napisał:

I tak właśnie wyglądają,, przyjaznie" są do czasu gdy obydwu kobietom spodoba się ten sam facet. Jedna drugiej później jest w stanie oczy wydrapać... Ja już nie mam przyjaciółek bo wiem czym to pachnie, tylko siostrze ufam. Takie czasy 

No ja też w tej sytuacji zakończyłam znajomości z nimi. Tylko z jedną utrzymuje kontakt bo ona nic nie miała z tym wspólnego. I teraz mam nauczę.  On taki zakochany był we mnie,  był gotowy zrobić wszystko a nagle przestaje mu zależeć no sorry. Ona nawet nie ma wyrzutów sumienia. Wcześniej jak odbiła lasce faceta to było tak samo. Byle jej było dobrze. Ale podejrzewam,że to będzie do czasu bo jak ona pisze z kilkoma na raz to różnie może się skończyć. A poza tym normalny,  racjonalnie myślący człowiek takiego czegoś nie zrobi.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
13 godzin temu, Gość Gość napisał:

I tak właśnie wyglądają,, przyjaznie" są do czasu gdy obydwu kobietom spodoba się ten sam facet. Jedna drugiej później jest w stanie oczy wydrapać... Ja już nie mam przyjaciółek bo wiem czym to pachnie, tylko siostrze ufam. Takie czasy 

Popieram. Też musiałam wprost powiedzieć jednej niby wielkiej przyjaciółce, że nie życzę sobie, by flirtowała z moim mężem i na tym przyjaźń się skończyła. On od niej nic nie chciał, lecz pewne zachowania należy napiętnować. Dla mnie facet, który raz w bok poszedł, zawsze będzie chodził. Nie ma sensu marnować czasu, a później łzy wylewać. Znajdzie się taki, dla którego będziesz całym światem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Faceci nie są monogamiczni, chcieliby sypiać z wieloma kobietami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×