Co to w ogóle ma znaczyć ja sie pytam ???

Witam Panie i Panowie. Byłem ze swoja dziewczyna przez rok. Mieliśmy w tym czasie 1 rozstanie bo ona nigdy podono nic do mnie nie czuła. Byłem tylko zapominajką bo rozstaniu z jej exem.Po tygodniu sama chciała wrócić. Po pewnym czasie - gdzies 2 - 3 miesiącach - zerwała. Powiedziała ze ona nie potrafi a nawet nie chce mnie pokochać i że to juz kategoryczny koniec. Potem zaczeliśmy się całować itd i było bardzo miło. Po tygodniu spotkalismy się zeby pogadać - stwierdziła twardo ze nic więcej nie będzie , ze potrzebuje wolności itd. że musi być teraz sama zeby nie zrobić tego co wcześniej zemną. Poprosiłem ja żeby jeszcze to przemyślała.Na drugi dzien spotkałem sie znią. Z tego co móiła miała byc to tylko krótka rozmowa.Ale wylądowaliśmy w łóżku na cała noc. powiedziałą ze to ostatni raz.Na drugi dzień rano napisała ze zapomniałem parasolki, i do południa leżeliśmy w wyrku. Potem wieczorem spotkalismy się w kjajpce - powiedziała ze widzimy się już ostatni raz. Ale rano zadzwoniłem do niej i powiedziała zebym przyszedł.znów to samo. Przy rozstaniu powiedziała ze to już naprawde koniec.Fakt faktem juz nie będzie miała wolnej chaty i myslę zto to raczej koniec. Co wy o tym myślicie?? jaki to ma sens??

Nie ma sensu.

zdecyduj sie ile razy jeszcze bedziesz ladowac w łozku? a sytuacja swiadczy o tym ze oboje jestescie idiotami :P

że zewnętrznie jej się nie podobałeś. Uległa, bo miło trochę emocji poczuć..., ale najwyraźniej nie byłeś godzien, aby cie przedstawic jako tego jedynego... A że głupia laska? Cóż?