Gość ona w kropce... Napisano Sierpień 27, 2006 Jestem w dosc dziwnej sytuacji,a raczej czuje sie dziwnie...ale juz opwiadam o co mi chodzi.Okolo 4 lat temu poznalam chlopaka,bardzo sie zakochalam,spotykalismy sie ale nigdy miedzy nami do niczego nie doszlo nawet do pocalunku.Nie widzialam takze jakie sa jego uczucia wzgledem mnie,pozniewaz nigdy nie chcial mi nic barzdiej powiedziec a mi glupio bylo wypytywac.Nie zostalismy para,ale caly czas utrzymywalismy ze soba kontakt.W miedzy czasie poznalam mojego obecnego chlopaka,jestesmy ze soba juz dwa lata.Jestem szczesliwa,bo to cudowny chlopak ale nadal mysle o tym drugim.Najgorsze a moze najlepsze jest to,ze ten chlopak o ktorym tak duzo mysle wyznal mi ostatnio,ze zawsze bal sie spytac mnie czy z nim bede,sprobowac czegos wiecej bo bals ie odrzucenia z mojej strony.Opowiedzial mi wszytsko i wiem ze nie chce mi zniszczyc zwiazku i bardzo zaluje ze dal mi tak latwo odejsc.Tylko ze ja jestem teraz w calkowitej rozsterce...wydaje mi sie,ze kocham mojego obecnego chlopaka,ale ciagnie mnie okropnie do tego drugiego.Nie wiem co mam robic...?przeciez nie skoncze zwiazku dla milosci sprzed lat.Chociaz jak mowia,stara milosc nie rdzewieje.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach